Nocna wyprawa – obrazek z życia Błogosławionego, spisała s. Alfonsa Baran CSL
Pewnego wieczoru ksiądz Ignacy wszedł w nocne życie ulicy wielkiego miasta. Zimne, długie sienie szarych kamienic obsiedli różnego rodzaju żebracy i złodzieje. Przez uchylone drzwi dusznych, zadymionych knajp dostrzega bawiącą się „złotą młodzież”. Nagle z kąta ciemnej uliczki dolatuje go ostry krzyk wołający o pomoc, a tuż obok daje się słyszeć rzewny walc na rozklekotanym pianinie.
Widzi dziewczęta w jaskrawych bluzkach, o smutnych, pomalowanych twarzach, żyjące w nocnym blasku ulicznych narożnych latarni. (…)
Młody ksiądz Ignacy długo w tę noc się modlił. Jak w Getsemani przewijał mu się smutny film spotkanych twarzy. Myślał o tym, że tej nocy, o tej samej godzinie, benedyktyni, trapiści, kapucyni i wiele sióstr zakonnych w milczeniu i czystości dotykają Boga swymi duszami.
Chryste! Tak. Już wiem. Jesteś tam, gdzie panuje czystość, by Ciebie wielbiono, ale jesteś i tam, gdzie tryumfuje grzech; jesteś tam po to, by go odkupić. Pierwszy poranny dzwon katedry lubelskiej wyrwał go z modlitwy.
Następnej nocy wrócił do nich odważny.