Rozwój religijny dziecka dokonuje się w domu, wśród najbliższych. Dlatego w naszych rodzinach trzeba rozmawiać z Bogiem. Przez codzienne doświadczenia związane z życiem rodzinnym kształtuje się w dziecku nie tytko obraz Boga, ale i umiejętność nawiązywania z Nim osobistego kontaktu. Tego ostatniego musimy dziecko nauczyć zachęcając własnym przykładem. Podstawowym środkiem spotkania z Bogiem jest modlitwa. Rodzina, która w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że jest Kościołem domowym, traktuje modlitwę jako konieczny element swego codziennego życia. Nie oznacza to, że bardzo wiele czasu musi ona spędzać na modlitwie. Modlitwa jest jednak stałą częścią jej życia; nie zabieramy się do niej tylko wtedy, kiedy mamy na to czas albo kiedy pojawia się w naszym życiu głęboki kryzys. Ważne jest to, abyśmy uznali modlitwę za istotną część naszego życia.

NAJLEPSZYM NAUCZYCIELEM DLA NASZYCH DZIECI JEST NASZ PRZYKŁAD

Jeśli modlitwa jest dla nas czymś ważnym, będzie czymś ważnym również dla naszych dzieci.

Znaczące dla dzieci jest nie tylko to, kiedy się modlimy, ale również jak się modlimy. Czy klękamy przy łóżku, by w skupieniu odmówić różaniec? Czy wołamy radośnie: „Dziękuję Ci, Boże, za tak piękny poranek!” Czy zatrzymujemy się na chwilę skupienia wśród swych codziennych obowiązków? To tylko przykłady modlitwy, którą widzi dziecko.

Ważna jest również treść odmawianych przez nas modlitw, bo inspiruje ona dzieci do ich własnego rozwoju życia modlitwy. Czy jako rodzice dziękujemy Bogu i wychwalamy Go? Czy prosimy Go o kierowanie nami, o przebaczenie, o potrzebne łaski?

Modlitwa jest częścią naszego osobistego kontaktu z Bogiem. Dlatego warto pamiętać, że na nasz sposób odnoszenia się do Boga i na sposób wyrażania naszego kontaktu z Bogiem w modlitwie ma wpływ nasz obraz Boga. Kiedy modlimy się razem jako rodzina, bardzo silnie wpływamy na obraz Boga w dzieciach i ich sposób odnoszenia się do Niego.

Modlitwa jest również istotnym elementem naszego uczestniczenia we wspólnocie Kościoła. Każde z nas musi samo żyć modlitwą, musimy też modlić się wspólnie – mąż z żoną, rodzice z dziećmi… Tego samego potrzebują nasze dzieci. Gdy tylko będą umiały rozmawiać sam na sam z Bogiem, zachęcajmy je do tego. Zaangażujmy je też czynnie do rodzinnej modlitwy.

W naszym dzisiejszym, pełnym zajęć domu, niełatwo znaleźć czas na rodzinną modlitwę. Nie w każdej rodzinie najdogodniejsza jest ta sama pora. Każda rodzina musi sama zdecydować, jaki czas jest dla niej najlepszy – czy będzie to czas wieczornego posiłku, chwile przed spoczynkiem, poranek czy południe.

JAKA MODLITWA?

Czy należy uczyć dzieci modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”, czy może lepiej, aby dzieci rozmawiały z Bogiem własnymi słowami? Nie ma konieczności takiego wy bom. W modlitwie dziecka jest miejsce zarówno na modlitwę sformalizowaną, jak i spontaniczną.

Chociaż trzyletnie dziecko nie potrafi chyba docenić całego piękna i znaczenia Modlitwy Pańskiej, to musimy pamiętać, że modlitwa ta została nam dana przez samego Jezusa i stanowi żywotną część chrześcijańskiego dziedzictwa. Dla każdego, również dla dziecka, świadectwo wspólnoty odmawiającej razem Modlitwę Pańską może być wielkim przeżyciem. Dzieci potrafią skorzystać wiele z takiego doświadczenia, nawet jeśli nie rozumieją jeszcze wszystkich słów modlitwy.

Powinniśmy czynić małe dzieci uczestnikami formalnych modlitw, ale nie zmuszajmy ich do wyuczania się tekstów na pamięć. Trzeba je raczej zachęcać do rozmawiania z Bogiem ich własnym językiem, na ich własnym poziomie i według ich własnych możliwości – niech ich rozmowa z Bogiem będzie rozmową podobną do spotkania z przyjacielem czy rodzicem.

Pierwsze modlitwy dzieci mogą być „bardzo konkretne”. Modlitwa przed posiłkiem może skupiać się na prośbie, by Bóg pobłogosławił widelec, łyżkę, każdy talerz z jedzeniem na stole. Modlitwa przed snem może ograniczyć się do prośby o nową zabawkę albo o to, by starsza siostra przestała je drażnić. Dla małego dziecka są to ważne rzeczy – nie ośmieszajmy ich, lecz traktujmy poważnie ten dziecięcy Boży świat

Ważna jest również modlitwa spontaniczna. Dla wielu dorosłych nie jest rzeczą łatwą wyrażać swą wiarę poprzez modlitwę spontaniczną. Pamiętajmy jednak, że wyrażanie naszych uczuć własnymi słowami jest ważne zarówno dla nas samych, jak i dla naszych dzieci. Zauważmy, że słowa Jezusa tworzące modlitwę „Ojcze nasz” były formą Jego spontanicznej modlitwy. Kiedy rozmawiamy z Bogiem własnymi słowami, dajemy swym dzieciom poznać, że taka forma modlitwy jest odpowiednia zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Może zastanawiamy się czasem nad odmawianiem w domu różańca? Odmawianie go przez dorosłych jest wspaniałym przykładem dla dzieci, widzą one bowiem, że taki rodzaj pobożności jest dla nas czymś bliskim i ważnym. Pamiętajmy jednak, że małe dziecko nie jest w stanie skupić się przez długi czas. Lepiej więc odmówić tylko część różańca albo ubogacić go pieśniami i lekturą.

MARYJA I PISMO ŚWIĘTE

Powinniśmy rozwijać w dzieciach szczególną miłość do Maryi, duchowej Matki wszystkich ludzi. Będzie Ona dla naszych dzieci niezastąpionym wzorem cnót chrześcijańskich i otwarcia się na pełnienie woli Bożej. Jako Matka Jezusa poznała Ona wiele z tego, co jest udziałem wszystkich rodziców. Dzieląc się z dziećmi naszą miłością do Maryi, ubogacamy ich wiarę i dajemy im pomoc do przezwyciężania czekających je w życiu trudności.

Dzieci powinny od początku łączyć swą wiarę w Boga z Pismem Świętym. Czytanie go dzieciom nie jest jednak dla rodziców łatwym zadaniem. Wiele tekstów biblijnych nie jest dostosowanych do możliwości percepcji dziecka. Trudniejsze treściowo czy językowo opowiadania przekazujemy dzieciom własnymi słowami.

Odpowiedź na pytanie, „jak”, „gdzie” i „kiedy” się modlicie, nie jest najważniejsza. Pamiętajmy, że ważne jest to, aby nasza modlitwa towarzyszyła nieprzerwanie naszemu rodzinnemu życiu.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Marzec 1996

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Kościół Rodzina Media

Kościół Rodzina Media
ks. Mariusz Wedziuk

Książka ks. Mariusza Wedziuka ukazuje obiektywny charakter małżeństwa i rodziny zawarty w Objawieniu i doktrynie Kościoła. […] Wyróżnia prorodzinne postawy tygodników katolickich w zestawieniu z publikacjami pism kobiecych, tabloidów czy organów opiniotwórczych środowisk liberalnych, promujących system wartości nurtów postmodernistycznych. […] Obrazuje przy tym konfrontacyjny charakter stanowiska Kościoła w odniesieniu do opcji dyktowanych poprawnością polityczną lub grą interesów środowisk odrzucających tradycyjny obraz małżeństwa i rodziny w cywilizacji Zachodu.

Share.