Szukając odpowiedzi
KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI
Jezus spotykał się z chorymi. Ewangeliści (najczęściej Łukasz – z zawodu lekarz) niejednokrotnie o tym pisali. Wielu uzdrowił, ale przecież nie wszystkich.
Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?” (J 11, 37) – pytali zgorszeni Żydzi, gdy przybył do grobu Łazarza. Czy ten, który jest Dawcą życia, nie może sprawić, że moja córeczka będzie zdrowa? – zapytała mnie mama czteroletniej Zuzi umierającej na glejaka mózgu.
Bywało, że spośród setek proszących o uleczenie z choroby Jezus usłyszał jednego – tak, jak to miało miejsce podczas wejścia do Jerycha, gdy przywrócił wzrok niewidomemu (Łk 18, 35-43), albo gdy dostrzegł w tłumie kobietę cierpiącą na krwotok (Łk 8, 43-48). Nie bał się bliskości – szokował faryzeuszy, gdy przygarniał trędowatych, gorszył, gdy uzdrawiał w szabat (Łk 6, 6-11), budził zdziwienie, kładąc niewidomemu od urodzenia błoto na oczy (J 9, 6n). Przywracał miłość, która pozwala przekraczać granice kulturowe i społeczne (przypowieść o dobrym Samarytaninie – Łk 10, 30-37).
Często cud stawał się pieczęcią wiarygodności Jego słów: chciał pokazać, że w Nim jest moc, dzięki której wypowiedziane słowa mogą się spełnić. Tłumaczył, że cierpienie nie musi być zawinione: „Ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?». Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże” (J 9, 1-3). Pytał też o wiarę – uzdrawiał najpierw chorą, zranioną grzechem duszę, potem leczył ciało (J 5, 14). Nie obiecywał nikomu życia bez bólu – nie kładł podwalin pod nową utopię. Przeciwnie, często mówił o konieczności podjęcia krzyża. Głosił prawdę, że najważniejsze jest czyste i wolne serce.
W poszukiwaniu sensu
Iluż ludzi odeszło zawiedzionych po spotkaniu z Chrystusem wtedy? Ilu odchodzi dzisiaj? Ilu chorych nie uzdrowił? Na pytanie – dlaczego ja i dlaczego tak boli? – nie udzielił odpowiedzi rodakom szukającym nadziei, przybywającym „ze wszystkich miast i miejscowości”. Pielgrzymom jadącym tysiące kilometrów po cud do Lourdes, pacjentom hospicjum, dziecięcych oddziałów onkologii. A może inaczej – odpowiedział najpełniej, godząc się na krzyż, podejmując solidarność bólu po wsze czasy. Stało się to, co przepowiedział Izajasz: „On się obarczył naszym cierpieniem, on dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego” (Iz 53, 4).
Jeśli w ogóle szukać sensu mówienia o cierpieniu, to tylko wtedy, gdy sięga się po klucz odpowiedzi, który dzierży w dłoni Jezus. „Świat ma sens tylko dlatego, że kiedyś chodził po nim Jezus” – pisał Dietrich Bonhoeffer. Inaczej wszystko się zamazuje albo staje się mdłą pociechą, pustym mędrkowaniem.
Sens cierpienia zawsze domyka się w samotności. W wejściu w intymną, głęboką więź z Jezusem. Wkroczeniu na drogę trudną, pełną tajemnic niczym ostra wspinaczka pod górę – gdzieś tam jest szczyt, skąd widać więcej, ale jeszcze nie teraz…
„Krzyże są takie same, ale na każdym inna samotność rozpięta” – pisał poeta. Przewodnikiem może być tylko miłość. Najpierw ta ludzka: pytająca, zatroskana, czasem poddająca się buntowi albo rozpaczy. A potem Boska, nadprzyrodzona, która jest darem. Potężna, znosząca wszelkie granice! Pełna pokoju i ukojenia, wiarę zamieniająca w pewność. Wiedzą to ci, którzy jej doświadczyli. Im już nie trzeba słów.
Między pytaniami Hioba a odpowiedzią Chrystusa
Stosunkowo łatwo jest dywagować o cierpieniu komuś, kto tak naprawdę nigdy go nie doświadczył. Teologia, filozofia, sztuka pozwalają konstruować przebogate dzieła na jego temat. Inaczej jest, gdy ono dotyka bezpośrednio człowieka. „Cierpienie ludzkie, cierpienie nieoczekiwane, cierpienie, które mówi Bogu «dlaczego?» – to Księga Hioba” – pisał Jan Paweł II w liście do umierającego ks. Józefa Tischnera w 1999 r. „Rozmówcy Hioba źle odpowiadali na jego pytania. Odpowiedzi adekwatnej udzielił dopiero Chrystus. Między pytania Hioba a odpowiedź Chrystusa została też od jakiegoś czasu wpisana Twoja egzystencja, Księże Józefie. Wszyscy, którzy Ci w jakiś sposób towarzyszą na tym etapie – ja także do nich staram się należeć – wiedzą, że nie mogą dawać odpowiedzi podobnych do rozmówców z Księgi Hioba. Staramy się więc zachować pełne głębokiego przejęcia milczenie. I prosimy Chrystusa, aby On sam mówił. Bo On tylko ma słowa życia wiecznego”.
Cierpienie domaga się pokory. Milczenia. I miłości. W ich blasku nabiera wartości. Staje się przywilejem.
Czy prawdą jest, że pozwalając na chorobę dziecka, Bóg wybiera na matki i ojców najlepszych z najlepszych? Nie wiem. Spotykając ich codziennie, myślę, że tak. Czy cierpienie uszlachetnia? Nie. Jest okrutne. To miłość uszlachetnia. I o nią najbardziej chodzi. Aby świat nią „zaprawiony” nie zatracił się do końca.
Kiedyś poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania…
-
Rodzina
M + J = (nie)zwykli małżonkowie
ON (J.) – mężczyzna z niezwykłym charyzmatem. Człowiek, który zmienił bieg historii. Skromny, spokojny. Pracowity. Nie ustawał w działaniu i modlitwie. Całe życie poświęcił żonie i Synowi. Ona (M.) – wszystko postawiła na jedną kartę. Macierzyństwo stało się Jej życiową karierą. Wzór kobiecości i matczynej miłości. Zawsze kobieca, zadbana.>> Więcej << -
Świadectwa
Narodziłem się na nowo
Roman Buciński ze Szczecina od blisko ćwierć wieku jako bosman pływa na statkach handlowych. Gdy był młodym marynarzem, bardzo wierzył w swoje siły. Nie bał się katastrofy morskiej, przekonany, że z każdej się uratuje…>> Więcej << -
Wiara i życie
Zuzia ‒ jedna na milion
Ta opowieść jest o dziewczynce, która wniosła w życie innych wiele dobra, mimo że urodziła się poważnie chora i w każdej chwili może umrzeć. To także historia o tym, w jak niezwykły sposób działa nasz Pan, posługując się tym, co po ludzku słabe, kruche i niedoskonałe. Taka jest bowiem Jego niezgłębiona miłość do człowieka.>> Więcej << -
Wiara i życie
Czas oczekiwania odkryty na nowo
Bożego narodzenia, które dziś wydaje się nam oczywistością, wyczekiwano od czasów zamknięcia bram raju. Całe pokolenia rodziły się i umierały w tej tęsknocie, którą niesamowicie oddaje pieśń Rorate caeli. Aż pewnego dnia w małym i niepozornym miasteczku Betlejem w ciemności rozbłysło światełko…>> Więcej << -
Świadectwa
W koronie cierpienia i miłości
Cierpienie towarzyszy nam od pierwszych chwil życia. Czasami traktujemy je jak przeszkodę, czasami jak drogę łaski, prowadzącą wprost do Serca Ukrzyżowanego. Jednak im większy jest nasz trud, z tym większą miłością Bóg przygarnia nas do siebie.>> Więcej << -
Formacja różańcowa
Robótki dla nieba
Maryja uczy nas, że drogą do Jezusa powinniśmy iść swoim tempem – dzień po dniu, krok za krokiem. Dlatego Matka Boża najpierw daje nam do rąk różaniec, a dopiero potem otwiera nasze serca.>> Więcej << -
Wiara i życie
Walka duchowa
Dobro uczynione przez bliźnich może wydawać się nam rzeczą oczywistą i łatwą. Tymczasem często jest wynikiem trudnych decyzji i zmagań wewnętrznych.>> Więcej << -
Wiara i życie
Wierzę w Tego, który żyje!
Tajemnica śmierci oraz szacunku wobec naszych zmarłych jest częścią kultury rozwiniętej, a jeszcze mocniej wybrzmiewa w chrześcijaństwie. Wiąże się na pewno z zadumą i smutkiem, ale przede wszystkim z wyznaniem wiary w żyjącego Chrystusa. Nie inaczej jest w krajach misyjnych. O swoim doświadczeniu przyjęcia tajemnicy życia i śmierci opowiedziała mi s. Iwona, pracująca wówczas w Burkina Faso.>> Więcej << -
Prosto z misji
U stóp Matki Bożej w Kibeho
U stóp Matki Bożej w Kibeho>> Więcej << -
Czytelnia
VIII Ogólnopolski Dzień Modlitwy Żywego Różańca
24 października będziemy przeżywać VIII Ogólnopolski Dzień Modlitwy Żywego Różańca.>> Więcej << -
Świadectwa
Różaniec uzdrowił moją duszę
Dzięki niezwykłej mocy różańca w moim życiu wiele się zmieniło. Stałem się człowiekiem świadomym swojej wartości, a wiara jest dla mnie dziś najważniejszym aspektem życia – mówi 37-letni Tomasz DARIA GŁOWACKA W pełni dojrzał już do tego, aby stać się ikoną Stwórcy, choć do Boga szedł, przemierzając bardzo wyboiste ścieżki. Człowiek, istota pełna sprzeczności, wielu ułomności i naznaczona licznymi wadami, jest …>> Więcej << -
Czytelnia
Wybieram życie
Rozmowa z RAFAŁEM PORZEZIŃSKIM dziennikarzem radiowym i telewizyjnym; autorem, prowadzącym, wydawcą programów publicystycznych oraz producentem. Od marca 2018 r. na antenie TVP1 prowadzi społeczny talk-show pt. „Ocaleni”, poświęcony walce z uzależnieniami. Jest trenerem terapii uzależnień oraz szczęśliwym mężem i tatą trzech córek Każde nawrócenie jest trudne, ale jednocześnie wspaniałe i wyjątkowe. Rafał Porzeziński ma dar odkrywania tych niezwykłych historii. Spotyka ludzi, którzy zostali dotknięci przez Boga i uratowani, rozmawia …>> Więcej << -
Czytelnia
Zanurzeni w tajemnicy
Modlitwa różańcowa powstawała przez wiele wieków. Jest skarbem wzbogacającym życie modlitewne Kościoła. Ma określoną formę zewnętrzną, z którą łączy się rozważanie tajemnic życia Jezusa i Maryi. KS. STANISŁAW SZCZEPANIEC Ważna jest zarówno zewnętrzna forma tej modlitwy, jaki i jej duchowa treść. Nie powinno się zatem pomijać ani powierzchownie traktować żadnego jej aspektu. Wielkim przeżyciem może być zwrócenie się w tej modlitwie do Ojca niebieskiego. Rozważanie …>> Więcej << -
Modlitwa
Droga krzyżowa „w obronie Życia”
„Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Wszakże nie moja wola, lecz Twoja nich się stanie!” (Łk 22, 42)>> Więcej << -
Wiara i życie
Kochać Boga i wspierać misje
Rozmowa z ks. abp. Henrykiem Hoserem SAC wizytatorem apostolskim o charakterze specjalnym w Medziugorie, biskupem seniorem warszawsko-praskim, pallotynem, wieloletnim misjonarzem, sekretarzem pomocniczym Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.>> Więcej << -
Wiara i życie
Spotkać anioła
Każdy z nas doświadczył choroby – jedni tej łagodnej, przebytej w domu, inni –w warunkach szpitalnych, jeszcze inni zmagają się z nią od lat. Są także tacy, których dotyka choroba kogoś bliskiego.>> Więcej <<
Partnerzy medialni











