Michałek 17 czerwca 2022 r., mając niespełna 11 lat, powrócił w ramiona najlepszego Ojca! Będąc z nim przez te ostatnie dni, nie ustawaliśmy w modlitwach. Ufamy, że Bóg ma dla nas najwspanialszy plan.
W chwili wypadku 8 czerwca, klęcząc przy Michałku, odmawiałam: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu”, była to wtedy jedyna modlitwa, którą byłam w stanie wypowiedzieć. Później modliliśmy się przy nim, odmawiając różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia, drogę krzyżową, Gorzkie żale, Koronkę do Dziewięciu Chórów Anielskich, przywoływaliśmy różnych świętych, śpiewaliśmy Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Modliliśmy się do jego Anioła Stróża. W dniu odejścia, kiedy powracał w ramiona Ojca, trwaliśmy przy nim aż do końca, śpiewając pieśni. Nie była to modlitwa z wyrzutem, ale z zawierzeniem, że Michaś odchodzi w najlepszym dla niego czasie. Trzymaliśmy go za dłonie, oddając w najlepsze ręce Boga Ojca.