Założę się, ze w sercach i głowach wielu z nas zrodziła się myśl: „Nowy rok – nowy ja”. Zatem na nowo spisujemy plany i stawiamy sobie cele na rok Pański 2025. Sceptycy i wiecznie narzekający powiedzą w tym miejscu, że nie warto, bo przecież – wiadomo – większości z nich i tak nie uda się zrealizować. My jednak tego nie zakładamy, bo jesteśmy „pielgrzymami nadziei”, na co wskazuje też hasło bieżącego roku duszpasterskiego.
Niedawno podczas pewnej przyjacielskiej rozmowy, w której brałem udział, została przywołana przypowieść o figowcu. Uśmiechnąłem się pod nosem, przyjmując gotową tezę, że mógłbym na jej kanwie napisać kolejny artykuł do „Różańca”, gdyby tylko ta perykopa nie była taka… nudna. Zacząłem jednak zgłębiać temat i okazało się, że to w gruncie rzeczy świetny materiał do ewangelicznego pouczenia dla ludzi wiary, i to u progu nowego roku. Przeczytajmy: Łk 13, 6-9.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – STYCZEŃ 2025 r.