W poprzednim felietonie zachęcałem do zweryfikowania własnych priorytetów. Dziś chciałbym zapytać o to, na którym miejscu najczęściej stawiamy Pana Boga?
Zanim zaproponuję lekturę kolejnej przypowieści, warto uporządkować wiedzę. Przypowieść to taki gatunek literacki, w którym nie można koncentrować się na warstwie każdego szczegółu, ważne są raczej wnioski, jakie wynikają z fabuły. Pamiętajmy zatem, że morał przypowieści dotyczy prawd Bożych, a nie samego wydarzenia.
Jezus często posługiwał się przypowieściami, ponieważ czynione analogie były intuicyjnie zrozumiałe dla słuchających. Dziś do młodego pokolenia mówiłby pewnie o „apkach” na telefon i wartości bycia „sigmą”. Natomiast dwa tysiące lat temu mówił o pasterzu i owcach, wypasaniu wołów i poszukiwaniu drachmy z pomocą lampy oliwnej.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – LISTOPAD 2024 r.