Katechizm Kościoła podaje: „Każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga, nie jest ona „produktem” rodziców – i jest nieśmiertelna, nie ginie więc po jej oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci i połączy się na nowo z ciałem w chwili ostatecznego zmartwychwstania” (KKK 366). W oczach Boga nasza dusza jest cenniejsza niż bogactwo całego świata. Trzeba, byśmy sobie i innym przypominali, że to nasz najcenniejszy skarb, którego nie możemy utracić.

1 LUTEGO
Wtorek

2 Sm 18, 9-10. 14b. 24-25a. 31 – 19,3; Ps 86; Mk 5, 21-43

Polecił, aby jej dano jeść.
Po wskrzeszeniu córki Jaira, obecni „osłupieli ze zdumienia”, tylko Jezus zauważył, że osłabiona chorobą dziewczynka jest głodna i polecił, aby jej dano jeść. Podany pokarm wzmocnił jej ciało. W naszym życiu bywają momenty, kiedy jesteśmy duchowo słabi, nie mamy już sił, gdy ogrania nas poczucie osamotnienia, pustki, duchowej martwoty. Wtedy Jezus też wskazuje nam potrzebę dobrego pokarmu – Bożego słowa i Eucharystii. One wzmacniają osłabłego ducha. Karmmy się nimi regularnie w nowym miesiącu.

2 LUTEGO
Środa
Święto Ofiarowania Pańskiego

Ml 3, 1-4 lub Hbr 2, 14-18; Ps 24; Łk 2, 22-40

Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic.
Złożenie ofiary łączy się z bezinteresownością, a prawdziwa ofiara wymaga nieraz bardzo dużego poświęcenia. Ofiarowanie czegoś daje jednak w efekcie radość, która rekompensuje poniesiony trud.
W dzisiejsze święto pomyślmy, co my na miejscu Maryi i Józefa moglibyśmy ofiarować naszemu Bogu. Oni, wypełniając nakaz Prawa i posłuszni głosowi serca, oddali Mu Dziecię Jezus – swój największy Skarb. A my? Jednym z naszych skarbów jest dany nam na ziemi czas. Nie marnujmy tego Bożego daru, ale składajmy ofiarę z czasu dla naszego Stwórcy i dla człowieka.

3 LUTEGO
Czwartek

1 Krl 2, 1-4. 10-12; psalm z 1 Krn 29, 10-12; Mk 6, 7-13

Zaczął rozsyłać ich po dwóch.
Zanim Jezus rozesłał uczniów, przykazał, aby nie obarczali się zbytnio tym, co mogło się im wydawać potrzebne w misji wzywania do nawrócenia. O jej powodzeniu miały zdecydować nie chleb, dobytek czy pieniądze, ale napełnione Jezusowym słowem apostolskie serca. I nas Jezus rozsyła do dawania świadectwa o Nim – w rodzinie, w pracy, wszędzie, gdzie przebywamy. Jak najprościej możemy to czynić? Przez swoje życie w bliskości Jezusa. Pierwszy czwartek miesiąca przypomina nam, gdzie znajduje się źródło siły ku takiej postawie – w Eucharystii.

4 LUTEGO
Piątek

Syr 47, 2-11; Ps 18; Mk 6, 14-29

Odczuwał duży niepokój.
Serce Heroda było pełne skrajności. Chciał słuchać słów Jana Chrzciciela, a jednocześnie bał się wprowadzić je w życie. Odczuwał niepokój. Czy i ty odczuwasz czasem niepokój, słysząc Boże słowo? Niepokój o swoich bliskich, ale i o nieznajome osoby oddalone od Boga? Niepokój o to, czy samemu dostatecznie wprowadzasz w czyn usłyszane słowo? Potrzeba nam czasem takiego „błogosławionego niepokoju”, by – w odróżnieniu od Heroda – prowadził nas do umacniania serc, na wzór Serca Jezusowego.

5 LUTEGO
Sobota
Św. Agaty

1 Krl 3, 4-13; Ps 119; Mk 6, 30-34

„Wypocznijcie nieco”.
Św. Augustyn pisze: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”. Praca, codzienne obowiązki, zaangażowanie w różne inicjatywy, czas dany innym to ważne aspekty naszego życia. Nie możemy jednak zapomnieć także o naszym sercu, które pragnie spocząć w Bogu. Odpoczynek w Bogu nie wymaga wielu dni urlopu, czasem wystarczy chwila, by wzorem Maryi rozważać w sercu Bożą miłość ku nam, porządkować naszą codzienność wedle Jego woli. Niepokalane Serce Maryi niech będzie nam w tym wzorem i umocnieniem.

6 LUTEGO
V Niedziela Zwykła

Iz 6, 1-2a. 3-8; Ps 138; 1 Kor 15, 1-11; Łk 5, 1-11

„Na Twoje słowo zarzucę sieci”.
Szymon Piotr uchodził za doświadczonego rybaka, a mimo całonocnego trudu nic nie złowił, przez co był zmęczony i zniechęcony. Uważał też, że o godzinie, w której podszedł do niego Jezus, mówiąc, by na nowo wypłynął na głębię i zarzucił sieci, połów nie może się udać. Jednak pomimo wewnętrznego oporu zaufał Jezusowi, a połów okazał się sukcesem. My, eksperci w wielu dziedzinach, nieraz zmęczeni mówimy: „Panie, to się nie uda”. A trzeba, byśmy ufając, zarzucili sieci raz jeszcze.

7 LUTEGO
Poniedziałek

1 Krl 8, 1-7. 9-13; Ps 132; Mk 6, 53-56

Zaraz Go rozpoznano.
Wieść o Jezusie rozchodziła się szybko, mówiono o Jego nauce, a zwłaszcza o cudach. Gdzie przybył, od razu był rozpoznawany. Zastanawiające jest, na ile widziano w Nim cudotwórcę, który uzdrawia, a na ile Boga przychodzącego zbawić. Za ludzi wspomnianych w Ewangelii nie możemy odpowiadać. Możemy mówić za siebie i za nasze czasy, gdzie tak wielu zna Jezusa i jednocześnie nie dostrzega w Nim swojego Zbawiciela. Jak im pomóc? Żyjąc Ewangelią – nasze życie może być jedyną Dobrą Nowiną czytaną przez innych.

8 LUTEGO
Wtorek

1 Krl 8, 22-23. 27-30; Ps 84; Mk 7, 1-13

„Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie”.
Czasami ze zdumieniem odkrywamy, że czyjś wykreowany, publiczny wizerunek nie pokrywa się z postawami tej osoby w życiu prywatnym. Boli to zwłaszcza, jeśli taka postawa łączy się z wiarą na pokaz. Łatwo jest nam wtedy krytykować, osądzać. Wyrzut Jezusa z dzisiejszej Ewangelii to jednak przyczynek do rachunku sumienia także dla nas. Dążmy dziś i zawsze do tego, by cześć oddawana Panu Bogu ustami zawsze znajdowała potwierdzenie w naszych czynach i słowach względem napotykanych ludzi.

9 LUTEGO
Środa

1 Krl 10, 1-10; Ps 37; Mk 7, 14-23

„Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli”.
Dziś także powraca motyw serca. Kiedy mogą w nim rodzić się złe myśli, zazdrość, obelgi, pycha i inne przejawy zła, o których wspomina Jezus? Tylko wtedy, gdy nie jest ono w pełni wypełnione miłością. W Apokalipsie św. Jana ostrzegawczo wybrzmiewają słowa: „Mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości” (Ap 2, 4). Trzeba, byśmy każdego dnia badali swoje serce szczerym rachunkiem sumienia, pytając siebie o miłość do Boga i bliźniego. Miłość czynną, cichą, a nie tylko deklarowaną na pokaz.

10 LUTEGO
Czwartek
Św. Scholastyki

1 Krl 11, 4-13; Ps 106; Mk 7, 24-30

A była to poganka.
Do Jezusa przychodzi nieznajoma kobieta, poganka, i zaczyna z Nim rozmowę, prosząc, by uwolnił jej córkę od złego ducha. Uczniowie i otaczający Jezusa Żydzi są zbulwersowani tą sytuacją, pisze o tym w paralelnym fragmencie Mateusz Ewangelista (Mt 15, 21-28). Jezus jednak po intrygującej wymianie zdań okazuje jej miłosierdzie. Warto dziś zastanowić się, ile jest w nas karmionej nadzieją wiary Syrofenicjanki, ile Jezusowego miłosierdzia, a ile zbyt szybkiego potępiania tych, którzy są inni.

11 LUTEGO
Piątek
NMP z Lourdes

1 Krl 11, 29-32; 12, 19; Ps 81; Mk 7, 31-37

„Effatha”, to znaczy: „Otwórz się!”.
Obchodzimy dziś wspomnienie NMP z Lourdes oraz Światowy Dzień Chorego. Św. Jan Paweł II zwracał się do Matki Bożej z Lourdes: „Ave, Maria! (…) Dziewico wierna, święte mieszkanie Słowa, naucz nas wytrwałości w słuchaniu Słowa, uległości wobec głosu Ducha, uwagi na Jego apele w skrytości sumienia”. Potrzeba nam serc otwartych, zdolnych przyjąć i wypełniać Boże słowo, serc zdrowych słowem, by umacniać inne – chore brakiem wiary. Prośmy o to wytrwale.

12 LUTEGO
Sobota

1 Krl 12, 26-32; 13, 33-34; Ps 106; Mk 8, 1-10

„Żal Mi tego tłumu (…), nie mają co jeść”.
Cud rozmnożenia chleba to czytelna odpowiedź Jezusa na głód otaczających Go ludzi. Słowa i gesty Jezusa nie są nigdy puste, zawsze są konkretne. Podobnej konkretności oczekuje także od nas. I to nie tylko wobec głodnych chleba, lecz także wszystkich złaknionych wysłuchania, rozmowy, obecności drugiego człowieka. „Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?” – pytają uczniowie, pytać możemy i my. Pustkowie ludzkiej obojętności mogą wypełnić nasze serca dzielone jak chleb.

13 LUTEGO
VI niedziela zwykła

Jr 17, 5-8; Ps 1; 1 Kor 15, 12. 16-20; Łk 6, 17. 20-26

„Błogosławieni jesteście, ubodzy”.
Po ludzku ubogiemu wszystkiego brakuje, nieraz doświadcza głodu, pogardy, bolesnych sytuacji i łez. Jezus też to zauważa, jednak dodaje jeszcze, że ubodzy są błogosławieni, czyli szczęśliwi. Dobre odczytanie Jego słów łączy się ze zrozumieniem pojęcia ewangelicznego ubóstwa.
A ono nie dotyczy tylko kwestii materialnych. Jego istotą jest postawa otwartości serca i złożenia całej nadziei w Bogu, a nie w tym, co posiadamy lub kim jesteśmy. Warto dziś i zawsze pytać siebie, czy jesteśmy ubodzy w tym sensie.

14 LUTEGO
Poniedziałek
Święto świętych Cyryla i Metodego

Dz 13, 46-49; Ps 117; Łk 10, 1-9

„Pokój’ temu domowi”.
„Dzień dobry”, „Witam”, ”Cześć”. Wiele jest pozdrowień, które możemy wypowiedzieć, wchodząc do czyjegoś domu. Tego wymaga kultura osobista. Jezus także nawiązuje dziś do powitania, zachęcając, by oprócz kultury niosło ono także przekaz wiary: „Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi»”. Słowa te są formą błogosławieństwa, które zawsze wiąże się ze szczęściem bliskości Boga. Mów, choćby tylko w swoim sercu: „Pokój temu domowi”, gdy wchodzisz do swojego i cudzego domu, otwierając jego przestrzeń na Bożą obecność.

15 LUTEGO
Wtorek

Jk 1, 12-18; Ps 94; Mk 8, 14-21

„Strzeżcie się kwasu faryzeuszów”.
Faryzeusze byli pewni, że wiedzą lepiej, nakazy Prawa stawiali ponad miłość i miłosierdzie. Mimo że mieli oczy i uszy, nie chcieli widzieć ani słyszeć tego, co czynił i mówił Jezus. „Kwas faryzeuszów” to postawa wyższości, obłudy i zakłamania, ciągłego oczekiwania „pierwszych miejsc”. Z takiego kwasu nie można zaczynić dobrego chleba na świętość. Przyjrzyjmy się dziś sobie, pamiętając, że: „Od tego, co mnie zakwasza, zależy, jakim będę chlebem” (ks. Józef Pierzchalski SAC).

16 LUTEGO
Środa

Jk 1, 19-27; Ps 15; Mk 8, 22-26

„Czy coś widzisz?”.
Człowiek, który odzyskał wzrok, opisuje Jezusowi, co widzi. Postawmy się dziś na jego miejscu i opiszmy, jak postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość. Czy dostrzegamy w niej Boże działanie, dobro, a może zauważamy tylko to, co jest grzeszne i od Boga oddalone? Naszym pierwszym zadaniem jest troska o dobro i jego wzrost w świecie, a nie tylko walka ze złem, bo ciągłe skupianie się na niej, może prowadzić do zaniedbania dobra. Pamiętajmy także, że jako chrześcijanie powinniśmy patrzeć dalej – bo miejscem chrześcijanina jest świat, w którym winniśmy głosić Jezusa, ale nasze oczy powinny być skierowane w stronę nieba, aby się z Jezusem jednoczyć (por. papież Franciszek).

17 LUTEGO
Czwartek

Jk 2, 1-9; Ps 34; Mk 8, 27-33

„Bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”.
Piotr zostaje upomniany w ostrych słowach przez Jezusa, bo myśląc o tym, co ludzkie, nie zgadza się na cierpienie, które ma spotkać Syna Człowieczego. Myślenie ludzkie, nasze myślenie, skupia się na sukcesie, dobrej kondycji, a wszystko to, co temu przeczy, uważamy za porażkę. Jezus pokazuje nam dziś inną drogę – myślenie o tym, co Boże. „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23). Myślenie o tym, co Boże, to ciągłe przypominanie sobie, że przez trud codzienności wędrujemy ku radości wiecznej.

18 LUTEGO
Piątek

Jk 2, 14-24. 26; Ps 112; Mk 8, 34 – 9, 1

„Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?”.
Katechizm Kościoła podaje: „Każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga, nie jest ona „produktem” rodziców – i jest nieśmiertelna, nie ginie więc po jej oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci i połączy się na nowo z ciałem w chwili ostatecznego zmartwychwstania” (KKK 366). W oczach Boga nasza dusza jest cenniejsza niż bogactwo całego świata. Trzeba, byśmy sobie i innym przypominali, że to nasz najcenniejszy skarb, którego nie możemy utracić.

19 LUTEGO
Sobota

Jk 3, 1-10; Ps 12; Mk 9, 2-13

„Dobrze, że tu jesteśmy”.
Piotr nie rozumiał, czego był świadkiem, jednak pomimo lęku, który odczuwał, powiedział: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy”. To bliskość Jezusa pozwoliła mu zdobyć się na to wyznanie. Często w naszym życiu nie pojmujemy Bożych planów, czujemy lęk i zagubienie. Trwanie przy Jezusie – w modlitwie, sakramentach, w spotkaniu z drugim człowiekiem – pozwala nam jednak mówić: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy”. Budowanie głębokiej relacji z Jezusem tu i teraz prowadzi do bycia z Nim także na wieki.

20 LUTEGO
VII Niedziela Zwykła

1 Sm 26, 2. 7-9. 12-13. 22-23; Ps 103; 1 Kor 15, 45-49; Łk 6, 27-38

„Bądźcie miłosierni”.
Kiedy jesteśmy miłosierni? Wtedy, gdy zauważamy duchowy czy materialny problem drugiego człowieka, współczujemy mu i na tyle, na ile potrafimy, pomagamy. Samo współczucie bez konkretnych czynów czy słów nie jest jeszcze miłosierdziem. Prośmy za św. s. Faustyną: „Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich” (Dz. 163).

21 LUTEGO
Poniedziałek

Jk 3, 13-18; Ps 19; Mk 9, 14-29

„Jeśli możesz?”.
Przyjrzyjmy się dziś modlitwie prośby. Mamy prawo zanosić do Boga taką modlitwę – „Proście, a będzie wam dane” – pisze św. Mateusz (Mt 7, 7). Powinna jednak ona zawsze łączyć się z postawą pełnego zaufania – „Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie” (Mt 6, 8). Oby w naszej modlitwie prośby nie było słów ojca z dzisiejszej Ewangelii, który mówi do Jezusa: „Jeśli coś możesz…”. Módlmy się raczej jak trędowaty z innego fragmentu: „Panie, jeśli chcesz.” (Mt 8, 2).

22 LUTEGO
Wtorek
Święto Katedry św. Piotra Apostoła

1 P 5, 1-4; Ps 23; Mt 16, 13-19

„Ty jesteś Piotr [czyli Opoka] i na tej opoce zbuduj’ę Kościół mój'”.
Dzisiejsze święto przypomina nam, że Kościół jest zbudowany na fundamencie apostolskim i opiera się na Skale – Piotrze, któremu Jezus przekazał klucze królestwa niebieskiego. Skałą naszych czasów jest papież Franciszek. Jak często wsłuchujemy się w jego głos? Czy sięgamy po jego pisma? Czy rozumiemy, że wierność Chrystusowi okazujemy także przez kroczenie za Ojcem Świętym, bo przecież każdy papież jest „nasz”? Módlmy się często za papieża.

23 LUTEGO
Środa
Św. Polikarpa

Jk 4, 13-17; Ps 49; Mk 9, 38-40

„Zaczęliśmy mu zabraniać”.
Apostołowie opowiadają Jezusowi, że widzieli kogoś, kto nie był z grona najbliższych uczniów, a jednak w Jego imię wyrzucał złe duchy. Skrzętnie dodają także, że zabronili tej osobie tak czynić. Zastanawiające jest, co kierowało Apostołami w tej sytuacji. Czy była to tylko troska o dobre imię swojego Mistrza? A może po prostu zwyczajna zazdrość, że ktoś obcy czyni to, czego oni nie potrafią, choć przecież są tak blisko Jezusa. Zazdrość może zadusić serce, zniekształcić wyważony ogląd sytuacji – także w kwestiach duchowych. Strzeżmy się jej, pamiętając, że „kto (…) nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”.

24 LUTEGO
Czwartek

Jk 5, 1-6; Ps 49; Mk 9, 41-50

„Miejcie sól w sobie”.
Mieć sól w sobie oznacza zachowywać prawdziwie chrześcijańskiego ducha. Sól w Biblii jest symbolem trwałości, a także przyjaźni, stąd „przymierze soli” opisane w Księdze Liczb (Lb 18, 19). Sól nadaje także smak i konserwuje. W naszym życiu duchowym rolę tak rozumianej soli pełni miłość. Smaku miłości uczymy się wpierw w rodzinach, one też są jej pierwszymi strażnikami. Stąd potrzeba ciągłej troski, także modlitewnej za rodziny, by „były Bogiem silne”, by zachowywały pokój między sobą.

25 LUTEGO
Piątek

Jk 5, 9-12; Ps 103; Mk 10, 1-12

„Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych”.
Jezus wyrzuca faryzeuszom zatwardziałość serca – przez to nie dostrzegają w Nim Mesjasza, zamykają się na słowa Ewangelii. Cecha ta może dotknąć i nas, jeśli nie będziemy wystarczająco czujni. Objawia się choćby przez naginanie przykazań, „bo takie są czasy”, czy zbytni egocentryzm zaciemniający potrzeby innych, także to, co w nich dobre, przez ciągłe skupianie się na sobie. Przeciwnością zatwardziałości serca jest stan łaski uświęcającej. Żyjmy w nim bez przerwy.

26 LUTEGO
Sobota

Jk 5, 13-20; Ps 141; Mk 10, 13-16

Kładł na nie ręce i błogosławił je.
Widzimy dziś Jezusa, który błogosławi przynoszone do Niego dzieci. I my tego doświadczyliśmy – w czasie chrztu czy tak zwanego roczku. Błogosławieństwo rodziców rozpoczynało drogę małżeńską wielu z czytających te słowa, ja także otrzymałem je przed Mszą Świętą prymicyjną. Błogosławieństwem kończy się każda Eucharystia. Błogosławić to otaczać Panem Bogiem, otulać Nim, to dobrze życzyć. Jak często błogosławisz swoim bliskim czy napotykanym ludziom, także tym nieznajomym, choćby w myśli? Czyń tak każdego dnia.

27 LUTEGO
VIII Niedziela Zwykła

Syr 27, 4-7; Ps 92; 1 Kor 15, 54b-58; Łk 6, 39-45

„Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?”.
Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna – nie może, „wpadną w dół obydwaj”. Widać, to bardzo dobrze na przykładzie prasowych artykułów czy programów publicystycznych dotykających kwestii wiary i Kościoła, zajmujących się „jego uzdrawianiem”. Często wypowiadają się tam osoby, które same „są niewidome w wierze”. A tymczasem nawrócenie zawsze trzeba zaczynać od siebie. Przyjrzyjmy się dziś swoim oczom, czy przypadkiem nie przysłania ich ewangeliczna belka.

28 LUTEGO
Poniedziałek

1 P 1, 3-9; Ps 111; Mk 10, 17-27

„Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”.
Pytanie to towarzyszy zapewne każdemu z nas. Odpowiedź Jezusa jest jasna. Módl się, karm się Eucharystią, spowiadaj się, przestrzegaj przykazań – czyli żyj w stanie łaski uświęcającej i jednocześnie nie zaniedbuj konkretnych czynów miłości. I jedno, i drugie czynione osobno to zbyt mało, by królować w wieczności z Chrystusem. Obydwie te postawy muszą iść ze sobą w parze. W ten sposób zdobywamy sobie „skarb w niebie”. Czyńmy tak, a spotkamy się tam wszyscy razem.

Share.

Kapłan diecezji gliwickiej, zastępca diecezjalnego konserwatora zabytków, doktorant Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.