1 MAJA
III niedziela Wielkanocy

Dz 5, 27b-32. 40b-41; Ps 30; Ap 5, 11-14; J 21, 1-19 lub krótsza J 21, 1-14

„Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”.
To pytanie z ust Zbawiciela pada pod koniec Janowej Ewangelii. Widać w niej wyraźnie, że wszystko, co zrobił Jezus, było powodowane miłością. Teraz gdy wraca do Ojca, chce się upewnić, czy Piotr będzie działał z podobnych pobudek. Bez miłości do swego Mistrza będzie jedynie najemnikiem, pracownikiem socjalnym albo marzycielem. I dotyczy to nie tylko pierwszego z Apostołów.

2 MAJA
Poniedziałek Św. Atanazego

Dz 6, 8-15; Ps 119; J 6, 22-29

„Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?”.
Ludzie, którzy dzień wcześniej karmili się cudownie rozmnożonym chlebem, pytają Jezusa, co powinni robić. My prawie w każdą niedzielę, a może nawet częściej, przystępujemy do Komunii Świętej, ale czy to prowokuje nas do zadania sobie podobnego pytania? Czy zastanawiamy się nad tym, co jest miłe Bogu, co jest Jego wolą, jak ją zrealizować? A przede wszystkim, czy coraz bardziej wierzymy w Tego, którego przyjmujemy?

3 MAJA
Wtorek
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski

Ap 11, 19a; 12, 1-6a. 10ab; psalm z Jdt 13, 18-20; Kol 1, 12-16; J 19, 25-27

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego (…).
Królową można poznać po pochodzeniu, manierach, wyglądzie i zakresie władzy, jaką sprawuje. Żadna z tych cech nie pasuje do Maryi, choć nazywamy Ją Królową Polski. Co więcej, dziś czytamy o tym, jak stała na golgockim szczycie przeszyta bólem. Jak mało była wtedy podobna do królowej i jak bardzo była Królową. Bo przecież realizowała najważniejszą z królewskich oznak – stała blisko Króla. W dawnej pieśni wielkopostnej śpiewamy: „Oto Bóg królował z drzewa”.

4 MAJA
Środa
Św. Floriana

Dz 8, 1b-8; Ps 66; J 6, 35-40

„Tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę”.
Czasami boimy się, że nasze grzechy są zbyt wielkie albo wiara zbyt mała. Czasami jesteśmy zdesperowani, bo już nie radzimy sobie albo cierpienie jest nie do wytrzymania. Nie jest jednak ważne, jakimi stajemy przed Jezusem. Najważniejsze, że przychodzimy do Niego. I tak zaczyna się życie wieczne.

5 MAJA
Czwartek

Dz 8, 26-40; Ps 66; J 6, 44-51

„Zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne”.
A ten, który nie wierzy? Przecież wyznajemy, że dusza każdego człowieka jest nieśmiertelna. Owszem, nikt nie przestaje istnieć po śmierci, ale to nasza wiara określi tę wieczność. Przy tej okazji warto jednak pamiętać, aby nie przeceniać własnych możliwości. Wszak pierwsze i ostatnie słowo zawsze należy do Boga.

6 MAJA
Piątek
Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba

1 Kor 15, 1-8a; Ps 19; J 14, 6-14

„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”.
Jezus jest drogą do Ojca, prawdą o Ojcu i życiem Ojca. Jest ikoną oblicza Boga. Jest rękami, którymi Bóg chce nas dotknąć. Jest miłosierdziem, które Bóg nam daje. Jest zaproszeniem do uwierzenia. Nic więc dziwnego, że każdą modlitwę liturgiczną kończymy zwykle słowami: „Przez Chrystusa, Pana naszego”. Oby dotyczyło to nie tylko naszej modlitwy.

7 MAJA
Sobota

Dz 9, 31-42; Ps 116; J 6, 55. 60-69

„Ty masz słowa życia wiecznego”.
Jesteśmy bombardowani słowami. Reklamy, politycy, media próbują nam coś sprzedać, do czegoś przekonać, wpłynąć na nasz sposób widzenia wielu spraw. A wszystko to dla ich własnego zysku. Natomiast słowa, które wypowiada Jezus, nie mają nic wspólnego z manipulacją, ani nie szukają łatwego poklasku. Zbawiciel wypowiada je dla naszego dobra, którego horyzont sięga daleko poza doczesną rzeczywistość.

8 MAJA
IV niedziela Wielkanocy

Dz 13, 14. 43-52; Ps 100; Ap 7, 9. 14b-17; J 10, 27-30

„Ja daję im życie wieczne”.
To już kolejny dzień, w którym Ewangelia mówi tak wyraźnie o wieczności. I nic dziwnego. Jezus przyszedł na ziemię, aby przypomnieć nam, że nasz dom jest w niebie. Utorował nam drogę przez własną śmierć i przez zmartwychwstanie. Idziemy tam, słuchając Jego głosu i ufając, że zawsze jesteśmy w Jego czułych rękach.

9 MAJA
Poniedziałek
Uroczystość św. Stanisława

Dz 20, 17-18a. 28-32. 36; Ps 100; Rz 8, 31b-39; J 10, 11-16

„Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce”.
Święty Stanisław był takim pasterzem. Nie uciekł, postawił się wilkowi, który chciał rozproszyć stado. Zależało mu, aby depozyt wiary nie został naruszony – inaczej ucierpiałyby owce. To cenił bardziej niż własne życie. Jednak bez przykładu Jezusa i siły, którą On daje, taka postawa byłaby niemożliwa. I to nie tylko w przypadku św. Stanisława.

10 MAJA
Wtorek

Dz 11, 19-26; Ps 87; J 10, 22-30

„Jeśli ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!”.
Żydzi chcieli wiedzieć. Tylko czy to pomogłoby im uznać w Jezusie zapowiadanego Mesjasza? Przecież słuchali Jego nauk, widzieli Jego czyny, spotykali się z uzdrowionymi przez Niego ludźmi. Okazuje się jednak, że wiedza to za mało. Potrzeba jeszcze uwierzyć. Spotkanie z Bogiem dokonuje się w przestrzeni wiary.

11 MAJA
Środa

Dz 12, 24 – 13, 5a; Ps 67; J 12, 44-50

„Przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności”.
Jest mocniejsze światło niż stuwatowa żarówka czy słońce w środku lata. Są ciemności większe niż północ w gęstym lesie czy dno głębokiej jaskini. Dobrze to wyjaśnia modlitwa, którą codziennie odmawiają werbiści: „Przed światłością Słowa i Duchem łaski niech ustąpią ciemności grzechu i noc niewiary. A Serce Jezusa niech żyje w sercach ludzi”. Uwierzmy Jezusowi, a nigdy nie pobłądzimy.

12 MAJA
Czwartek

Dz 13, 13-25; Ps 89; J 13, 16-20

„Kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał”.
Misjonarz to ktoś, kto zostawia wszystko, co jest mu drogie i idzie daleko. Idzie do ludzi, którzy jeszcze nie mają prawdziwego doświadczenia Boga. Idzie z Dobrą Nowiną, mając nadzieję, że zostanie przyjęta i pomoże ludziom „mieć życie w obfitości”. Jednak to nie wydarzyłoby się, gdyby misjonarz nie został posłany. I to wszystko odnosi się do Jezusa, który jest największym misjonarzem – Misjonarzem Ojca.

13 MAJA
Piątek

Dz 13, 26-33; Ps 2; J 14, 1-6

„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”.
Mówiąc o niebie, Jezus nawiązuje do ówczesnych wyobrażeń życia pozaziemskiego. Oczywiście, jest to metafora. Niebo nie jest miejscem gdzieś w przestrzeni, podobnym do naszych ziemskich domów, tylko lepiej urządzonym. „Niebo jest wymiarem, który powstaje, gdy stworzenie ostatecznie dociera do Boga” – pisał niemiecki teolog Walter Kasper. Sami tam jednak nie dotrzemy. Tylko Jezus zna drogę. Zaufajmy Mu, a zamieszkamy z Bogiem na wieki.

14 MAJA
Sobota
Święto św. Macieja Apostoła

Dz 1, 15-17. 20-26; Ps 113; J 15, 9-17

„Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego”.
Przyjaźń ma różne cechy, ale chyba najbardziej kojarzy się nam z powierzaniem sobie nawzajem tajemnic. O niektórych rzeczach mogą wiedzieć tylko przyjaciele. Jezus objawił swoim uczniom tajemnicę Boga, że jest On Wspólnotą miłujących się Osób. Jak my odpowiemy na propozycję przyjaźni ze strony Syna Bożego? Czy powierzymy Mu swoje tajemnice? Czy i dla nas miłość będzie najważniejsza?

15 MAJA
V niedziela Wielkanocy

Dz 14, 21b-27; Ps 145; Ap 21, 1-5a; J 13, 31-33a. 34-35

„Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
Miłość ma być wizytówką chrześcijan. Nie chodzi tu jednak o miłość, którą znamy z piosenek czy romantycznych filmów. Jezus mówi, że mamy tak miłować, jak On nas umiłował. Jego miłość to zatroskanie o każdego człowieka bez wyjątku. To wzięcie na siebie naszych win i nieustanne usprawiedliwianie nas przed Ojcem. To przebite na krzyżu Serce. To pragnienie, aby nikt nie zginął. I o taką „nową” miłość trzeba nam zabiegać.

16 MAJA
Poniedziałek
Uroczystość św. Andrzeja Boboli

Ap 12, 10-12a; Ps 34; 1 Kor 1, 10-13. 17-18; J 17, 20-26

„Aby wszyscy stanowili jedno”.
Tak Jezus modlił się za swoich uczniów w czasie Ostatniej Wieczerzy. Dobrze wiedział, że to właśnie jedność będzie wciąż poddawana ciężkim próbom. Niestety, chrześcijanie wielokrotnie im nie sprostali. Jesteśmy podzieleni. Z tego powodu często jesteśmy antyświadectwem o Bogu, który jest Wspólnotą. Tę jedność próbował przywrócić św. Andrzej Bobola. Oddał za to życie. Święty patronie Polski – módl się za nami!

17 MAJA
Wtorek

Dz 14, 19-28; Ps 145; J 14, 27-31a

„Pokój’ zostawiam wam, pokój’ mój’ daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję”.
Prawdziwy pokój to coś więcej niż równowaga sił i samoloty bojowe zamknięte w hangarach. Prawdziwego pokoju nie zapewniają międzynarodowe traktaty i wspólne fotografie przywódców z uściskiem dłoni. Pokój, który Jezus daje, wypływa z Jego głębokiej jedności z Ojcem.
Nic nie jest w stanie go naruszyć. Jezus ma świadomość męki, która Go czeka następnego dnia, a mimo to Jego Serce jest pełne pokoju. Takiego pokoju świat dać nie może.

18 MAJA
Środa

Dz 15, 1-6; Ps 122; J 15, 1-8

„Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami”.
Przez ten obraz Jezus złącza nas ze sobą w sposób niebywały. Rozwijając tę myśl, św. Paweł Apostoł mówi o „wszczepieniu” w Chrystusa. Szczepienie roślin polega na tym, że nacina się gałązkę jakiegoś krzewu lub drzewa i w to nacięcie wkłada się gałązkę innej odmiany. Następnie miejsce to bandażuje się, aby te dwa różne organizmy zrosły się i funkcjonowały jak jeden. Aby stanowić jedno z Chrystusem, zostaliśmy wszczepieni w Jego rany. Dzięki temu możemy czerpać życiodajne soki. Jego miłość może krążyć po naszym organizmie.

19 MAJA
Czwartek

Dz 15, 7-21; Ps 96; J 15, 9-11

„To wam powiedziałem, aby radość moja w was była”.
Często ograbiamy naszą wiarę z radości, widząc jedynie krzyż i cierpienie. Akcentujemy grzech oraz trud wypełniania przykazań. Jakże łatwo zapominamy, że jesteśmy umiłowani przez Boga. Jego miłość jest tak wielka, że „Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Jezus nieustannie nam o tym mówi. Jeśli Mu uwierzymy, to prawdziwa radość będzie dla nas na wyciągnięcie ręki.

20 MAJA
Piątek

Dz 15, 22-31; Ps 57; J 15, 12-17

„Przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał”.
Nasze życie jest pielgrzymką. Wyszliśmy od Boga i do Boga idziemy. W drodze nie jesteśmy sami; zbliżamy się do innych; wchodzimy w różne relacje. I to jest dobra okazja, aby przynosić owoc. Jezus chce, aby był to owoc trwały. Jedynym trwałym owocem jest miłość. Nic więc dziwnego, że Zbawiciel czyni z niej przykazanie. Tylko wtedy droga nie będzie się dłużyć, a drugi człowiek nie będzie przeszkodą.

21 MAJA
Sobota

Dz 16, 1-10; Ps 100; J 15, 18-21

„Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej’ znienawidził”.
Owocem tej nienawiści jest śmierć chrześcijan. Statystycznie co 6 min ginie ktoś z nas. Co takiego jest w chrześcijaństwie, że wyzwala tak silną reakcję? Można silić się na różne odpowiedzi, ale z pomocą przychodzi sam Jezus, gdy wyjaśnia: „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować” (J 15, 20). Idziemy więc tą samą drogą co Chrystus – mierząc się ze światem – dalecy jednak jesteśmy od nienawiści.

22 MAJA
VI niedziela Wielkanocy

Dz 15, 1-2. 22-29; Ps 67; Ap 21, 10-14. 22-23; J 14, 23-29

„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy”.
Człowiek staje się mieszkaniem Boga. Cóż za godność! Św. Paweł Apostoł dobitnie przypomina to Koryntianom: „Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” (1 Kor 3, 16). Dokonuje się to przez miłość, która zawsze ma zdolność otwierania drzwi i zapraszania do środka. Beatyfikowana dzisiaj Paulina Jaricot jest tego pięknym przykładem.

23 MAJA
Poniedziałek

Dz 16, 11-15; Ps 149; J 15, 26 – 16, 4a

„Wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku”.
Zapewne zdecydowana większość z nas jest z Jezusem od początku – od własnego chrztu świętego przyjętego w dzieciństwie. Czy jednak świadczymy o naszym Panu? Czy ludzie, obserwując nasze życie, mogą dojść do wniosku, że jesteśmy wierzący? Dlatego potrzeba nam Ducha Świętego. Tylko Pocieszyciel, Duch Prawdy, Obrońca – jak nazywa Go Jezus – może uczynić nasze świadectwo wiarygodnym. Jednocześnie pomoże nam dobrze przejść przez czas próby i ewentualnej porażki.

24 MAJA
Wtorek
Najświętszej Maryi Panny, Wspomożycielki Wiernych

Dz 16, 22-34; Ps 138; J 16, 5-11

„On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie”.
Oto grzech świata – grzech niewiary w Jezusa Chrystusa. Chodzi tu o świadome i dobrowolne odtrącenie Zbawiciela, co będzie miało tragiczne skutki na życie wieczne. Dlatego z misją ratunkową zostanie posłany Duch Święty. Będzie przekonywał ludzi, aby zmienili swoje nastawienie do Syna Bożego. Prośmy Pocieszyciela, aby przyszedł i do nas, i pomógł nam wytrwać w łasce uświęcającej.

25 MAJA
Środa

Dz 17, 15. 22 – 18, 1; Ps 148; J 16, 12-15

„Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy”.
„Cóż to jest prawda?” (J 18, 38) – pytał kiedyś Piłat. My też o to pytamy. W dobie manipulacji, kłamliwych informacji i zafałszowanej rzeczywistości coraz trudniej docierać do prawdy. Nie chodzi tu jednak tylko o prawdę filozoficzną albo moralną, która wypędza z człowieka kłamstwo. Jezus, mówiąc o „całej prawdzie”, ma na myśli prawdę, która jest w Bogu i która mówi o Bogu. Jeśli z pomocą Ducha Świętego ją poznamy, staniemy się ludźmi prawdziwie wolnymi.

26 MAJA
Czwartek
Św. Filipa Neri

Dz 18, 1-8; Ps 98; J 16, 16-20

„Będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość”.
W Wieczerniku Jezus zapowiada swoje odejście: najpierw przez śmierć, potem przez wniebowstąpienie. Uczniowie stracą z oczu swego Mistrza i będzie im smutno. A czy nam jest żal, gdy tracimy z pola widzenia Jezusa? Tylko że tym razem to nie On odchodzi, ale my się gdzieś zawieruszamy. A potem – czy po dobrej modlitwie albo spowiedzi wraca radość z tego, że znowu jesteśmy razem? Warto stawiać sobie takie pytania.

27 MAJA
Piątek

Dz 18, 9-18; Ps 47; J 16, 20-23a

„Rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać”.
Ta radość zapanuje wśród uczniów, gdy Jezus „znowu ich zobaczy” (por. J 16, 22). Co Zbawiciel miał na myśli? Kiedy będzie owe „znowu”? Gdy zjawi się wśród nich po swoim zmartwychwstaniu? A może, gdy przyjdzie w chwale na końcu świata? Albo wtedy, gdy zobaczą się po przekroczeniu bram śmierci? Egzegeci nie są tutaj zgodni. Najważniejsza jest jednak obietnica Jezusa, że smutek będzie do czasu, a radość będzie wieczna.

28 MAJA
Sobota

Dz 18, 23-28; Ps 47; J 16, 23b-28

„O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje”.
Nasze doświadczenie jest niestety inne. Nie zawsze dostajemy to, o co Boga prosimy. Może dlatego, że nie prosimy „w imię Jezusa”. Jego imię zawiera głęboką treść i misję, którą On ma do spełnienia. Jezus oznacza: „Bóg, który zbawia”. Może więc nie zawsze jesteśmy wysłuchani, bo prosimy o to, co nie służy naszemu zbawieniu?

29 MAJA
VII niedziela Wielkanocy
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

Dz 1, 1-11; Ps 47; Hbr 9, 24-28; 10, 19-23; Łk 24, 46-53

A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Tak kończy się Ewangelia według św. Łukasza. Wniebowstąpienie nie jest jednak zakończeniem historii Jezusa. Teraz na scenę wkracza Kościół, którego On jest Głową. Zbawiciel nam błogosławi, czyli dodaje sił, zapewnia nas o swojej miłości i posyła z misją. Mamy stać się piątą Ewangelią – w przypadku, gdyby ludzie już nie czytali tych napisanych. Obyśmy podobnie jak Jezus „przeszli przez ziemię, dobrze czyniąc” (por. Dz 14, 17).

30 MAJA
Poniedziałek

Dz 19, 1-8; Ps 68; J 16, 29-33

„Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat”.
Tak więc ta wojna została już dla nas wygrana. I choć musimy stoczyć jeszcze parę potyczek, to ich wynik nie zmieni końcowego obrazu. Ostatnie słowo będzie należało do Tego, który pokonał śmierć i udowodnił, że miłość jest silniejsza od zła. I stąd płynie nasza odwaga w zmaganiu ze światem.

31 MAJA
Wtorek
Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

So 3, 14-17 albo Rz 12, 9-16b; psalm z Iz 12, 2-6; Łk 1, 39-56

Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [ziemi] Judy.
Maryja idzie do Elżbiety nie dlatego, żeby się przekonać o prawdziwości słów anioła. Nosi w sobie Syna Bożego, a „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8). To miłość przynagla Ją do wyruszenia w drogę. My też się spieszymy, ale zwykle we własnych sprawach. A trzeba spieszyć się kochać ludzi. Nie jest to łatwe. Góry, które Maryja musiała pokonać, są symbolem tego wszystkiego, co nas oddziela. Gdy jednak pozwolimy prowadzić się miłości, staniemy się błogosławionymi, czyli szczęśliwymi.

UDOSTĘPNIJ