Sakrament pokuty jest wielki i dla duszy bardzo zbawienny. Przez niego otrzymujemy łaskę Bożą utraconą przez grzech, odzyskujemy utracone zasługi, odzyskujemy nową siłę do walki z pokusami. Przez sakrament pokuty dusza zmartwychwstaje do życia łaski i wraca do praw, jakie otrzymała od Boga, swego Stwórcy i Zbawcy.

Ale niestety, ileż to spowiedzi odbywają ludzie bez korzyści dla duszy, a ileż z wielką nawet stratą i krzywdą. Przyczyną tego jest złe przygotowanie, z jakim przystępują do sakramentu pokuty.
Szatan stara się oto, aby spowiedź nie była skuteczna i zbawienna przez złe przygotowanie się do niej. Pomimo sakramentu pokuty wielu ludzi idzie na wieki do piekła! Cóż na to powiedzieć? O, gdyby dbali o dobrą spowiedź, poszliby wszyscy do nieba.

Co to jest rachunek sumienia?

Rachunek sumienia jest to pilne przypomnienie sobie grzechów popełnionych od ostatniej spowiedzi dobrze odbytej.
Rachunek sumienia trzeba robić bardzo starannie i dokładnie.
Niektórzy za skrupulatnie się rachują ze swoim sumieniem. Ciągle się badają i wciąż są niespokojni, czy przypomnieli sobie wszystkie grzechy, i chcieliby je obliczyć. Zajęci takim rachunkiem sumienia, nie myślą najczęściej o żalu za grzechy i nie robią postanowienia unikania grzechów.
W rachunku sumienia staraj się raczej o żal za grzechy, niż o przypomnienie każdego upadku.
Żal za grzechy i postanowienie unikania grzechów są ważniejsze niż przypomnienie i obliczanie grzechów. Skrupulatów najczęściej spotyka smutny koniec. Zmęczeni rachunkiem sumienia i zniechęceni tym, że nie mogą go zrobić tak, jak by chcieli, zniechęcają się do spowiedzi, którą uważają za straszną męczarnię.
Rachunek sumienia nie wymaga tak strasznych wysiłków. Trzeba go tylko zrobić starannie, jak każde inne ważne zajęcie. Nie wymaga on długiej pracy, jeżeli penitent był niedawno u spowiedzi, a dopuścił się win tylko drobnych.
Jeżeli ktoś żałował tak za grzechy, których nie pamiętał, jak za te, które pamiętał, Pan Bóg mu grzechy zapomniane odpuścił wraz z wyznanymi. Gdyby potem te grzechy przyszły na pamięć, należy je wyznać na następnej spowiedzi.

Co do skrupulatów, trzeba wiedzieć, że dla dobra i korzyści ich duszy – spowiednik ma najzupełniejsze prawo niekiedy zabronić im wyznawania pewnych grzechów, stosownie do swego uznania. W takim razie skrupulaci powinni posłuchać spowiednika i nie mówić tych grzechów. Skrupulaci powinni ślepo wierzyć, jeśli spowiednik zapewnia ich, że się niepotrzebnie martwią swoim sumieniem i wciąż powtarzają i poprawiają spowiedzie.
Św. Filip Nereusz powiada: „Kto chce w pobożności postępować, powinien słuchać swego spowiednika, bo on zastępuje nam miejsce Boga”.
Kto spowiednika słucha, ten z tego, co czyni, nie zda rachunku przed Bogiem.
Św. Jan od Krzyża dodaje: „Nie polegać na zdaniu spowiednika jest dowodem pychy i braku wiary”. Zbawiciel powiedział do swoich namiestników: „Kto was słucha, Mnie słucha”.
Ale daj Boże, aby raczej wszyscy byli skrupulatami. Tacy mają najczęściej tylko delikatne sumienie – jeżeli słuchają spowiednika, mają być zupełnie spokojni o siebie. Niestety, ludzie najczęściej nie mają skrupulatnego, to jest bojaźliwego sumienia – grzeszą śmiertelnie bez liczby i zapominają o tym. Następnie spowiadają się tylko z tych grzechów, które im same na pamięć przyjdą podczas spowiedzi. Nieraz i połowy grzechów nie powiedzą. Cóż warta taka spowiedź?
Lepiej się wcale nie spowiadać, niż tak byle zbyć.
Każdy dobry chrześcijanin, dbały o swoje zbawienie, nie tylko przed spowiedzią, ale i codziennie robi rachunek sumienia dokładny, idąc na spoczynek. Rób go, czytelniku kochany, a zawsze zakończ aktem szczerego żalu.
Jaki to spokój daje rachunek sumienia! A spokój w godzinę śmierci to największe szczęście człowieka.
Jeśli chcesz zrobić dobry rachunek sumienia:
– usuń się przed spowiedzią na miejsce samotne, abyś mógł być sam z Bogiem;
– najpierw podziękuj Bogu, że tyle czasu czekał cierpliwie na ciebie;
– potem proś, aby ci dał poznać złość i liczbę twych grzechów;
– pomódl się serdecznie do Matki Najświętszej jako ucieczki grzeszników;
– następnie przywiedź sobie na pamięć: miejsca, w których przebywałeś… osoby, z którymi się spotykałeś… okazje, w których miałeś udział… książki, które czytałeś… rozrywki… zajęcia, jakim się oddawałeś od ostatniej dobrej spowiedzi. Nad wszystkim się zastanów i pytaj siebie, czyś wtedy nie zgrzeszył myślą, mową i uczynkiem. Przypomnij sobie wszystkie opuszczenia i niedbalstwa.
Najlepiej i najłatwiej można zrobić rachunek sumienia, gdy się rozbierze szczegółowo:
X przykazań Bożych,
V przykazań kościelnych,
VII grzechów głównych,
VIII grzechów cudzych.
Przede wszystkim trzeba się ściśle badać, czyśmy nie popełnili grzechów śmiertelnych. Trzeba wyznać wszystkie grzechy śmiertelne tak co do jakości, jak i co do ilości, bez wyjątku, choćby to był grzech najskrytszy i najbrzydszy – samą nawet myślą popełniony. Należy wyznać ich liczbę i okoliczności.
Niebezpieczną jest rzeczą czekać ze spowiedzią z grzechów śmiertelnych, aż do czasu, w którym się ją zwykle odbywa. Najlepiej wyznać je jak najszybciej, dzisiaj.
Iluż to śmiałków pokutuje w piekle za odkładanie spowiedzi.
Kto z łaski Bożej za życia nie korzysta, ten przy śmierci jej nie przyjmie.
O, straszna to rzecz, bardzo straszna łaskę Bożą zmarnować.

Odpuszczenia grzechów powszednich można dostąpić:
– przez spowiedź,
– aktem żalu,
– pobożnym odmówieniem Modlitwy Pańskiej,
– wodą święconą, która mocą Kościoła zmywa grzechy. Kościół błogosławiąc wodę, otrzymuje dla wiernych, którzy będą jej używali, łaskę żalu i miłości, przez co grzechy zostają zgładzone. Stąd, aby dostąpić odpuszczenia grzechów przez przeżegnanie się wodą święconą, trzeba wzbudzić w sobie akt żalu i miłości Boga.
Woda święcona ma nadto inne skutki: pobudza do pobożności, oddala pokusy szatana, zabezpiecza od szatana w godzinę śmierci.

Obym szedł w duchu na Kalwarię, wpatrywał się w Ukrzyżowanego Zbawiciela, mówiąc sobie:
Oto moje dzieło. Ja jestem sprawcą cierpień Jezusa Chrystusa. Ja wraz z innymi grzesznikami brałem udział w okryciu ranami Najświętszego Ciała. Ja ukrzyżowałem Zbawiciela mojego. O Jezu, cóżeś mi złego uczynił? Jakże mogłem tak postąpić z Tobą, któryś mnie ponad miarę umiłował, a którego powinienem ukochać miłością nieskończoną, gdybym mógł nieskończenie miłować. Ponieważ jesteś Dobrem najwyższym, kocham Cię, kocham Cię i żałuję, żem Cię obraził!
Jeżeli czas pozwala, bardzo dobrze jest odprawić przed spowiedzią Drogę krzyżową.
Prośmy zawsze o żal Matkę Bożą, tę Matkę Bolesną i Ucieczkę grzeszników.

O mocnym postanowieniu poprawy

Nie można mieć szczerego żalu, nie mając zarazem mocnego postanowienia nie grzeszenia więcej. Aby postanowienie poprawy było szczere i prawdziwe, powinno być mocne, powszechne i skuteczne.

MOCNE postanowienie poprawy jest wtedy, gdy grzesznik jest gotów raczej wszystko wycierpieć, niż Boga obrazić. Powinien powiedzieć wraz ze św. Pawłem: „Któż odłączy mnie od miłości Chrystusowej?”.
Okazji do grzechu nie brak. My jesteśmy słabi, a szatan jest silny. Ale Bóg jest mocniejszy od niego. Za Bożą pomocą możemy zwyciężyć wszystkie pokusy piekła. „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” – mówi św. Paweł.
Znając słabość swoją, powinniśmy się zawsze obawiać i nie dowierzać własnym siłom.
Ale należy nadzieję pokładać w Bogu i ufać, że za łaską Jego pokonamy wszystkie napaści nieprzyjaciół zbawienia.
Kto się poleca Bogu w czasie pokus, nigdy nie upadnie.
Wzywaj pomocy Boga dopóty, dopóki pokusa trwać będzie, a nie zgrzeszysz.
Nie ma wymówki dla grzeszników, gdyż jeżeli polecać się będą Bogu – Pan poda im swą rękę i będą ocaleni.
Ten, co zgrzeszył na nowo, nie chciał widocznie Boga prosić o pomoc, której potrzebował, albo nie skorzystał z tej, jakiej mu Bóg udzielał.

POWSZECHNE postanowienie poprawy jest wtedy, gdy masz wolę unikania wszystkich grzechów śmiertelnych.
Jeśli grzesznik czyni pokutę za wszystkie nieprawości swoje i chce zachowywać wszystkie przykazania moje – mówi Pan – żyć będzie; nie będę pamiętał nieprawości jego (por. Ez 18, 21).
Niejeden grzesznik postanawia unikać grzechów, ale zachowuje pewne niebezpieczne przyjaźnie, niektóre książki lub dzienniki przeciwne wierze i moralności, majątek, którego nie może posiadać z czystym sumieniem, chęć zemsty nad bliźnim. I tak to dzieli swe serce między Bogiem a szatanem. Z tego się szatan bardzo cieszy, a Bóg smuci. Szatan nie jest naszym ojcem, ale wrogiem, cieszy się z posiadania i martwej połowy naszego serca. A Bóg, Ojciec nasz prawdziwy, chce je żywe miłością, całkowicie posiadać. „Nikt nie może dwom panom służyć” – mówi Pan Jezus (Mt 6,24).
Bóg sam chce być naszym wyłącznym Panem. I słusznie nie chce się naszym sercem dzielić z szatanem.
Co do grzechów powszednich, można postanowić unikać jednego z nich, a nie robić tego postanowienia co do innych, a spowiedź będzie dobra.
Dusze, które boją się Boga i kochają Go, postanawiają unikać wszystkich grzechów powszednich dobrowolnie popełnianych. Całkowicie uniknąć ich nie możemy. Za słabi jesteśmy.

SKUTECZNE postanowienie poprawy jest takie, że powinniśmy szukać wszelkich sposobów do unikania grzechu w przyszłości. Najlepszym środkiem jest chronienie okazji wiodących do grzechu.
Kto unika okazji do grzechu, z tego szatan niewiele korzysta.
To samo prawo, które nam zabrania grzeszyć, nie pozwala także narażać się na dobrowolną okazję do grzechu. „Jeśli twoje oko cię gorszy”… Zbawiciel chce przez to powiedzieć, że jeśli osoba jakaś, książka, zdjęcie, rozrywka itp. byłyby nam tak drogie jak oko, a użyteczne jak ręka lub noga, a stanowiłyby dla nas okazję do grzechu i potępienia – powinniśmy zrobić z nich ofiarę.
Powiedz mi, drogi bracie, czy można włożyć pakuły w ogień, aby się nie spaliły? Jakże możesz ufać sobie, że unikniesz grzechu, mając tak niebezpieczną okazję? Duch Święty mówi, że „siła twoja jest podobna do pakuł na ogień wrzuconych”.
Pewnego razu szatan zapytany, jakiej przysięgi boi się najbardziej, odpowiedział: przysięgi wystrzegania się okazji.
Okazja zmysłowa jest jakby zasłoną włożoną na oczy, która nie pozwala widzieć ani Boga, ani piekła, ani nieba. Okazja zaślepia człowieka. Będąc ślepym, czy może on trafić do nieba?

UDOSTĘPNIJ

„Różaniec” jest miesięcznikiem formacyjnym. Znajdziesz w nim treści, które pomogą Ci wzrastać na drodze życia duchowego. Głównym rysem pisma jest maryjny wymiar duchowości katolickiej.