„Z pustego i Salomon nie naleje”. Także ty i ja. Z kolei człowiek wewnętrznie bogaty jest w stanie przysporzyć otoczeniu wiele pożytku.
Wiemy, że „wnętrze” to nie tylko sfera modlitwy. Każdy z nas ma w sobie prawdziwy duchowy organizm: świat wrażliwości, przemyśleń i relacji. Można go dostrzec tym bardziej, im częściej fundujemy sobie chwilę pauzy od medialnego zgiełku i zewnętrznej bieganiny. Duchowy skarbiec zasila się przede wszystkim – choć nie wyłącznie – modlitwą. A inwestowanie w duchowe bogactwo szybko się zwraca. Wakacje to doskonała okazja do wzmożonej troski o wewnętrzny świat. Wakacyjny duchowy fitness może wpłynąć pozytywnie nie tylko na nas samych.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – WAKACJE 2024 r.