Pytając o wspólnotowy wymiar życia Kościoła, dobrze jest zacząć od jego genezy i zobaczyć początek. W tej perspektywie łatwiej będzie zrozumieć, czym jest wspólnota oraz co ją konstytuuje.

Do połowy XX w. w teologii katolickiej obowiązywała teza, że Jezus, przekazując św. Piotrowi „władzę kluczy” (por. Mt 16, 18), wprost i bezpośrednio ustanowił Kościół. Z czasem, odwołując się do najnowszych historycznych i biblijnych badań, poszerzono teologiczną perspektywę. Dzisiaj mówimy o procesie rodzenia się Kościoła, na który składają się ściśle ze sobą powiązane fazy. Są nimi: zrealizowanie przez Jezusa obietnic dotyczących Ludu Bożego zawartych w Starym Testamencie; wezwanie do nawrócenia i wiary w Niego adresowane do wszystkich; ustanowienie Dwunastu jako szczególnej wspólnoty; wybór Piotra i nadanie mu misji; odrzucenie Jezusa przez przywódców żydowskich; ustanowienie Eucharystii; odnowienie przez Chrystusa w fakcie zmartwychwstania swojej wspólnoty z uczniami; zesłanie Ducha Świętego, które staje się proklamacją istnienia Kościoła; wyjście uczniów do pogan i formowanie się wśród nich Kościoła.

Dzieło budowy tej wspólnoty to proces złożony, a nie jednorazowe wydarzenie. W jego centrum stoi osoba Jezusa.

Jezus chciał założyć swój Kościół i tym samym wprowadzić zgromadzonych wokół siebie ludzi w porządek królestwa. Wspólnota wierzących nie jest zatem wymysłem uczniów, którzy pragnęli jedynie przechowywać pamięć o swoim Mistrzu. Początek Kościoła należy widzieć w planie Bożym, który stopniowo ujawniał się w historii. Dzieło budowy tej wspólnoty to proces złożony, a nie jednorazowe wydarzenie. W jego centrum stoi osoba Jezusa, którego całe ziemskie życie było ukierunkowane na powołanie ludu Nowego Przymierza. Pytając jednak o wspólnotowy wymiar Kościoła, należy przywołać jeszcze jeden motyw, który pojawił się na ostatnim soborze. Ma on istotne znaczenie w kontekście tytułowego zagadnienia.

KOŚCIÓŁ SAKRAMENTEM ZBAWIENIA

Według ostatniego soboru „Kościół jest w Chrystusie jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”. Oznacza to, że „bycie sakramentem wewnętrznego zjednoczenia ludzi z Bogiem jest pierwszym celem Kościoła. Ponieważ komunia między ludźmi opiera się na zjednoczeniu z Bogiem”. Ale równocześnie „Kościół jest sakramentem jedności rodzaju ludzkiego”. Co oznacza, że „jedność jest już w nim zapoczątkowana, ponieważ gromadzi on ludzi «z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków» (Ap 7, 9)”. Kościół jest zatem po pierwsze, „widzialnym planem miłości Boga do człowieka”; po drugie pragnie, „aby cały rodzaj ludzki utworzył jeden Lud Boży, zrósł się w jedno Ciało Chrystusa i scalił się w budowie jednej świątyni Ducha Świętego”. W jaki sposób tego dokonać? Na drodze dialogu. Najpierw z Bogiem, a potem miedzy sobą.

DIALOG Z BOGIEM

Możemy go doświadczyć w modlitwie osobistej, kiedy jesteśmy nastawieni na słuchanie Boga i jak Samuel mówimy: „Mów Panie, bo sługa Twój słucha” (por. 1 Sm 3, 10). Ten wyjątkowy dialog nie tylko zbliża do Boga, ale pozwala także doświadczyć ojcowskiej miłości Tego, którego nazywamy „Abba”. To aramejskie słowo pojawia się w Nowym Testamencie zaledwie trzy razy (Mk 14, 36; Ga 4, 6; Rz 8, 15), ma jednak wyjątkowe znaczenie. Stary Testament nie znał tej inwokacji, sporadycznie także samego Boga nazywał Ojcem. Każde jednak z miejsc, gdzie pojawia się wyznanie ojcostwa, jest niezmiernie ważne.

Izraelitom towarzyszyło przekonanie, że Stwórca jest pełen ojcowskiej wyrozumiałości dla słabości swych dzieci. Rabini nauczali, że Bóg obejmuje swym ojcostwem wyłącznie tych, którzy wypełniają Prawo. Z kolei prorocy z niezmierną pewnością wierzyli, że ojcowska miłość Boga nie zna żadnych granic i jest w stanie przekroczyć każde ludzkie przewinienie.

Nie spotykamy jednak w judaizmie czasów Jezusowych wyznania osobistego, wypowiadanego przez jednostkę, które brzmiałoby: „Bóg jest moim Ojcem”. Pełne czułości i bezpośredniości określenia słyszymy dopiero w wypowiedziach Mistrza z Nazaretu. Wypowiadane przez Niego słowo „Abba” daje wgląd w Jego wnętrze i relację z Bogiem, którego nazywa swoim Ojcem. Chrystus w tej inwokacji ujawnia intymną więź, która jest jedyna i niepowtarzalna. Każdemu, kto w Niego wierzy, pokazuje ją oraz zaprasza, byśmy i my tak się zwracali do Boga.

DIALOG Z LUDŹMI

Dialog międzyludzki, zdaniem papieża Franciszka, „wymaga długiej i mozolnej praktyki”, potrzebuje też postaw, „które są wyrazem miłości i umożliwiają autentyczny dialog”. Jakie warunki winny być spełnione, aby owocny dialog mógł zaistnieć? Po pierwsze czas. On jest nieodzownym i fundamentalnym składnikiem każdej pogłębionej rozmowy. Drugim elementem dialogu jest szacunek do rozmówcy, który wyraża się w akceptacji jego osoby. Franciszek nazywa to „nawykiem nadawania drugiej osobie rzeczywistej ważności”. Trzecim czynnikiem jest chłonność umysłu, otwartość, ciekawość świata. Chodzi o to, aby nie być sztywnym, zamkniętym i poruszającym się jedynie we własnych schematach. Czwartym elementem dialogu są gesty. Wydają się niezbędne. Pozostają znakami szacunku, wrażliwości i czułości. Pokazuję, że angażuję się nie tylko słowem, lecz także ciałem. Cały jestem otwarty na dialog i słuchanie. Ostatnim elementem dialogu jest systematyczna praca nad swoim wnętrzem. Dialog w tym wymiarze oznacza więc wysiłek. Zarówno intelektualny – który polega na tym, że nieustannie zdobywam wiedzę, uczę się, chłonę nowe wiadomości, rozwijam własne pasje i zainteresowania – jak i duchowy. Zabiegam o swoje wnętrze. Pozwalam Bogu się kształtować. Jestem otwarty na Jego głos i poszukuję Bożej woli w moim życiu.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – LUTY 2024 r.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Katechizm życia duchowego
kard. Robert Sarah

Aby przywrócić Bogu należne Mu miejsce w naszym życiu i życiu Kościoła, kardynał Robert Sarah nie proponuje innej drogi niż droga Ewangelii: siedem sakramentów, przez które Chrystus nas dzisiaj dotyka, wytycza duchowy szlak, na który Autor zaprasza nas językiem pełnym autentyzmu i misyjnej mocy.

Share.

Profesor UKSW, teolog fundamentalny i apologeta. Znawca literatury apologijnej, rekolekcjonista.