Bywał gwałtowny, głośny, radykalny, bardzo surowy. Miał wybuchowy temperament i… ludzie po prostu go kochali. Niemożliwe…? Bynajmniej!
Wschodnie Włochy. Wyjałowiona skalista gleba. Na pobliskim pastwisku widać porozrzucane bez ładu i składu wapienne kamienie. Pasące się nieopodal kozy zręcznie omijają przeszkody. Gdzieś pod pasterską chatą widać wylegującego się psa. Apulia. Jedna z biedniejszych prowincji Italii. Tutaj zamiennikiem dla luksusowego białego Mercedesa staje się poklejony taśmami Fiat. Tutaj dla sportowego motocykla Suzuki skromniejszym odpowiednikiem staje się rozklekotany skuter. A za wygodny luksusowy skórzany fotel muszą siłą rzeczy wystarczyć okoliczne głazy. Tak zresztą mówił o nich on, najsłynniejszy dziś syn tej ziemi Francesco Forgione. Ten kapucyn znany światu jako Ojciec Pio przesiadywał na tutejszych głazach dla większego umartwienia i długo się modlił.