Właśnie przeżywamy Adwent. Proponowana dzisiaj przypowieść świetnie wpisuje się w nastrój tego okresu liturgicznego. Zwraca uwagę na potrzebę czujności, a więc: Marana tha!
Któż z nas nie ceni osobistej modlitwy podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Jednak doskonale wiemy, jak trudno jest się czasem zmobilizować do wyjścia do kościoła. Dobre pragnienia są, tylko w ostatniej chwili okazuje się, że nastały niesprzyjające okoliczności. Podobnie jest, gdy w piątkowe popołudnie dzwon z pobliskiego kościoła sygnalizuje Godzinę Miłosierdzia. Zmówić Koronkę czy dać się pochłonąć pracy? To proza życia dyktująca codzienne dylematy w – wydawałoby się – prostych kwestiach.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – GRUDZIEŃ 2024 r.