Kończąc swój list do chrześcijan mieszkających w Filippi, św. Paweł pisze: „Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie. Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną. Pozdrawiają was wszyscy święci, zwłaszcza ci z domu cezara. Łaska Pana naszego, Jezusa Chrystusa, [niech będzie] z duchem waszym! Amen” (Flp 4, 21-23).
Mogą nas dziwić te słowa. Bo święci to… No właśnie, kto? Ci z pobożnego obrazka wiszącego na ścianie, kościelnych fresków, obrazów w głównym ołtarzu? Bohaterowie opasłych tomów martyrologii, rzewnych historii ociekających lukrem i opisów przekraczających skalę nieprawdopodobieństwa bardziej niż najnowsze filmy z Jamesem Bondem? Wyniesieni na ołtarze przez kolejnych papieży, a wszyscy poza zasięgiem, oderwani od rzeczywistości, nieprzystający do naszego życia? Mamy problem ze świętością. Tylko na pozór wszystko wydaje się oczywiste.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – STYCZEŃ 2025 r.