Stawał w obronie życia poczętego. Nie wstydził się słów „Ojczyznę kocham bardziej niż własne serce”. Podkreślał, że odrodzenie w narodzie nastąpi przez odnowę moralną człowieka.
Wiedział, jak i jaką drogą mamy iść do nieba.
Kard. Stefan Wyszyński mówił, że konieczna jest odnowa moralna narodu i rządzących. Jego homilie były przejmujące i profetyczne. Niektórzy mówili, że zbyt radykalne. Domagali się od Ojca reform soborowych w duchu „nowoczesności” Zachodu. A Ojciec mądrze i powoli wprowadzał to, co pomagało w duszpasterstwie i rozwoju myślenia społeczno-narodowego. Czasem sama stawiałam pytania: Czy Ojciec ma rację? Czego się boi? A Ojciec miał Bożego Ducha, wielki rozum i wielkie doświadczenie. – Krystyna Czuba, polityk, nauczyciel akademicki, prof. nauk teologicznych, medioznawca –