Chrześcijanin powinien oddać swoje życie w ręce Jezusa, który nazwał siebie Drogą. A jeśli tak, to modlitwa jest czymś oczywistym, bo On się modlił.

Jego modlitwa wynikała z najgłębszej miłości do Ojca. Nie można sobie więc wyobrazić Jezusa bez rozmowy z Ojcem. Sami wiemy, że bez rozmowy i bycia z drugim relacja ulega osłabieniu. Jezus z relacji z Ojcem czerpał wszystko.

MODLITWA JEZUSA

Ewangelie często odnotowują, że Jezus odchodzi osobno, by się modlić, nawet wtedy, gdy jest zmęczony. Modlitwa była dla Niego duchową siłą. Na modlitwie wszystko, co miał czynić, uzgadniał z Ojcem, słuchał Go. Mówił, że to, co czyni, czyni dzięki Ojcu. Z modlitwy, czyli z tego, że był zakorzeniony w Ojcu, którego o wszystko prosił, czerpał moc głoszenia słowa Bożego, czynienia cudów, wierności powołaniu, kochania ludzi. Warto zauważyć, że im więcej stawało przed Nim wyzwań, tym bardziej lgnął do Ojca.

Dla kogoś, kto naprawdę kocha Boga i ufa Mu, modlitwa nie jest obowiązkiem, ale radością, przywilejem, łaską. Przywilejem, bo tylko człowiek może z Bogiem rozmawiać. Łaską, bo to Bóg pociąga nas do tak poufałego przestawania z Nim. Kto się nie modli, traci nie tylko kontakt z Bogiem, lecz także w jakiś sposób z rzeczywistością, z życiem. „Gdy nie modlimy się co dzień, to znaczy nie wyglądamy każdego dnia Boga, nie nasłuchujemy Jego słowa (…), nie gotujemy się co dzień na rozstrzygające próby życia” (Karl Rahner).

W rozmowie z Ojcem Niebieskim dziękujemy za wszystko, bo każde dobro od Niego pochodzi. Kiedy otworzymy oczy, powiedzmy: „Ojcze, dziękuję, że Twoja miłość pozwoliła mi zobaczyć piękny świat, bliskich”. Niech z serca popłyną słowa dziecka, które zwraca się do swojego Ojca. Modlitwa to czas uwielbiania Boga, zwłaszcza z Jezusem podczas Mszy Świętej. To czas pokornej prośby, by spełniła się Jego wola w naszym życiu, ale i prośba w codziennych potrzebach. Ojciec o wszystkim wie, ale chce, by Jego dziecko przyszło do Niego, było z Nim, cieszyło się, że ma takiego Ojca. Modlitwa jest także nasłuchiwaniem głosu Boga, kiedy trzeba podjąć życiowe decyzje. Tak czynił Jezus.

REMANENT

Przyczyną wielu kryzysów jest brak modlitwy w życiu człowieka. „Zaczynam się modlić; ale jakże ciężko obrócić serce tam, gdzie się obracać odzwyczaiło” (Bogdan Jasiński). Sługa Boży Romano Guardini mawiał: „Można mieć okresy, w których modlitwa kuleje, ale nie można utrzymać wiary na stałe, nie modląc się, tak jak nie można żyć, nie oddychając”. A czy my się modlimy? Przecież podczas modlitwy On jest razem ze mną, widzi mnie, słucha, czeka na to, żebym się do Niego zwrócił, przychodził jak dziecko, opowiadał, co u Mnie słychać, otworzył przed Nim serce, wypowiedział to, co przeżywam, na czym mi zależy. Serce przy Sercu.

Kiedy stajemy przed Nim, On po prostu jest. Słyszy nas, widzi. Bóg mówi też, kiedy milczy.

A jeśli męczymy się na modlitwie, czy to znak, że trzeba ją zmienić? Może to my przynudzamy, wpadamy w kierat klepania słów, a potem mówimy, że modlitwa nas męczy? Może czasem lepiej odstawić przynajmniej na jakiś czas utarte formułki? Nie bójmy się tego. Pamiętajmy, że nie musimy na modlitwie Boga czuć, słyszeć wprost. Kiedy stajemy przed Nim, On po prostu jest. Słyszy nas, widzi. Bóg mówi też, kiedy milczy. Kiedy Jezus umierał, skarżył się Ojcu i został wysłuchany. Bóg dał Jezusowi siłę, by powiedzieć: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego” (Łk 23, 46).

JAK SIĘ MODLIĆ?

Św. Franciszka ktoś zaprosił na kolację. Kiedy święty poszedł do swojego pokoju na spoczynek, gospodarz z ciekawości podglądał go, jak się modli. Jednak usłyszał tylko: „Boże mój, mój Boże, Boże mój”. Zdziwił się i pomyślał: „Taki święty i tylko takie westchnienie?”. Tylko że jakie to było westchnienie? Z głębi serca! A przecież Bóg zawsze patrzy na serce. Im więcej pracy, im mniej czasu, tym bardziej trzeba zwracać się do Ojca.

„Módl się i pracuj”, mówi benedyktyńskie zawołanie. Najpierw módl się, bo źródłem jest Ojciec. Jeśli masz bałagan w życiu, w sercu, nie dajesz rady, to powiedz to Ojcu, zaproś Go do tego bałaganu, powiedz o wszystkim, proś o radę, światło, siłę. Kiedy „nie zgadzasz” się z Bogiem, to powiedz Mu o tym, wykrzycz. Nie pogniewa się, odpowie. Tylko bądź uważny, słuchaj, „czytaj” to, co nastąpi później. Polecam wypowiadanie aktów strzelistych w ciągu dnia, np.: „Jezu, kocham Cię!”. Dobrze odmów Ojcze nasz. Powiedz wolno, z miłością „Ojcze”. Poczuj się dzieckiem.

WYSTARCZY BYĆ BLISKO

Św. Jan Maria Vianney zapytał człowieka, który codziennie na krótko wchodził do kościoła na modlitwę, jak się modli. A on odpowiedział: „On patrzy na mnie, ja patrzę na Niego”. W ciągu dnia pomyślmy o Bogu. Może otworzymy Pismo Święte? Pozwólmy Mu mówić. Przeczytajmy choćby fragment Ewangelii. Zabierzmy ze sobą jedno zdanie i powtórzmy je kilka razy w ciągu dnia. Słowo Boże jest skuteczne, przyniesie owoc. „Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”(Iz 55, 10).

A może weźmiemy do ręki krzyżyk, z miłością i wdzięcznością ucałujemy pasyjkę, obrazek? Ofiarowanie Bogu czasu jest modlitwą, bo myślimy o Nim. Ojciec widzi twoje serce, słyszy, że Go wołasz. Modlitwa jest dobra, kiedy wstajemy od niej lepsi. Nie można być dobrym bez Boga, bez modlitwy. „Modlitwy nie zmieniają świata, ale odmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat” (Albert Schweitzer). Powiedz, jak się modlisz, a powiem ci, jakim jesteś człowiekiem.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – CZERWIEC 2024 r.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Modlitwa moja jest czysta. Rozważania o modlitwie

Modlitwa moja jest czysta. Rozważania o modlitwie
ks. Zbigniew Sobolewski

Modlitwa może być czysta – gdy płynie ze szczerego serca, które pragnie otwierać się na działanie Boga. Czasem nie wiemy, jak się modlić, czujemy się w tym nieporadni, niezręczni, znudzeni. Podsłuchując modlitwy zapisane w Biblii, możemy nauczyć się oczyszczać naszą modlitwę ze zbędnych naleciałości, tak by stała się autentyczna, otwarta, prawdziwie skupiona na Bogu.

Share.

Kapłan diecezji kaliskiej. Poeta, publicysta, autor książek.