Rodzicielstwo to szalenie trudna sztuka. Nikogo nie trzeba o tym przekonywać. Większość rodziców stara się jak najlepiej przygotować małego człowieka do dorosłego życia, ale nawet tym najbardziej doświadczonym nieustannie grożą pomyłki.

Warto więc wsłuchać się we wskazówki mówione głosem najmłodszych w Apelu Twojego Dziecka – utworzonym na podstawie rad Janusza Korczaka.

Każdy rodzic zna sytuację „niezwykłych próśb”. Niektóre są zabawne, inne niemądre, a jeszcze inne groźne. Dzieci są beztroskie. Nie zdają sobie sprawy z tego, co jest dla nich dobre, a co złe, kierują się głównie kryterium ciekawości i przyjemności. Pierwszym więc apelem twego dziecka będzie prośba, aby nie ulegać wszystkim jego zachciankom. Bezkrytyczne rozpieszczanie psuje dziecko. Może nawet uczynić z niego człowieka roszczeniowego, pozbawionego skrupułów. Niektórymi prośbami dziecko sprawdza rodziców – czy naprawdę zależy im na jego rzeczywistym dobru.

Kształtować, a nie krytykować

Nie obawiaj się postępować wobec swego dziecka twardo i zdecydowanie. Niekiedy ludzie, pamiętający surowość własnych rodziców, boją się okazać stanowczość. Nie robiąc tego, pozbawiamy dziecko poczucia bezpieczeństwa. Pod żadnym pozorem nie chodzi tu o znęcanie się nad dzieckiem ani o pozbawienie go czułości ze strony bliskich osób. Pozwólmy jednak dzieciom ponosić konsekwencje ich wyborów na tyle, na ile to możliwe. Bolesne doświadczenia są bowiem częścią naszego życia. Musimy uczyć się od najmłodszych lat radzić sobie z nimi, jednocześnie poznając, czym jest odpowiedzialność za siebie i innych. Lecz nie przesadzajmy co do dziecięcej uczciwości. Ściganie z uporem maniaka drobnych przewinień krępuje dziecko i przyczynia się do wyrobienia nawyku kłamania.

W wychowaniu ważne jest kładzenie nacisku na kształtowanie dobrych postaw oraz eliminowanie złych nawyków. Błędem jest myślenie, że gdy nasz podopieczny dorośnie, sam pozbędzie się niewłaściwych schematów postępowania. Dziecko ufa ci, że pomożesz mu wykryć w zarodku to, co nie jest dla niego dobre – i pozbyć się tego. Ale nie karć go przy innych. Nikt nie lubi być poniżany ani publicznie upominany. O wiele skuteczniejsza jest dyskretna i spokojna uwaga, która nie zaburza dziecięcego poczucia własnej wartości.

Szczerość to podstawa

Dziecko w Apelu prosi, abyś również ty, rodzicu, był odpowiedzialny za to, co robisz i mówisz. Ono nie chce, abyś zmieniał zasady swojego postępowania ze względu na różne układy. Twoja niekonsekwencja ogłupia dziecko i stawia je w trudnym położeniu. Ono nie chce, abyś składał mu obietnice, których i tak nie masz zamiaru dotrzymać. Jeśli wiesz, że coś jest nieosiągalne, nie kłam, lecz szczerze wytłumacz dziecku, że nie zawsze możliwe jest posiadanie tego, czego chcemy. Nie próbuj udawać człowieka doskonałego, pozbawionego wad i niezdolnego do błędu. Pułapka pychy grozi nam szczególnie, gdy stajemy przed małym człowiekiem, skłonnym uwierzyć w każde nasze słowo. Dziecko prze żywa wstrząs, gdy widzi, że rodzic nie jest taki idealny, za jakiego się podawał. A ono widzi więcej, niż nam się wydaje. Jeśli już zdarzy się nam pomyłka, nie bójmy się usprawiedliwić przed potomstwem. Nie oszukujmy samych siebie, że to zniszczy naszą wydumaną godność. Wręcz przeciwnie: uczciwość i prostota budzą niezwykłą serdeczność i ufność, zwłaszcza w najmłodszych.

Nie warto bać się miłości

Jako rodzice zbyt łatwo zapominamy o tym, co ważne. Zapominamy, że małe dziecko nie zawsze potrafi wyrazić się tak dobrze, jak powinno, dlatego czasem może mijać się z prawdą. Zapominamy, że chęć eksperymentowania jest ważną częścią – i motorem – dziecięcego rozwoju. Zapominamy nawet o tym, że dziecko bardzo szybko rośnie. Czasami staramy się zatrzymać je na jakiejś fazie rozwoju, bo nie potrafimy pogodzić się z tym, że nasze maleństwo nagle ­woli spędzać czas z rówieśnikami niż z rodzicami. Jednak postarajmy się dotrzymać mu kroku, choćby przychodziło nam to z trudem.

Nie da się zapomnieć niektórych błędów, jakie popełnili rodzice względem nas. Zrzędząca matka lub babcia, wiecznie narzekający ojciec czy dziadek – to niezbyt miłe wspomnienia. W Apelu dziecko przypomina, że udaje głuchego, aby bronić się przed tym, co dla niego trudne i nieprzyjemne.

Inną krzywdą wyrządzaną dziecku jest wyśmiewanie jego lęków i obaw. A przecież dla małego człowieka one są realne. To, jak do nich podchodzimy, kształtuje nasz obraz w oczach najmłodszych – przyjaciela albo wroga. Jednak nie musisz przejmować się każdym słowem, które dziecko mówi. „Nienawidzę cię” to wyraz strachu przed twoją władzą, która w jego mniemaniu ma niszczycielską siłę, a niektóre małe dolegliwości i choroby mają po prostu przyciągnąć rodzicielską uwagę.

Te podwaliny mądrego rodzicielstwa są aktualne również i dzisiaj. Mogą stanowić wskazówki dla rodziców, którzy chcą jak najlepiej zrealizować zadanie powierzone im przez Boga. W końcu chodzi o to, aby nie bać się miłości, aby kochać dziecko takim, jakie ono jest. Musimy pamiętać, że miłość Boga zbawiła świat i ta sama miłość, którą staramy się naśladować, czyni człowieka naprawdę szczęśliwym.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – WRZESIEŃ 2017 r.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Dzieci Boga Świadectwa Matek
Magdalena Kamińska

„Dzieci Boga Świadectwa Matek” to zbiór świadectw o «życiu jako dialogu pomiędzy Stwórcą a stworzeniem». Dwanaście matek jak dwanaście plemion Izraela i jak dwunastu Apostołów opowiada kobiecymi i matczynymi zarazem ustami o pasji życia, jaką Bóg wszczepił w serce człowieka.

Share.