Wiele razy już tak było w dziejach chrześcijaństwa, że możni tego świata próbowali sprowadzić wiarę w Jezusa Chrystusa do prywatnej sprawy pojedynczych wierzących.
Może niektórzy z nas spotkali kiedyś na ulicy dużego miasta grupkę ludzi, którzy śpiewali i dawali świadectwo o Jezusie. Może innym razem zdarzyło się, że do naszych drzwi zapukali członkowie jakiejś wspólnoty kościelnej i chcieli porozmawiać o Bogu, zapraszali do lektury Pisma Świętego. Najpewniej wywołało to u wielu z nas zdziwienie i zaskoczenie. Niektórzy mogli pod nosem powiedzieć, że takie wydarzenia powinny odbywać się w kościele, bo przecież łatwo pomylić tych ludzi z wyznawcami innych odłamów chrześcijaństwa lub z sektami. Ogólnie można stwierdzić, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do akcji ewangelizacyjnych, wielu z nas traktuję wiarę jak sprawę bardzo prywatną. Jednak Jezus zachęcał uczniów, wszystkich bez wyjątku, do głoszenia Ewangelii po krańce świata.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – CZERWIEC 2024 r.