Z sercem przepełnionym wdzięcznością i miłością odpowiadam, Matko, na Twoje wezwanie płynące z Fatimy. Pragnę tą medytacją wynagradzać za wszystkie zniewagi i bluźnierstwa, którymi ludzie ranią Twoje Niepokalane Serce. W czasie objawienia w Pontevedra Pan Jezus powiedział do s. Łucji z Fatimy: „Miej współczucie z Sercem twej Najświętszej Matki otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał”. Maryjo, przyjmuję te słowa Pana Jezusa jako wezwanie dla mnie i przez akt wynagrodzenia, przez tę medytację pragnę ulżyć w cierpieniu Twemu Niepokalanemu Sercu.
Oto chleb i wino!
Dzisiaj, Maryjo, proszę, abyś wprowadziła mnie do Wieczernika. Pozwól mi razem z Tobą przeżyć niezwykłą tajemnicę ustanowienia Eucharystii, w której nasz Pan Jezus Chrystus po raz pierwszy w sposób bezkrwawy złożył ofiarę z siebie dla naszego zbawienia i zbawienia całego świata. Maryjo, przy Tobie, przy Twoim Niepokalanym Sercu pragnę trwać w adoracji i uwielbieniu Boga za dar Eucharystii. Maryjo, Ewangeliści milczą o Tobie, gdy opisują ostatnią wieczerzę, ale czy jest możliwe, abyś nie miała udziału w tej uczcie zbawienia? Przez tajemnicę wcielenia i narodzenia Jezus Chrystus z Ciebie, Maryjo, przyjął ludzkie ciało i teraz daje je nam w sposób ukryty pod postacią chleba i wina jako pokarm dla naszego zbawienia. Jak przeżywałaś, Maryjo, Wielki Czwartek? Nic o tym nie mówią Ewangelie, ale znamy relacje mistyków i mamy prawo wierzyć, że to, co opisują, naprawdę się wydarzyło. Maryjo, pozwól mi przez ten opis lepiej poznać i pokochać Ciebie oraz Jezusa.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – CZERWIEC 2024 r.