Maryjo, dzięki Twemu fiat Chrystus mógł złożyć Ojcu Niebieskiemu ofiarę ze swego Ciała i Krwi. Twoje łono stało się prawdziwą dzieżą, w której Jezus wyrobił ciasto na Przaśnik Nowego Przymierza. Dzięki Twemu zaufaniu Słowu Ojca Twoje ciało stało się nową Ziemią Świętą, z której Bóg ulepił Ciało Nowego Adama. To dlatego Kościół nazywa Cię Niewiastą Eucharystii i wspomina w każdej Mszy świętej.
Związek Twojej wiary i Bożego macierzyństwa z ofiarą Syna wyśpiewujemy w hymnie Ave verum: „Bądź pozdrowione, prawdziwe Ciało, narodzone z Maryi Dziewicy, prawdziwie umęczone na krzyżu za człowieka, którego przebity bok spłynął wodą i krwią, bądź nam przedsmakiem w śmierci próbie”. Maryjo, jak wielkiej i żywej wiary wymaga od nas cud prawdziwego uobecniania w Eucharystii męki i zmartwychwstania Pana. Dlatego św. Jan Paweł II pouczał: „Eucharystia jest tajemnicą wiary, która przewyższa nasz intelekt, a przez to zmusza nas do jak najpełniejszej uległości Słowu Bożemu, nikt tak jak Maryja nie może być wsparciem i przewodnikiem w takiej postawie. Nasze powtarzanie dzieła Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy, które jest wypełnianiem Jego nakazu: «To czyńcie na moją pamiątkę!», staje się jednocześnie przyjęciem zaproszenia Maryi do okazywania Mu posłuszeństwa bez wahania: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» (J 2, 5). Z matczyną troską, poświadczoną podczas wesela w Kanie, Maryja wydaje się nam mówić: «Nie wahajcie się, zaufajcie słowu mojego Syna. On, który mógł przemienić wodę w wino, ma moc uczynić z chleba i wina swoje Ciało i swoją Krew, ofiarując wierzącym w tej tajemnicy żywą pamiątkę swej Paschy, aby w ten sposób uczynić z siebie 'chleb życia’»” (Ecclesia de Eucharistia, 54).
O Maryjo, potrzebując Twojej pomocy, pragniemy Cię naśladować i wołamy: „Zbliżam się w pokorze i niskości swej” (hymn Adoro te devote). Wyrażając wiarę i oddanie, prosimy o dar ich pogłębienia: „Wielbię Twój majestat, skryty w Hostii tej. Tobie dziś w ofierze serce daję swe, o, utwierdzaj w wierze, Jezu, dzieci Twe”. Przyznając się do ograniczeń w rozumieniu cudu nad cudami, prosimy: „Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak, kto się im poddaje, temu wiary brak. Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę, że w postaci chleba utaiłeś się”. Jest to pójście za słowami Chrystusa: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Nasze wezwania są troską, by nie dołączyć do wątpiących słuchaczy, mówiących: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”, o których św. Jan napisał: „Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło” (por. J 6, 51-71).
Słowa hymnu podkreślają moc Komunii świętej: „Bóstwo swe na krzyżu skryłeś wobec nas, tu ukryte z Bóstwem człowieczeństwo wraz. Lecz w oboje wierząc, wiem, że dojdę tam, gdzieś przygarnął łotra, do Twych niebios bram. (…) Ty, coś upamiętnił śmierci Bożej czas, Chlebie żywy, życiem swym darzący nas, spraw, bym dla swej duszy życie z Ciebie brał, bym nad wszelką słodycz Ciebie poznać chciał. (…) Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud. Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas jedną kroplą może obmyć z win i zmaz”. Na koniec prosimy o wieczną komunię: „Pod zasłoną teraz, Jezu, widzę Cię, niech pragnienie serca kiedyś spełni się: bym oblicze Twoje tam oglądać mógł, gdzie wybranym miejsce przygotował Bóg”.
Maryjo, Ty znasz pragnienia Serca swego Syna, znasz cel i wartość Eucharystii – ucz nas dojrzewać do pełnej z Nim komunii.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – CZERWIEC 2017 r.
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
Przy Niepokalanym Sercu Maryi
o. Stanisław Przepierski OP
Wspomnienia o Jezusie, wyryte w duszy Maryi, towarzyszyły Jej w każdej okoliczności, sprawiając, że powracała myślą do różnych chwil swego życia obok Syna” – pisał św. Jan Paweł II. Gdy w pierwsze soboty miesiąca zaczniemy dotrzymywać towarzystwa Bożej Matce w rozważaniu tajemnic różańca, wejdziemy na drogę duchowości Jej Niepokalanego Serca.