Różańcowa wędrówka z Maryją wymaga medytacji, czyli pracy bardzo męczącej dla naszego rozkojarzonego pokolenia. Medytacyjne rzemiosło przyniesie owoce tylko wtedy, gdy pokornie zapiszemy się na naukę do mistrzów.
Gdy kończy się żałoba po drogiej osobie i wycisza się smutek bezpowrotnej utraty, wtedy z pamięci zaczyna wypływać strumień wdzięczności i radości z powodu ubogacenia, jakiego sprawcą był zmarły. Tak jest i teraz, kiedy trzy lata po śmierci o. Stanisława Przepierskiego OP (1959-2020) jego najbliższe współpracowniczki postanowiły, że powstanie jego nowa (stara) książka. Siostrom loretankom nie tyle chodziło o upamiętnienie kapłana, który tak wiele uczynił dla dzieła Żywego Różańca (ŻR), ile o to, aby słowo Boże, które ożywiało go w ciągu całego życia (i ciężkiej choroby) jeszcze raz przemówiło z mocą, jak w czasie jego płomiennych konferencji.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – CZERWIEC 2024 r.