Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?”. On odpowiedział: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzy ich jako mężczyznę i kobietę?”. I rzeki: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela”. Odparli Mu: „Czemu więc Mojżesz przykazał dać jej list rozwodowy i odprawić ją?”. Odpowiedział im: „Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było, A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo”. (Mt 19, 3-9)
Pan Jezus przyszedł na świat, by zbawić człowieka. Pozornie Jego słowa ich treść i przesłanie, są innowacyjne w stosunku do Starego Testamentu. Lecz w rzeczywistości Bóg jest niezmienny, tak jak niezmienna jest Jego miłość. Z miłości zostaliśmy powołani do istnienia. Jesteśmy, bo On tak chciał. Jezus zaś swoim przepowiadaniem przypomniał pierwotny zamysł Boga wobec świata i człowieka. Grzech pierworodny oddzielił nas od Boga. Od tego momentu człowiek ciągle ulega kłamstwu węża (Rdz 3,5), chcąc „ulepszyć” ten świat albo nawet „stworzyć” go na swój sposób, wedle swojego planu i wyobrażenia bez Boga i Jego praw, bez Jego miłości. Najczęściej motywem grzechu jest egoizm i pycha. Wraz z nim pojawiło się cierpienie i różnorakie trudności, których człowiek stara się unikać, by się z nimi nie zmagać. Taka postawa objawia się w różnych okolicznościach życia, również w małżeństwie. Jej efektem jest rozbicie jedności i zniszczenie planu Bożego.
W jaki sposób patrzę na świat oczami Pana Boga, dostrzegając piękno stworzenia, także tego. którym jestem ja sam czy może oczami diabla, szukając wszędzie dziury w całym?
Według statystyk obecnie w Polsce rozwodzi się co czwarte małżeństwo. Na świecie zapewne nie jest lepiej. Małżeństwo ustanowione przez Boga jako związek mężczyzny i kobiety przestało być święte. Nawet ci, którzy zawierają związek sakramentalny, coraz mniej rozumieją jego istotę i sens. Przygotowania do niego zbyt często ograniczają się do zewnętrznych przejawów. Gdy pojawia się trud, gdy dają o sobie znać różnice między małżonkami, pierwszym, co przychodzi do głowy, jest rozstanie. Nie liczy się przysięga złożona przed Bogiem. Świat i media wzmacniają te postawy. Mało kto już pamięta, że taki sposób postępowania sprzeciwia się woli Boga. Dar małżeństwa, zawłaszczony przez człowieka, został spłycony, sprofanowany i zniszczony, Coraz bardziej obojętniejemy na ten problem. Dlaczego? Może sami uciekamy przed trudnościami, nie chcemy umierać dla drugiego, rezygnując z własnego szczęścia. Słaba obrona jedności małżeństwa może mieć źródło w mentalności, której ulegamy, wychowując dzieci, Wpatrzeni w siebie i we własne szczęście, rozumiemy tych, którzy postępują podobnie w swoim małżeństwie.
Jakie Jest moje podejście do małżeństwa: widzę w nim źródło dobra czy codziennych problemów? Czy każdego dnia modlę się o świętość swojego małżeństwa, swojej rodziny?
Moralizowanie czy odwoływanie się do powinności już niewiele pomoże. Wszystko prędzej czy później sprowadza się do problemu wiary i poważnego traktowania Pana Boga w codziennym życiu. Bez świadectwa wiary odwoływanie się do wartości chrześcijańskich przynosi niewielki skutek. Bóg to miłość, a miłość to dar z siebie, to odpowiedzialność za siebie i drugą osobę. Miłość to krzyż i trud związany z odkrywaniem drugiego człowieka również z jego słabościami i grzechem. Miłość to przebaczanie i walka o jedność. W słynnej opowieści Mały Książę Antoine de Saint-Exupery pisze, że miłość to patrzenie w tym samym kierunku. My dodalibyśmy: to patrzenie w stronę Pana Boga. Tego nie dostaje się na zawołanie. Tego uczymy się znacznie wcześniej niż w dniu ślubu. Być może brak szacunku do małżeństwa ma źródło w braku żywego świadectwa wiary rodziców, dziadków i innych praktykujących katolików?
W jaki sposób przekazuję swoim dzieciom i wnukom prawdę, że małżeństwo jest darem Boga? Co mogę zrobić, żeby być w swoim środowisku świadkiem wielkiej wartości małżeństwa i rodziny?
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – WRZESIEŃ 2012 r.
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
Małżeńskie ABC według św. Jana Pawła II
Elżbieta Marek
Alfabet teologii ciała zaczerpnięty z „Miłości i odpowiedzialności” oraz wybranych katechezach środowych św. Jana Pawła II. Hasła uporządkowane według alfabetu w prosty i przystępny sposób opowiadają o małżeństwie i ludzkiej miłości. Zawsze warto wracać do źródła i przekładać treści trudne i mało zrozumiałe na prosty język. Takim właśnie tłumaczeniem ważnej nauki Jana Pawła II o małżeństwie i rodzinie jest ta książka. Doskonały prezent dla narzeczonych i małżonków.