Różańcowa Pani Fatimska! Z całego serca dziękuję Ci, że żyję w czasach wielkich objawień Bożego miłosierdzia i że doświadczam tak wielu znaków Twojej troskliwej obecności wśród ludzi. Kiedy po Twej interwencji pod Lepanto, w październiku 1571 r., po raz pierwszy publicznie wysławiano moc, jaką objawiłaś przez różaniec, to święty papież Pius V nazwał Cię Matką Bożą Zwycięską.

Entuzjazm po różańcowej wiktorii nad islamską potęgą był tak wielki, że starodawny tytuł pasował wtedy idealnie. Dlaczego więc szybko zrezygnowano z pięknego Madonna della Vittoria i zaczęto Cię w październiku czcić jako Królową różańca świętego? Czyżby fakt wojennego zwycięstwa był mniej ważny od modlitewnego uczestnictwa w tajemnicach życia Jezusa i Twoich? Czyżby cudowne ocalenie chrześcijan w Europie było mniej istotne niż uratowanie mojej wiary i nadziei? Czyż nadzieja i miłość dzisiejszych ludzi różańcowych będą mniej skuteczne niż gorliwa modlitwa dawnych rycerzy płynących na srogi bój z różańcem w ręku?

Przy cierpiącym Zbawicielu

Uczniowie Fatimy odpowiedzi znajdują w wydarzeniach z roku 1917, gdyż rozumieją, dlaczego portugalski „semestr” lekcji modlitwy i pokuty zaczął się w maju, a zakończył w październiku. Wiedzą, że do istoty katolickiej wiosny należy wyśpiewanie piękna Matki Pana i loretański zachwyt nad Jej wiernością powołaniu. Natomiast jesienią przyłączają się do Twych, Maryjo, zmagań, aby trwając przy trudzącym się i cierpiącym Synu Bożym, doczekać czasu Jego chwalebnych zwycięstw.

Różańcowe Zdrowaś Maryjo jest ewangeliczną lekcją dołączania się do spraw najważniejszych, czyli niebiańskich działań na ziemi. W każdej zdrowaśce do Gabriela Archanioła przyłącza się Elżbieta ze swym zdziwieniem, zachwytem i wiarą, do matki zaś proroka natychmiast dołączają się grzesznicy proszący Cię, Niepokalana, o wstawiennictwo „teraz i w godzinę śmierci”. Każde kolejne „za nami grzesznymi” to lekcja pokuty, czyli pełnego pokory spoglądania na własną nędzę i słabość; każde „módl się za nami” to ćwiczenie z ufności, że ktoś tak czysty jak Ty może być blisko kogoś takiego jak ja!

Modlitwa i pokuta

Twój różaniec, Maryjo, to nieustanna nauka, że do pełnego i prawdziwego zwycięstwa dochodzi się przez pokorną pokutę i wytrwałą modlitwę. Cnota pokuty objawia się przede wszystkim przez stałą postawę duszy, która utrzymuje nas w trwałym skruszeniu serca. Celem zaś modlitwy i umartwień jest rozwój w nas życia Bożego.

Cała wartość naszych ludzkich uczynków pokutnych płynie z łączności z cierpieniami i zasługami Pana Jezusa, w których i Ty, Matko Boża, tak owocnie współuczestniczyłaś. Twoja obecność w Fatimie uzdolniła troje ubogich pastuszków – z różańcami w rękach – do pozytywnej odpowiedzi na pytanie: „Czy chcecie cierpieć, by ubłagać nawrócenie grzeszników, zadośćuczynić za przewinienia wobec Boga i za wszystko, co obraża Niepokalane Serce Maryi?”.

Do pozdrowień Gabriela Archanioła i Elżbiety dołączmy się słowami poety śp. Kazimierza Wiszniewskiego: „Niepokalana, Zwycięska Pani/ Pani Zwycięstwa, choć mocny wróg,/ Ty pochylona nad kłopotami,/ wspomagasz prośby, gdy błaga lud”.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – PAŹDZIERNIK 2024 r.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Wielka obietnica. Rozmyślania na pierwsze soboty miesiąca
o. Stanisław Przepierski OP

Publikowane w latach 2012–2020 w miesięczniku „Różaniec” rozmyślania na pierwsze soboty miesiąca, zebrane w jedną całość, charakteryzują się prostotą, głębią i pobożnością. Medytacje, ujęte w formie dialogu z Maryją, zaskakują świeżością i niespotykanym łączeniem wątków. Rozważania poprzedzone są wprowadzeniem w nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, o które apelowała Matka Boża w Fatimie. (…)

Share.

Duszpasterz w XIV-wiecznym sanktuarium w Borku Starym, miłośnik św. Józefa, Sienkiewicza i pobożnych malarzy.