Przywołując wojującą Judyt, skupiamy się na jej końcowym zwycięstwie nad roznamiętnionym wrogiem. Wcześniej jednak musiała pokonać brak wytrwałości swych rodaków i przywódców.
Na początku biblijnej opowieści o mężnej, mądrej i pięknej Judycie autor bardzo chwali Izraelitów, bo „błagali Boga z wielką wytrwałością, i umartwiali się surowym postem” (Jdt 4, 9). Jednak kiedy oblężenie się przeciągało i lud rozpaczał, przywódcy zadecydowali, że dadzą Panu Bogu pięć dni na cud, a jeśli go nie będzie, to poddadzą miasto. Wtedy właśnie na scenę wkracza wojująca Judyt, która prosto z mostu wygarnia starszyźnie: „Kim wy właściwie jesteście, że w dniu dzisiejszym wystawiliście Boga na próbę i postawiliście siebie ponad Boga (…). Ma On moc obronić nas w tych dniach, w których zechce, albo zgubić nas na oczach naszych wrogów” (por. 8, 12-15). Aby umocnić wiarę i wytrwałość rodaków, mądra wdowa przypomina im Abrahama, Izaaka i Jakuba, których Bóg „doświadczył w ogniu, wystawiając na próbę ich serca (…), teraz zaś chłoszcze Pan tych, którzy zbliżają się do Niego, aby się opamiętali!” (por. 8, 27).