Żywy Różaniec narzędziem w misji Kościoła
Konferencja Diecezjalnych Moderatorów Żywego Różańca, Warszawa-Rembertów, 11 września 2012 r.
I stało się. Żywy Różaniec w Polsce ma swój Zarząd, Krajowego Moderatora – ks. Szymona Muchę, i Delegata Episkopatu ds. Żywego Różańca, którym został ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Tym samym nabrał on pełnej formy organizacyjnej o zasięgu ogólnopolskim. Za ten dar jesteśmy wdzięczni Bogu i pasterzom polskiego Kościoła. Czekamy jeszcze na młode osoby, które zapragną swe serca kształtować na wzór Matki Bożej Różańcowej w szkole Jej Syna.
Atmosfera wrześniowej konferencji już od rana była wyjątkowa, podniosła i zarazem radosna. Siedmiu kapłanów, którzy przyjechali dzień wcześniej, nie mogło się ze sobą rozstać po śniadaniu, ich rozmowom i wymianie doświadczeń nie było końca. To działo się w jadalni, a obok sali konferencyjnej dyskutowaliśmy z kapłanami z trzech sąsiadujących diecezji: przemyskiej, rzeszowskiej i sandomierskiej. Dojeżdżali do nich kolejni. Szczególną ofiarę poniósł ks. Eugeniusz Filipski z Pelplina, który wyjechał już wpół do pierwszej w nocy, by dotrzeć na czas.
Owoce pracy Moderatorów
Gościliśmy przedstawicieli 30 diecezji. Z diecezji, które nie mają jeszcze Moderatora Żywego Różańca, przybyli kapłani wyznaczeni przez swoich biskupów bądź kurię. Moderatorzy, którzy nie mogli przyjechać, przysłali swoich zastępców. Dwóch Moderatorów w sposób szczególny łączyło się z uczestnikami konferencji: ks. Mariusz Sobek z diecezji opolskiej, który od maja jest ciężko chory i przebywa w szpitalu, oraz ks. Henryk Silko z diecezji szczecińsko-kamieńskiej, który tego dnia gościł w swojej parafii arcybiskupa Fatimy.
Konferencja została otwarta o godz. 9.30 przez s. Andrzeję Białą CSL, dyrektor naszego wydawnictwa. Następnie o. Stanisław Przepierski OP poprowadził modlitwę i wszyscy odśpiewali hymn O Stworzycielu, Duchu, przyjdź. Ks. Szymon Mucha, który przewodniczył konferencji, przedstawił etapy prac nad zatwierdzeniem Statutu Stowarzyszenia „Żywy Różaniec”. Pomysł zaproszenia Diecezjalnych Moderatorów Żywego Różańca zrodził się na jednym ze spotkań redakcyjnych, podczas których planujemy kolejne numery naszego miesięcznika. Inspiracją były też nasze wyjazdy na spotkania z czytelnikami i członkami Żywego Różańca. Pierwsze zebranie Moderatorów różańcowych odbyło się 9 listopada 2010 r. w Warszawie-Rembertowie. Padło wówczas pytanie: „O jakim różańcu mówimy?”. Podczas ożywionej dyskusji szukaliśmy tożsamości Żywego Różańca. Po nim odbyły się trzy kolejne spotkania: 7 marca 2011 r., 26 października 2011 r. i 2 marca 2012 r. Na każdym z nich był obecny ks. abp Henryk Hoser SAC, biskup warszawsko-praski. Od początku kontaktowaliśmy się też z ks. abp. Józefem Michalikiem, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Owocem pracy Moderatorów Żywego Różańca i ich wymiany doświadczeń jest niewątpliwie ożywienie stowarzyszenia, które założyła Sługa Boża Paulina Jaricot w 1826 r., i zatwierdzenie Statutu Stowarzyszenia „Żywy Różaniec” przez Konferencję Episkopatu Polski w czerwcu bieżącego roku.
Ks. Szymon Mucha zacytował słowa ks. bp. Jana Chrapka: „Bardzo bym pragnął, aby ruch różańcowy (…) był żywy i pełen dynamizmu apostolskiego. Tysiące członkiń i członków kółek różańcowych (…) w naszej diecezji to «uśpiony olbrzym». Trzeba go przebudzić. Trzeba tym różańcowym wspólnotom pomóc pogłębić się formacyjnie oraz właściwie ukierunkować ich apostolski dynamizm”.
Moderatorzy działający w oparciu o obowiązujący Statut pomocny w funkcjonowaniu Żywego Różańca, wybrali na konferencji swój Zarząd. W jego skład weszli: ks. Gerard Gromowski z diecezji toruńskiej, ks. Marian Kopko z diecezji legnickiej, ks. Zbigniew Łuczak z diecezji łowickiej, ks. Szymon Mucha z diecezji radomskiej i o. Stanisław Przepierski OP z archidiecezji warszawskiej, ponadto z nominacji: ks. Bogdan Michalski – przedstawiciel Papieskich Dzieł Misyjnych, i s. Augustyna Łukaszuk CSL – przedstawicielka naszej redakcji.
Księża Biskupi zgromadzeni w Warszawie na 359. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski (2-3 października br.) powołali Delegata Episkopatu ds. Stowarzyszenia Źywego Różańca. Został nim ks. abp Wacław Depo. Wyznaczyli również Krajowego Moderatora Żywego Różańca na pierwszą trzyletnią kadencję – został nim ks. Szymon Mucha.
Kochani Czytelnicy, polecam te osoby Waszej pamięci modlitewnej. Prośmy, by z mocą i gorliwością spełniali powierzoną im misję.
Zadania w Roku Wiary
„Żywy Różaniec jest narzędziem Ducha Świętego w misji Kościoła” – mocno wybrzmiały słowa ks. abp. Henryka Hosera SAC, gościa specjalnego konferencji. „Musimy zdawać sobie sprawę, że my w naszym apostolstwie różańcowym jesteśmy przede wszystkim współpracownikami łaski” – dodał. Arcybiskup zwracał uwagę m.in. na potrzebę milczenia: „Tylko doświadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podłoże, na którym może dojrzeć i rozwinąć się poznanie tajemnicy. To jest ten obszar, który zanika lub zanikł. (…) Matka Boża nigdy nie była gadatliwa. Gdy Jan Paweł II miał kogoś przed sobą, bardzo mało mówił, a dużo słuchał – tak jak Matka Boża, do każdego odnosił się z wielkim szacunkiem”. Cytując fragmenty Listu apostolskiego Rosarium Virginis Mariae Jana Pawła II, podkreślał, że różaniec jest szkołą wiary 20 tajemnic. Zaznaczył też, że „w Roku Wiary powinniśmy wykorzystać ten wielki skarb, którym jest różaniec. Droga Moderatorów powinna być drogą Maryi, a więc winna prowadzić od różańcowych tajemnic wiary do wielkiej tajemnicy wiary, jaką jest Chrystus”. Sugerował, by opracować coś w rodzaju katechizmu dla członków Żywego Różańca, który stanowiłby zbiór tajemnic wiary i wskazówek, co dobrego można zrobić w oparciu o daną tajemnicę. Wymienił trzy źródła zgłębiania wiary: Katechizm Kościoła Katolickiego, list apostolski papieża Benedykta XVI Porta fidei i notę duszpasterską Kongregacji Nauki Wiary zawierającą wskazówki na Rok Wiary, który rozpoczyna się w miesiącu różańcowym. Do każdej tajemnicy warto dołączyć cenne wypowiedzi Jana Pawła II i Benedykta XVI. „Chciałbym, by nastąpiła aktualizacja współczesnego nam nauczania papieskiego” – dodał Arcybiskup. Podkreślił, że „nie rozważamy wiary tylko dla siebie, ale, otrzymawszy światło Ducha Świętego, jesteśmy posłani. Dojrzała postawa członków Żywego Różańca powinna pobudzać do czynu apostolskiego. Żywy Różaniec jest narzędziem, które potrafi ożywić Rok Wiary. Z każdej tajemnicy różańca warto wydobyć tajemnicę Jezusa i Maryi, i podczas spotkań formacyjnych wprowadzić rozważanie przed odmówieniem dziesiątka. Żywy Różaniec pobudzał do rozwoju Kościół w XIX w. Jego członkowie są uczestnikami płynącego nurtu. Żeby ta rzeka nie wyschła, musimy doprowadzić do niej wodę żywą, która płynąc, ożywia całą pustynię, Morze Martwe. Rolę wody żywej pełni Żywy Różaniec”.
Ksiądz Arcybiskup prosił o ożywienie wiary, która zawsze wiąże się z tajemnicą. Ukazywał też podobieństwo Pauliny Jaricot, która powinna być naszą patronką w Roku Wiary, do bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, podkreślając, że Błogosławiony może nam pomóc w pracy ewangelizacyjnej, do której powołany jest każdy chrześcijanin. „Różaniec w tej wspólnocie serc jest odmawiany w ściśle określony sposób, więc powinna być widoczna jedność wszystkich członków wspólnoty w słuchaniu Chrystusa i promieniowaniu Jego światłem na innych. Wspieramy się na modlitwie, która nam otwiera i poszerza serca oraz pobudza nas do działania” – podkreślił Arcybiskup.
Po wystąpieniu Księdza Arcybiskupa moderatorzy dyskutowali też o konkretnych inicjatywach włączenia się Żywego Różańca w przeżywanie Roku Wiary. Padły następujące propozycje:
1. ogólnopolskie dziękczynienie za osobę i dzieło Sługi Bożej Pauliny Jaricot z prośbą o jej beatyfikację,
2. ogólnopolska pielgrzymka Żywego Różańca w Roku Wiary,
3. kwartalne spotkania Żywego Różańca połączone z konferencją formacyjną pod hasłem „Maryja – przewodniczką wiary” ,
4. rekolekcje dla Żywego Różańca w oparciu o cztery części różańca.
Pojawiła się także prośba, by zawiadamiać naszą redakcję o rekolekcjach różańcowych. Chętnie podzielimy się tymi informacjami z Wami, Drodzy Czytelnicy.
Wspólne dziękczynienie
Ostatnim elementem konferencji było dziękczynienie Panu Bogu za Jego błogosławieństwo w tym dziele zanoszone za wstawiennictwem Maryi. W Eucharystii, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. abp Henryk Hoser SAC, wzięli udział kapłani, siostry loretanki i świeccy pracownicy wydawnictwa. W homilii Ksiądz Arcybiskup skierował nasze oczy i myśli m.in. na Matkę Słowa z różańcem w ręku i Jej rolę w Kościele: „Rozważamy naszą wiarę w perspektywie tajemnic różańcowych, Słowa Bożego. Niech każdy dzień będzie takim snopem światła, (…), który nas wprawia w sytuację i postawę dialogu nieba z ziemią”. Mówił również o godności chrześcijanina, którą nabywamy m.in. na modlitwie różańcowej, ponieważ tu pogłębia się nasza świadomość bycia tym, do czego jesteśmy powołani. „Różaniec pozwala nam poprzez inteligencję wiary ocenić spojrzeniem prorockim świat, w którym żyjemy” – przypominał. Ukazał potrzebę głoszenia Słowa i modlitwy, by serca ludzi stały się na nie otwarte. Wskazywał także na potrzebę sprawiedliwości. Ponadto zwrócił uwagę na fakt, że „wszystkie choroby są psychosomatyczne i stąd uzdrowienie duchowe jednocześnie przekłada się na zdrowie fizyczne. Pan Jezus dokonywał uzdrowień fizycznych na znak wewnętrznego uzdrowienia. Na miejsce ciemności grzechu wchodziło światło łaski”. Na zakończenie dał konkretną wskazówkę członkom Żywego Różańca, którzy „wsłuchani w Słowo, będący w dialogu modlitewnym z Bogiem sprawiedliwym, miłosiernym, (…) wewnętrznie przekształceni pod wpływem powołania i posłania, jak apostołowie po modlitwie powinni wyruszyć w świat i uzdrawiać. Wszystkim to jest dane, każdemu we własnej proporcji, a naszą patronką jest Matka Boża Różańcowa, Królowa apostołów, Wspomożenie wiernych, Ucieczka grzeszników”. Po Mszy świętej wszyscy zebrani odmówili dziesiątek różańca. Następnie udaliśmy się na obiad do naszego zakonnego refektarza. Po posiłku była możliwość zwiedzenia wydawnictwa i drukarni.
Z zapałem w sercach i Bożym ogniem kapłani opuścili rembertowski klasztor. Minęło zaledwie kilka dni od konferencji, a do redakcji już dotarły zwiastuny dobrego apostolstwa różańcowego. Wszak Żywy Różaniec to armia prawdziwych czcicieli Maryi, pomocników Matki Kościoła, krzewicieli modlitwy różańcowej.
s. Wioletta Ostrowska CSL
MODLITWA O BOŻE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA ŻYWEGO RÓŻAŃCA W POLSCE
Bądź uwielbiony, Wszechmogący, Wieczny Boże w Twoim niepojętym miłosierdziu! Bądź uwielbiony za dzieło Zbawienia. Bądź uwielbiony w Tajemnicy Chrystusa, Emmanuela – Boga z nami! Bądź uwielbiony za Maryję, najwierniejszą Służebnicę Pańską, Matkę Chrystusa, Matkę Kościoła i naszą Matkę! Bądź uwielbiony, Trójjedyny Boże, we wszystkich dziełach, jakie przez Ducha Świętego wzbudzasz w Kościele, jakie wzbudzasz w sercach i umysłach swoich dzieci, aby Twój Syn był poznany, umiłowany i szczerze przyjęty przez każdego. Bądź uwielbiony, Panie, za Różaniec święty, dar Twojej mądrości i miłości! Bądź uwielbiony za wszystkich apostołów tej maryjnej szkoły poznawania i przeżywania komunii z Tobą i Twoją Matką. Bądź uwielbiony za wszystkie łaski, jakie poszczególni ludzie, cały Kościół i całe narody otrzymały dzięki tej właśnie modlitwie i dzięki wysiłkom jej krzewicieli. Bądź uwielbiony za przypominanie mocy ewangelicznej i skuteczności darów, jakie możemy otrzymać przez różaniec i jego wspólnototwórczą moc. Bądź uwielbiony za św. Dominika, za bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, za bł. Jana Pawła II, a zwłaszcza za Twoją córkę, sługę Bożą Paulinę Jaricot. Wejrzyj na to dzieło, które przez ofiarę jej pokornego życia 180 lat temu powołałeś do istnienia.
Boże Wszechmogący, w roku, gdy obchodzimy również 150. rocznicę śmierci Założycielki, gromadzimy się, by podziękować Tobie za całe dobro, które dokonało się w Europie i na świecie. Szczególnie zaś pragniemy dziękować Tobie, Panie, za to, co się stało dotychczas i dzieje się dzięki tej formie modlitwy i pracy członków i opiekunów Żywego Różańca w naszej Ojczyźnie, w Polsce oddanej w niewolę Miłości Twojej i naszej Matce. Jako diecezjalni moderatorzy Twojego dzieła, prosimy Cię, Panie, przyjmij nas wraz ze wszystkimi szczerymi pragnieniami i przedsięwzięciami podejmowanymi „w celu nowego ożywienia Żywego Różańca w polskim Kościele, a zwłaszcza w parafiach i rodzinach”. Dziękujemy Tobie, Panie, przez Niepokalane Serce Maryi za ostatnio zatwierdzony Statut Stowarzyszenia „Żywy Różaniec”, za każdego, kto dąży do zintegrowania umysłów, serc i wszelkich wysiłków podejmowanych dla rozkrzewiania prawdziwej wiary w Ciebie oraz miłości do Maryi!
W tym – tak ważnym dla nas i Twojego dzieła – dniu prosimy Cię, przyjmij do swojej chwały wszystkich, którzy temu dziełu przed nami służyli, a na nas żyjących wejrzyj z miłością i pobłogosław; pobłogosław każdego, kto nam pomaga, także naszych ordynariuszy, i udziel nam wszystkim łask potrzebnych do wzajemnego zrozumienia i współpracy, udziel daru rady, umiejętności, męstwa i nowego zapału, sił i wytrwałości, abyśmy przez te dzisiejsze wybory i późniejsze prace – to Twoje dzieło, Panie, na nowo podjęli i rozkrzewili wszędzie, a zwłaszcza w naszych diecezjach.
Panie, dzisiaj, w przededniu 10. rocznicy wydania listu Rosarium Virginis Mariae, 135 lat od objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie, razem z Niepokalaną Królową Różańca świętego prosimy Cię – udziel nam swego Ducha Świętego!
o. Stanisław Przepierski OP
Żywy Różaniec szkołą wiary
Wystąpienie ks. abp Henryka Hosera SAC skierowane do Moderatorów Żywego Różańca podczas Konferencji Diecezjalnych Moderatorów Żywego Różańca, które odbyło się 11.09.2012 r. w Warszawie-Rembertowie
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Witam serdecznie diecezjalnych delegatów Stowarzyszenia „Żywy Różaniec”, którzy działają w oparciu o nowy i obowiązujący Statut regulujący wszystkie zależności Żywego Różańca, a także jego wewnętrzną strukturę i działanie. Jest on bardzo pomocnym narzędziem w naszej pracy, ułatwiającym osiągnięcie celów, jakie Kościół sobie stawia w swojej misji. Pragnę z obecnymi tu księżmi podzielić się pewnymi refleksjami, żeby każdy mógł wzbogacić naszą świadomość i nasze rozeznanie o swoje doświadczenie i swoje oczekiwania. Chciałbym to zrobić w ramach czasu, w którym żyjemy, a jest to czas rozpoczynającego się Roku Wiary ogłoszonego przez Ojca Świętego Benedykta XVI, który nawiązuje do Roku Wiary obchodzonego przez Kościół z woli sługi Bożego papieża Pawła VI. Rok Wiary zaczyna nabierać już konkretnych kształtów, nie tylko został ogłoszony Listem apostolskim Benedykta XVI Porta fidei, ale jednocześnie Kongregacja Nauki Wiary wydała notę zawierającą wskazania duszpasterskie na ten Rok Wiary. Chciałbym też przypomnieć rozdział Listu apostolskiego Rosarium Virginis Mariae Jana Pawła II na temat różańca. Szczególnie drugi rozdział – „Tajemnice Chrystusa. Tajemnice Matki” – jest dla nas, w naszej sytuacji, w czasie, w którym się zbieramy, bardzo pożyteczny. Bł. Jan Paweł II był zawsze propagatorem i nauczycielem ósmego rozdziału konstytucji soborowej Lumen gentium, który mówi o miejscu Maryi w dziele zbawczym Jej Syna. Ten wątek ujawnia się także w drugim rozdziale wspomnianego listu apostolskiego o różańcu. Bł. Jan Paweł II przypomina o dialogu Jezusa z Piotrem w Cezarei Filipowej; przypomina, że miał miejsce też u źródeł Jordanu, więc w niezwykle symbolicznym miejscu, i u stóp góry Hermon, w której jest pieczara, nazywana porta, nie fidei, tylko porta inferi, czyli „bramy piekielne”. Wtedy dopiero rozumie się całą istotę tej sceny i dlaczego tam padły słowa Jezusa: „Nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie”. Konieczne jest objawienie dane nam z wysoka. Musimy też sobie zdawać sprawę, że w naszym apostolstwie różańcowym jesteśmy przede wszystkim współpracownikami łaski Bożej.
Tajemnica wiary w świetle tajemnic różańcowych
Tylko doświadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podłoże, na którym może dojrzeć i rozwinąć się prawdziwe i spójne poznanie tajemnic wiary. To doświadczenie stanowi obszar życia ludzkiego, który dzisiaj zanika lub już zanikł. Większość ludzi nie ma doświadczenia milczenia i modlitwy. Im młodsi są nasi bracia w wierze, tym ich doświadczenie jest mniejsze. Milczenie i modlitwa to postawa Najświętszej Maryi Panny, która zachowywała wszystko w swoim sercu. Musimy sobie bardzo mocno uświadomić również fakt, który mnie uderzył na spotkaniu z Janem Pawłem II – że gdy Papież miał kogoś przed sobą, to słuchał. Nie mówił, tylko słuchał. On, tak jak Matka Boża, słuchał i zachowywał wszystko w swoim sercu, dla niego była to okazja do wsłuchania się w sytuację egzystencjalną każdego człowieka, który do niego przychodził, a do którego odnosił się z ogromnym szacunkiem. Ojciec Święty cytuje Pawła VI: „Różaniec, ponieważ opiera się na Ewangelii i odnosi się, jakby do centrum, do tajemnicy Wcielenia i Odkupienia ludzi, trzeba uważać za modlitwę, która w pełni posiada znamię chrystologiczne” (RVM 18) – i właśnie to było 15 tajemnic naszej wiary, 15 jako refleks 150 psalmów. To są również modlitwy liturgiczne Kościoła, taka była korespondencja między liczbą tajemnic różańcowych a liczbą psalmów, ale Jan Paweł II powiększył liczbę tych tajemnic, które jednak nie wyczerpują tajemnic Jezusowych, bo sam Chrystus jest wielką tajemnicą naszej wiary, tajemnicą, którą głosimy po przeistoczeniu, którą my w różnych aspektach, w różnych spojrzeniach oglądamy, między innymi dzięki temu pryzmatowi, jakim jest różaniec, który rozszczepia ją na kolory tajemnic wiary, które można też wyrazić kolorami liturgicznymi; zważywszy na sukcesję tajemnic radosnych, tajemnic światła, tajemnic bolesnych, tajemnic chwalebnych, mamy ich 20.
Istotne w modlitwie różańcowej jest włączenie misji macierzyńskiej Najświętszej Maryi Panny i misji synowskiej Jezusa Chrystusa do ojcostwa Bożego. Powtarzanie słów Zdrowaś Maryjo jest jakby kanwą, na której rozwija się kontemplacja tajemnic. Rzeczywiście różaniec, który znamy, Żywy Różaniec, który tyle dobrego zrobił jest taką szkołą wiary. Wydaje mi się, że my również – animatorzy Różańca świętego – powinniśmy obrać tę drogę, o której mówi drugi rozdział listu: od tajemnic do tajemnicy – to była droga Maryi. Od tajemnic wiary, które Ona poznawała, w których Ona uczestniczyła, do tej wielkiej tajemnicy wiary, jaką jest Jezus Chrystus, Jego śmierć, Jego zmartwychwstanie – tajemnicy absolutnie globalnej, kosmicznej, obejmującej całe stworzenie, której granicy absolutnie nie znamy.
Katechizm Żywego Różańca
W Roku Wiary powinniśmy wykorzystać to, co mamy, a więc ten ogromny skarb, jakim jest różaniec i sukcesja jego tajemnic. Dlatego chciałbym powiedzieć o tej myśli, która mi przyszła do głowy, żeby na użytek Żywego Różańca skomponować coś w rodzaju katechizmu Żywego Różańca, tzn. taką praktyczną pomoc dostosowaną do różańca, która byłaby szkołą wiary w Roku Wiary. Ojciec Święty i wspomniana nota duszpasterska Kongregacji Nauki Wiary cały czas odsyła do Katechizmu Kościoła Katolickiego jako „zbiornika inspiracji”. Zauważmy, że już w swoim założeniu Katechizm Kościoła Katolickiego miał być podstawą do wydawania katechizmów lokalnych. Jaki byłby cel katechizmu Żywego Różańca? To jest moja propozycja, by udostępnić członkom Żywego Różańca dostosowane narzędzie zgłębienia tajemnicy wiary, a opatrznościowo Rok Wiary zaczyna się w miesiącu różańcowym.
Często pogadanki różańcowe to wariacje na bardzo rozmaite tematy. Zdarza się, że nie są one związane z tajemnicami wiary, i stanowią jedynie opowiadania o różnych sprawach. Tutaj chodziłoby o to, żeby wejść w nurt poznawania, zgłębiania tajemnicy wiary, a najpierw należałoby ukazać prawdę, że nasza wiara dotyczy tajemnicy, że to nie jest wiara fizyczno-chemiczna ani matematyczna. To jest wiara dotycząca tajemnicy, więc wchodzimy w obszar niemożliwy do całkowitego ogarnięcia, który nigdy nie zostanie nam do końca pokazany. Wydaje mi się, że nawet w życiu eschatologicznym nie zgłębimy całej tajemnicy Boga, bo On jest niezgłębiony i nawet aniołowie tej wiedzy nie posiadają, i niech pozostanie On dla nas fascynującą tajemnicą na całą wieczność.
Jakie źródła możemy wykorzystać do kompozycji czegoś takiego jak katechizm Żywego Różańca, jeżeli nam taką ideę przyjdzie realizować? Widziałbym trzy źródła: Katechizm Kościoła katolickiego, Porta fidei i notę duszpasterską Kongregacji Nauki Wiary. Do każdej tajemnicy warto by dołączyć najbardziej celne wypowiedzi, np. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Można oczywiście sięgać do myśli Pawła VI i innych, ale chciałbym, żeby nastąpiła aktualizacja nauczania papieskiego.
Żywy Różaniec – narzędziem ożywiającym Rok Wiary
Kolejny aspekt jest taki, że my nie rozważamy wiary tylko dla siebie, ale – otrzymawszy światło Ducha Świętego – jesteśmy posłani. Dojrzała postawa członków Żywego Różańca powinna ich poruszać do czynu apostolskiego, dawać im poczucie, że są posłani. Mogą przyglądać się, ubolewając czy zamykając się, tak jak apostołowie przed zmartwychwstaniem, bo się boją tego świata, bo zło ich otacza ze wszystkich stron, ale przedziwnie Duch Święty tak przemienił apostołów, że poszli w świat, głosząc Dobrą Nowinę mocą Ducha Świętego, mocą wiary. Zatem chodzi o przekształcenie często biernego przeżywania wiary w aktywnych apostołów, którzy idą, którzy oddziałują w swoim środowisku na innych. To jest bardzo ważne, żeby być takim źródłem światła dla innych, źródłem inspiracji i swego rodzaju zastanowienia, dlaczego ten człowiek jest inny niż wszyscy, dlaczego inaczej myśli. Naszą najczęstszą wymówką jest to, że „wszyscy tak myślą, wszyscy tak robią”. To jest usprawiedliwienie wszystkiego, nawet złego, co w naszym życiu się dzieje.
Żywy Różaniec jest narzędziem, które potrafi ożywić Rok Wiary. Przymiotnik „żywy” będzie się przenosił z Żywego Różańca na żywą wiarę. Dobrze by było, żeby na spotkaniach kółek różańcowych, przed recytacją różańca, jeżeli to się wspólnotowo odbywa, był zawsze jakiś wstęp uświadamiający istotę tej tajemnicy, w której będziemy uczestniczyć. Zawsze warto wydobyć obecność Jezusa i Maryi w każdej tajemnicy, ich współpracy, nawet w tych tajemnicach, które o obecności Maryi nie mówią, a wiemy, że Ona tam była, że Ona jest tam cały czas obecna. Ósmy rozdział konstytucji apostolskiej Soboru Watykańskiego II realizuje się we wszystkich tajemnicach Różańca świętego, również w tajemnicach światła, które są jeszcze swego rodzaju nowością – niezwykłą bramą dostępu do światła wiary – i otwierają nas na całą publiczną działalność Chrystusa od chrztu w Jordanie po ustanowienie Eucharystii.
Apostołowie różańca – sługa Boża Paulina Jaricot i bł. ks. Ignacy Kłopotowski
Żywy Różaniec w Roku Żywej Wiary – tak to można powiedzieć. Na początku wiara jest martwa, nieaktywna, nie działająca, nie przekształcająca, taką wiarę musimy przemienić. Dzięki naszym poszukiwaniom od początku, od Pauliny Jaricot, założycielki Żywego Różańca, możemy przebyć wraz z Kościołem drogę od idei rozkrzewiania wiary do nowej ewangelizacji. Dostrzegam ogromną analogię sytuacji Europy w pierwszej połowie XIX wieku do sytuacji, w jakiej znajdujemy się dzisiaj. Najgroźniejsze ideologie, zarówno inspiracja ludobójczej ideologii niemieckiej, jak i sowieckiej, które zostały wcielone w życie dopiero w XX wieku, powstały przecież w XIX wieku na bazie dechrystianizacji Europy. Jednocześnie powstawały w tym czasie różne zgromadzenia zakonne, ich liczba jest imponująca i wydaje się, że jednym z czynników pobudzających je do wzrostu był wówczas Żywy Różaniec. Idea rozkrzewiania wiary jest stara; gdy powstawała Kongregacja Misyjna nazywała się Kongregacją Rozkrzewiania Wiary – Propaganda fidei, to było 400 lat temu. Dzisiaj słowo „propaganda” źle brzmi, ale po łacinie oznaczało właśnie „rozkrzewianie”, „propagowanie” wiary, coś bardzo aktywnego, apostolskiego. Z tego rozkrzewiania wiary w XIX wieku powstała nowa idea apostolstwa powszechnego, którą wówczas w Kościele mało eksploatowano. W czasach Pauliny Jaricot i również św. Wincentego Pallottiego apostolstwo było zarezerwowane tylko dla biskupów jako następców apostołów. Natomiast właśnie ci ludzie wiary odkryli, że apostolstwo jest wpisane w rzeczywistość chrztu świętego i każdy, kto przez chrzest rodzi się do nowego życia w wierze, równocześnie staje się apostołem, uczestniczy w apostolskiej misji Kościoła. W ten sposób apostolstwo świeckich rozwinęło się jako – można powiedzieć – kolejna „mutacja”, kolejne wydanie tej samej idei rozkrzewiania wiary. Powstało apostolstwo świeckich, a także wiele ruchów i kongregacji, które przyznawały się do apostolstwa. Pontyfikaty Piusa X i Piusa XI ogromnie rozwinęły tę ideę apostolstwa. W naszych czasach niektórzy teologowie uważali, że słowo „apostolstwo” już jest niemodne i że nie należy już go używać, dlatego przyjęto od protestantów ideę ewangelizacji. To oni, ewangelicy, jako pierwsi zaproponowali słowo „ewangelizacja”, które przyjęło się w Kościele katolickim i funkcjonuje pod nazwą „nowa ewangelizacja”; ale to jest ciągle ten sam, podstawowy nurt rozkrzewiania wiary i – jak widzimy w historycznym rozwoju – jest to droga od rozkrzewiania wiary do nowej ewangelizacji, ale obejmująca pewne dojrzewanie Kościoła w jego świadomości misyjnej i apostolskiej. Warto uświadomić członkom Żywego Różańca, że są uczestnikami nurtu, który płynie, i ten nurt również kształtują.
Kto mógłby nam patronować w tym dziele? Na pewno Paulina Jaricot; do jej intuicji warto wracać. Ten różaniec, który był odmawiany przedtem, który był i jest dalej propagowany przez zakon kaznodziejski, wzbogacał się tak jak płynąca rzeka się wzbogaca o nowe przypływy, ale jest ciągle tą samą rzeką – ze źródełka powstaje wielka rzeka, która wraca do oceanu miłosierdzia Bożego. Również nasz udział jest ważny, by ta rzeka była coraz większa, żeby nie była tak płytka, jak jest dzisiaj. Żeby rzeka nie wyschła, musimy do niej doprowadzić wodę żywą. Co to znaczy „woda żywa”? To woda płynąca, woda ruchoma; nie woda stojąca, zastygła, tylko woda żywa, która płynie, która wypływa ze źródła, która, jak w wizji Ezechiela, ożywia całą pustynię, która ożywia Morze Martwe – to jest woda żywa, jej rolę pełni też różaniec, Żywy Różaniec.
Zauważyłem, że bł. Ignacy Kłopotowski dosłownie przejął misję Pauliny Jaricot, wydając nie tylko czasopismo różańcowe, ale także w tych głównych działach apostolstwa, w których ona działała – stał się, jak ona, apostołem książki i prasy katolickiej. Wówczas, gdy nie było jeszcze Internetu, choć były inne media pisane i drukowane, ona robiła to z wielkim zapałem, zaczynając od rozkrzewiania wiary, od różańca, tego wielkiego dzieła ożywienia wiary w swoim pokoleniu. Siostry loretanki pomagają nam odkrywać te wszystkie podobieństwa w działalności bł. Ignacego Kłopotowskiego i sługi Bożej Pauliny Jaricot, publikując kolejne numery „Różańca”. Możemy też sięgnąć do tego, co Błogosławiony napisał o różańcu. Napisał bardzo dużo, miał lekkie pióro, a mówił prostym językiem, zrozumiałym, mimo że wydawał też czasopisma dla inteligencji. On też może nam trochę pomóc w tej pracy ewangelizacyjnej.
Przemiana warunkiem dojrzałego uczestnictwa w Żywym Różańcu
Dojrzałe uczestnictwo w Żywym Różańcu ma różne aspekty. Najpierw modlitwa, na której się zbieramy, która nam otwiera i poszerza serca, która daje nam oczy i uszy i otwiera nas na słuchanie. Musimy się modlić o to, żeby Pan Bóg pootwierał serca tych, do których przemawiamy, bo jeżeli są zamknięci na wiarę, to nigdy to, co mówimy, do nich nie dotrze, nie wywoła echa, żadnego rezonansu; dlatego modlitwa to niesłychanie ważny element. Powinna nas ona otworzyć na słuchanie Słowa i wywołać entuzjazm do dawania świadectwa wiary. Z tego słuchania i przyjęcia w siebie Bożej łaski stajemy się gotowi do działania. Przemiana uczniów w drodze do Emaus właśnie to pokazuje, jak ludzie zamknięci, niesłychanie skoncentrowani na sobie, którzy między sobą ciągle dyskutowali o swoim nieszczęściu, o swoim zawodzie, zostają dzięki zmartwychwstaniu otworzeni na zupełnie nową rzeczywistość: nie patrzą już na zmęczenie, na późną noc, tylko idą z powrotem do domu. Taka przemiana musi nastąpić, żeby doszło do działania. Myślę, że jeśli taki katechizm Żywego Różańca by powstał, to warto w każdej tajemnicy zaproponować kilka praktycznych porad, wskazówek, co w oparciu o te tajemnice ja osobiście mogę zrobić, żeby to nie pozostawało bez żadnego specjalnego programu działania. Gdy następuje przemiana, wiara staje się żywa, działająca i oddziałująca.
Reasumując, widziałbym naszą działalność w tym, że nasze życie będzie obecne w naszej modlitwie, i wszystkie intencje, jakie sobie wymyślimy, wszystkie tęsknoty, jakie nas ożywiają i w nas zamieszkują, powinny w tej modlitwie być, życie powinno znajdować w modlitwie swój odpowiednik, korespondować z nią. Z drugiej strony modlitwa musi być obecna w życiu, powinniśmy się zawsze modlić. Św. Augustyn bardzo szczegółowo mówi, na czym to polega, że nasze serce powinno być przy sercu Bożym cały czas, we wszystkim, co robimy, co myślimy, że jesteśmy ciągle bliscy sercu Bożemu. Gdy mamy świadomość jedności z Bogiem, to zmienia się zupełnie nasze życie. Na tym polega ta rzeczywistość, którą literatura ascetyczna nazywa „duchem modlitwy”. Ten „duch modlitwy” powinien być cechą wyróżniającą członków Żywego Różańca.
Wpatrzeni w Matkę Słowa
Homilia wygłoszona 11.09.2012 r. w Warszawie-Rembertowie przez ks. abp Henryka Hosera SAC podczas I Konferencji Diecezjalnych Moderatorów Żywego Różańca
Gdy rozważamy naszą wiarę w perspektywie tajemnic różańcowych, mamy do czynienia ze Słowem Bożym, które w tych tajemnicach jest wyjaśniane. Słowo Boże przychodzi do nas każdego dnia, również przez Maryję. Gdy ukazywała się w prywatnych objawieniach w Kibeho na początku lat 80., w niektórych z nich brałem udział, stojąc w ogromnym tłumie wiernych, którzy wciąż przychodzili. Matka Boża przedstawiła się wówczas jako Matka Słowa. Oczekując Jej, wszyscy odmawiali różaniec. Ta modlitwa różańcowa była jakby dywanem, po którym Najświętsza Maryja Panna zstępowała z nieba. Przychodził taki moment – absolutnie zwrotny – w przebiegu tych objawień, kiedy zgromadzeni, wypowiadając najpierw medytacyjnym głosem słowa kolejnych Pozdrowień anielskich, nagle zmieniali się, jakby zostali oświeceni przez błyskawicę. Scenariusz ulegał zmianie i byli zasłuchani w to, co mówi Matka Słowa. Rzeczywiście, każdego dnia Słowo do nas dociera i powinniśmy się Nim nasycać, ponieważ jest podane na ołtarzu Słowa, jakim jest liturgia mszalna, liturgia brewiarzowa. Niech każdy dzień będzie snopem światła, który pada na nas, dzięki któremu wchodzimy w dialog z niebem.
Neopogaństwo naszych czasów a godność człowieka
Z dzisiejszej liturgii Słowa dowiadujemy się czegoś bardzo ważnego. Fragment Listu do Koryntian jest opisem świata, w którym i my żyjemy – świata spoganizowanego. Być może nasza sytuacja jest jeszcze gorsza niż w Koryncie, ponieważ tam pogaństwo było religijne, a dzisiaj mamy neopogaństwo ateistyczne. Korynt był miastem portowym, w związku z czym, nie było to miejsce cnotliwe. Ta sytuacja egzystencjalna Koryntu wpływała na postawę chrześcijan zupełnie nowego siewu, można powiedzieć neochrześcijan, którzy dopiero dochodzili do świadomości i poczucia swojej godności chrześcijańskiej, co było długim procesem. Św. Paweł wspomina, że władcy nie potrafią nawet rozstrzygnąć spraw chrześcijan między sobą i uciekają się do sądów pogańskich, więc nie mają poczucia tego, kim są, ani poczucia godności bycia chrześcijaninem.
W dyskusjach bioetycznych dotyczących konfrontacji cywilizacji życia i śmierci słowo „godność” pojawia się jako pojęcie pierwotne. To znaczy, że nie próbujemy go definiować i w efekcie nie wiemy, co ono oznacza. Co jest miarą godności człowieka? Wartość. Ten ma większą godność, kto ma wyższą przypisywaną mu i rozpoznawalną wartość. Człowieka usytuowany jest na skali wartości. Przypomina o tym św. Paweł. Wielkim kaznodzieją, apostołem godności człowieka, był żyjący później papież Leon Wielki, który w swoich komentarzach do błogosławieństw ewangelicznych mówił: „Poznaj, o chrześcijaninie, godność swoją”. Godność nabywamy właśnie w modlitwie różańcowej, ponieważ tu pogłębia się nasza świadomość tego, do czego jesteśmy powołani. Różaniec pozwala nam, poprzez inteligencję wiary, ocenić okiem, spojrzeniem prorockim, świat, w którym żyjemy.
Sprawiedliwość Boża a sprawiedliwość ludzka
Wszystkie postawy moralne czy niemoralne, które wymienia Paweł Apostoł, łączy wspólny mianownik – grzechy przeciwko sprawiedliwości i ich usprawiedliwienie. Sprawiedliwość człowieka to umiejętność wpisania się w sprawiedliwość Bożą, czyli wolę Boga w stosunku do świata. Sprawiedliwość jest niezwykle harmonijna, jest równowagą. „Szukaj sprawiedliwości niesprawiedliwych” – mówi św. Paweł, dlatego że harmonia została zachwiana. Każdy grzech zaburza Bożą sprawiedliwością. Ludzką sprawiedliwością staje się niesprawiedliwość, stąd katalog grzechów u św. Pawła. Jest ich wiele. W innych miejscach Pisma Świętego również. Są tam wymienieni złodzieje, którzy spowodowali kryzys finansowy na świecie, chciwcy, pijacy, ci, którzy używają życia w sposób niewłaściwy, oszczercy, lichwiarze odzierający ludzi z ich oszczędności – oni wszyscy nie odziedziczą królestwa Bożego. Jest również mowa o rozwiązłych, o cudzołożnikach, o mężczyznach współżyjących ze sobą; tutaj nie ma cienia wątpliwości, jaka jest postawa apostołów i Kościoła, jaka jest Boża sprawiedliwość w tej dziedzinie. Wniosek płynący z tego fragmentu: niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego! Dlatego naszym zadaniem jest zrobić wszystko, żeby niesprawiedliwych zamienić w sprawiedliwych.
Powołani do głoszenia Słowa
Gdy przyjrzymy się tej samej scenie u św. Łukasza, w dzisiejszej Ewangelii, zobaczymy inną sytuację. Mianowicie, najpierw Pan Jezus całą noc spędził na modlitwie w intymnym dialogu ze swoim Ojcem. To była podwójna modlitwa, odwieczna modlitwa Syna i Ojca, z której rodzi się Duch Święty, ale również modlitwa Syna człowieczego do Boga, z której wyłonił się akt powołania dwunastu Apostołów. Jest wyraźnie powiedziane, że wybrał ich spośród uczniów, którzy tam na niego czekali. Był to moment apostolskiego chrztu, kiedy nadawał im imiona i pod tymi imionami ich wybrał, wezwał i posłał. Oni przyjmą Pierwszą Komunię świętą w Wielki Czwartek, przyjmą chrzest Ducha Świętego, bierzmowanie w dzień Pięćdziesiątnicy. Tak zaczynają swoją katechumenalną drogę w szkole samego Mistrza, Jezusa Chrystusa. Gdy wraz z nimi Jezus schodzi na równinę, spotyka mnóstwo ludzi, którzy przyszli, aby Go słuchać. Przyszli nie z Ziemi Świętej, ale spoza niej, z wybrzeża dzisiejszego Libanu, do którego w tych dniach udaje się Ojciec Święty Benedykt XVI. Towarzyszy Mu nasza modlitwa, przede wszystkim różańcowa, żeby w tym kraju zagrożonym wojną, kraju, którego hipoteka jest tak obciążona przez ludzkie konflikty i niesprawiedliwość, głosił tajemnice naszego zbawienia.
Ludzi, których spotyka Jezus, otwiera On najpierw na zasiew swojego Słowa. To jest pierwszy etap działania: głoszenie Słowa i modlitwa, by serca właśnie tych ludzi były otwarte. Następnie dochodzi do aktu siejby, czego wynikiem jest uzdrowienie człowieka. Nie ma chorób czysto duchowych i czysto cielesnych. Wszystkie choroby człowieka są psychosomatyczne, dlatego uzdrowienie duchowe przekłada się na zdrowie fizyczne. Nie wolno zapominać, że Pan Jezus dokonywał uzdrowień fizycznych właśnie na znak wewnętrznego, duchowego uzdrowienia. To nie był wstęp do wewnętrznego uzdrowienia, ale jego skutek. Także i ci, którzy na ciele byli nieczyści, doznawali uzdrowienia i duch nieczysty ich opuszczał. Na miejsce ciemności grzechu wchodziło światło łaski, gdyż moc płynąca od Jezusa uzdrawiała wszystko.
Również członkowie Żywego Różańca, wsłuchani w Słowo, będąc w modlitewnym dialogu z Bogiem sprawiedliwym i miłosiernym, Bogiem, który jest miłością, ci, którzy sami się wewnętrznie przekształcają pod wpływem powołania i posłania, jak apostołowie, po krótkiej modlitwie, powinni ruszyć w świat, by głosić i uzdrawiać. Wszystkim jest to dane, każdemu we własnej proporcji, a naszą patronką jest Matka Boża Różańcowa, Królowa Apostołów, Wspomożenie Wiernych, Ucieczka Grzeszników, którą opiewamy w Litanii loretańskiej. Ona była obecna jako Matka Różańcowa już w scenach ewangelicznych, bo przecież już wtedy wszystko się zaczęło – padły słowa Pozdrowienia anielskiego i pozdrowienia Elżbiety. Zaczęły się tajemnice radosne, potem trwały tajemnice światła, nadejdą tajemnice bolesne i chwalebne, w których wszyscy mamy swój udział.
ks. abp. Henryk Hoser SAC