Podczas gdy ofiarowujecie Maryi kwietne korony i świeże bukiety, chcę wam powiedzieć o cierniowej wiązce, w którą od trzech lat jestem wpleciona, jak ta biedna owca zaplątana swoją własną wełną. W imię Maryi błagam was, abyście bez uszczerbku dla was samych przyszli mi z pomocą i uwolnili mnie. Ośmielam się wyznać wam, że liczę na wasze miłosierdzie w przemienieniu tych cierni w róże, a może i w coś więcej. Proszę was, osądźcie sami moją sytuację. Oto fakty:
Od dawna wasza biedna siostra doznaje palącego cierpienia, widząc nadużycia dokonywane ze złotem i srebrem. Materiał ten, sam w sobie niewinny, bardzo często jest wykorzystywany do znieważania Boga. Prosiłam więc Pana, aby wziął w swoje panowanie złoto i srebro, które powstało przecież, jak i wszystkie inne rzeczy, na Jego chwałę. W konsekwencji prawie niezauważalnie dla mnie samej zrodziło się we mnie pragnienie, aby wziąć udział w naprawianiu tego zła.