„Pamiętam boczną kaplicę Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, do której rano przed lekcjami ciągnęli gimnazjaliści”.
Tymi słowami Jan Paweł II rozpoczyna w książce Dar i Tajemnica wątek maryjny (sam tego właśnie określenia używa) swojego powołania. Najpierw więc wadowicka kaplica w jego kościele parafialnym, potem kościół redemptorystów w Krakowie, wreszcie – już podczas papieskich pielgrzymek – kaplica karmelitanek bosych w Kaliszu, sanktuarium w Jaworznie-Sosnowcu i na koniec znów Wadowice. Kult tej właśnie ikony maryjnej, zapoczątkowany w czasach szkolnych, towarzyszył św. Janowi Pawłowi II przez całe życie. Jej wizerunki zdobił papieskimi koronami, często też prosząc wiernych o modlitwę, właśnie do ikony pod tym wezwaniem nawiązywał. Dlaczego? Bo „kto jak kto, ale papież to nieustającej pomocy szczególnie potrzebuje” (Wadowice, 7.06.1979).