Niepokalana, pełna łaski, bogata w cnoty, których mi brakuje, cała święta! Jest moją najdroższą Mamą i drogą do Boga. Mamą, którą kocham, do której mam pełne zaufanie, i dlatego oddaję się Jej całkowicie, by przez Nią należeć do Chrystusa.
Po tym, jak Duch Święty w nieprawdopodobny sposób zaczął objawiać mi Maryję, Jej matczyną miłość, czułość, Jej działanie w moim życiu – czym dzieliłam się już na łamach „Różańca” w styczniu tego roku – zaczęłam kontemplować swoją relację z Maryją jako moją najlepszą Matką. Zaczęłam żyć w „atmosferze” Maryi. Z postawy „chcę, proszę o…” przechodziłam w postawę „chcę być jak Ty”. Pragnęłam, by moje serce było jak Serce Maryi – sercem matczynym, które kocha mimo wszystko.
Tajemnica Niepokalanej
Zaczęłam odkrywać tajemnicę Jej niepokalaności. Zgłębiałam treść objawień w La Salette i Fatimie. Z wielkim upodobaniem zaczęłam nazywać Maryję Niepokalaną.
Ona mnie kształtuje, tak jak kiedyś w swoim łonie ukształtowała Jezusa Chrystusa. To Ona sprawia, że nabieram rysów podobieństwa do Jej Syna. Kto żyje w Niepokalanej Maryi, a Ona w nim, bez wątpienia będzie mógł powiedzieć: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). W Jej przeczystym łonie mogę dojrzewać do wieczności. W Jej Niepokalanym Sercu mogę znaleźć siłę do życia w duchu błogosławieństw. W Jej Niepokalanym Sercu utkanym z miłości fiat, uwielbienia Boga, pokory – odnajduję wszystko, czego mi potrzeba do walki ze światem, własną grzesznością i złym. Pan Jezus powiedział: „Z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie” (por. Mk 7, 14-23). Z Niepokalanego Serca zaś pochodzą dobre myśli, miłosierdzie, uwielbienie, pokora, wiara, czystość, posłuszeństwo, cierpliwość, współczucie, roztropność, ubóstwo. Zawierzenie temu Sercu i naśladowanie cnót z niego pochodzących stało się dla mnie ważne.
W Fatimie Maryja wypowiedziała bardzo ciekawe zdanie: „W moim Niepokalanym Sercu Jezus przygotował ratunek dla świata” – nie w innym miejscu, nie w innej przestrzeni, nie na innej drodze duchowej, ale przez Jej Niepokalane Serce Bóg chce uratować mnie, mojego męża, moje dzieci, moje małżeństwo, moją rodzinę i cały świat. Zrozumiałam, jak ważne jest, abyśmy w tych czasach, w których żyjemy, weszli do Arki, którą jest Maryja, i zostali uratowani przed potopem potężnych grzechów, ciemności i zła.
Do Jezusa przez Maryję
Jeśli Bóg wybrał Maryję jako drogę, by przez Nią przyjść do człowieka, to chce, aby człowiek tą samą drogą – przez Maryję – przychodził do Niego! Ta myśl św. Ludwika Marii Grigniona de Montforta właściwie już mi wystarczyła. Nie ma i nigdy nie będzie lepszej drogi do Boga jak przez Maryję! Moje serce zostało rozpalone takim żarem, że nie byłam w stanie myśleć o niczym innym, jak tylko o całkowitym wydaniu się Bogu z miłości, ale w Sercu Maryi, tzn. w sposób najczulszy i najbardziej intymny. Zapragnęłam niezwłocznie przystąpić do 33-dniowego duchowego przygotowania do ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi według wskazówek św. Ludwika de Montforta.
Chciałam natychmiast podzielić się tym pomysłem z innymi. Bardzo pragnęłam, aby cały świat wszedł ze mną na tę duchową drogę „niewolnictwa z miłości”, a przynajmniej nasza parafia. Zapragnęłam, by dniem złożenia Aktu ofiarowania był 13 maja – święto Matki Bożej z Fatimy. To oznaczało, że rozpoczęcie 33-dniowych przygotowań do Aktu powinno nastąpić 10 kwietnia (pojutrze!).
Wierzyłam, że w parafii znajdą się osoby chętne, zwłaszcza ze wspólnot „maryjnych”. Jakby niesiona, wykonywałam kolejne czynności. Otrzymałam akceptację Księdza Proboszcza i z jego błogosławieństwem jeszcze tego samego dnia zebrałam potrzebny materiał do publikacji w parafialnym tygodniku. Napisałam artykuły z opisem tej duchowej drogi i z zaproszeniem dla parafian. Umieściłam wszystkie treści na blogu ewangelizacyjnym (www.pomaranczki.wordpress.com). Zwykle na taką pracę potrzebuję minimum dwóch dni roboczych, a tym razem… wystarczyło kilka godzin. Wiedziałam, że to pierwszy znak, iż nie człowiek to czyni… Dla Boga bowiem wszystko jest możliwe. Potrzeba tylko naszego „tak”.
Niewolnicy Maryi
Dostępne są różne opracowania 33-dniowych przygotowań do konsekracji według Montforta. Wykorzystałam dla nas opracowanie o. Fryderyka Fabera – zestaw ćwiczeń duchowych wraz z modlitwą i lekturą do rozważania. Pierwsze 12 dni rekolekcji to czas oderwania się od ducha tego świata, by móc bardziej zrozumieć ducha Chrystusa i przez to zbliżyć się do Jezusa. Kolejne 21 dni to czas poznawania tajemnic Chrystusa i Maryi. Dzień konsekracji przypada 34. dnia, w jedno ze świąt maryjnych. Zwykle takie 33-dniowe rekolekcje są do prywatnego, indywidualnego odprawiania i kończą się uroczystym poświęceniem siebie Bogu przez Maryję podczas Eucharystii.
Jak wyglądały przygotowania do poświęcenia się Jezusowi przez Maryję w naszej parafii? Ułożyłam program rekolekcji, mających formę rekolekcji indywidualnych, ale przeżywanych we wspólnocie – wspólnocie kandydatów na niewolników Maryi.
Pierwszy dzień przygotowań rozpoczęliśmy wspólną adoracją Najświętszego Sakramentu. Rekolekcje każdy z nas odprawiał indywidualnie. Razem spotykaliśmy się raz w tygodniu na wspólnej Eucharystii i modlitwie przed Najświętszym Sakramentem.
Uroczysta konsekracja
34. dnia (13 maja) podczas Mszy świętej wszyscy wypowiedzieliśmy treść Aktu, następnie każdy osobiście złożył na ołtarzu swój własnoręcznie napisany Akt ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi według św. Ludwika Grignion de Montforta. Wszystko odbyło się bardzo uroczyście. Każdy z nas ofiarował Maryi różę jako symbol swej miłości. Każdy „niewolnik” otrzymał pamiątkowy dyplom oraz poświęcony łańcuszek na rękę (symbol swej miłosnej niewoli). Tydzień później akty zostały przewiezione na Jasną Górę i jako wotum dziękczynne przekazane naszej Niepokalanej Matce, Królowej Polski.
Poprowadziliśmy w naszym kościele następne takie rekolekcje, zakończone konsekracją kolejnych 80 osób. Grono „niewolników Maryi” rośnie. Zgłaszają się kolejne osoby. Kościół św. Anny w Warszawie Wilanowie stał się prawdopodobnie pierwszym miejscem, gdzie prowadzi się tego typu zawierzenie. W maju Maryja zaprosiła nas do Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży na warszawskich Siekierkach, abyśmy od tej jesieni na stałe przygotowywali i prowadzili grupy wiernych do osobistego oddania się w niewolę miłości Jezusowi przez Niepokalane Serce Maryi.
Idea oddania się Panu Jezusowi przez Maryję inspirowała wielu świętych i przyjaciół Boga. Cieszę się, że mogłam w ten sposób dołączyć do wspólnoty niewolników Maryi, w której są bliscy memu sercu: św. Jan Paweł II, kard. Stefan Wyszyński, św. Maksymilian Kolbe. Wierzę, że podobnie jak oni, ja również doświadczać będę niezwykłej opieki Matki Bożej, oczekując od Niej z dziecięcym zaufaniem wybawienia od wszelkich niebezpieczeństw. Całym sercem pragnę, by każdy, kto przeczyta to świadectwo, zechciał skorzystać z duchowego skarbu przekazanego nam przez św. Ludwika Marię Grigniona de Montforta.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – LIPIEC/SIERPIEŃ 2017 r.
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
Mała Dziewczynka Miriam
Agnieszka Przybylska
To jest książeczka o dziewczynce, która urodziła się ponad dwa tysiące lat temu, a którą Pan Bóg wybrał na najważniejszą kobietę, czy – jak dawniej mawiano – niewiastę, na świecie. Bóg nawet posłał do Niej swego Wysłańca, by Jej zwiastował, że zostanie Mamą Syna Bożego, o czym opowiada Pismo Święte. Wielu ludzi dziś nazywa Ją imieniem Maryja, ale wtedy mówiono o Niej Miriam i tak będziemy o Niej mówić w tej książeczce.