Święta Bożego Narodzenia to dla katolików ważny czas, do którego należy się odpowiednio przygotować. Jak zatem dobrze przeżyć te święta?

Państwo Wiesławscy razem z trójką małych dzieci zaczynają święta od Adwentu. – By dzieci przeżyły ten czas blisko Boga, przygotowuję kalendarz adwentowy, wymyślając atrakcyjne dla nich zadania, które szczególnie uwrażliwiają je na drugiego człowieka – mówi Pamela, mama Łucji, Celiny i Witolda.

ABY DOBRZE SIĘ PRZYGOTOWAĆ

W ramach zadań dzieci przygotowują kartki świąteczne, uczą się kolęd, a bliżej świąt wykonują prace w kuchni: lepią pierogi i zdobią pierniczki. Przed samą Wigilią stroją z tatą choinkę. W kopertach kalendarza dzieci znajdują sianko, które podczas wieczornej modlitwy wkładają do żłóbka.

– Sianko jest symbolem dobrych uczynków, które dziecko tego dnia zrobiło, i tymi „dobrymi uczynkami” mości żłóbek dla Jezuska – zaznacza Pamela.

Podczas Adwentu dzieci chodzą na roraty z własnoręcznie zrobionymi lampionami.

– Są podekscytowane, idąc w ciemności ze światełkami. Niekiedy podczas Mszy Świętej ekscytacja nieco przygasa, bo zdarza się, że dzieci po prostu zasypiają – uśmiecha się Pamela.

W czasie Adwentu rodzice skupiają się również na budowaniu relacji małżeńskiej.

– Korzystamy z gotowego kalendarza adwentowego dla małżonków, który można nabyć w wielu wydawnictwach. Zawiera on fragmenty Ewangelii na każdy dzień oraz krótkie zadania dla małżonków. Słowo Boże w nas pracuje, co zbliża nas do siebie – wyznaje żona.

ŻONA JEST ANIOŁEM

Wigilię zwykle spędzają u rodziców Pameli.

– Każdy coś przygotowuje na wigilijny stół, przez co potraw jest tyle, ile trzeba – mówi Pamela. – Dzieci mogą rozpakować prezenty leżące pod choinką dopiero po uroczystej wieczerzy. Zaczynamy modlitwą, a mój tata – gospodarz – czyta Ewangelię, po czym dzielimy się opłatkiem, składając sobie życzenia. Czasem trzeba kogoś przeprosić, komuś wybaczyć, wtedy oczy się szklą ze wzruszenia. Czas świąt sprzyja pojednaniom, zapominamy o tym, co było niewłaściwe i zaczynamy z czystym kontem. Dla mnie to chwile pełne wzruszeń również dlatego, że historia narodzin Jezusa przypomina mi narodziny naszych dzieci. Przejmuje mnie myśl, co Maryja przeżywała, gdy po trudzie podróży nie mogła znaleźć miejsca, by godnie urodzić dziecko.

Kolejny dzień świętują z rodziną Piotra. Spotykają się na Mszy Świętej, a po obiedzie wystawiają jasełka i kolędują. Okres Bożego Narodzenia jest dla Piotra czasem wyjątkowym.

– Żona angażuje nas w różne zadania, które mają nas przygotować do przeżycia czegoś niezwykłego. Jest aniołem, który mówi nam, co mamy robić, by w święta stanąć blisko żłóbka i spotkać Jezusa – podsumowuje Piotr.

WIARA I NADZIEJA

Rodzina Hajduków z nastolatkami Julią, Zosią i Anią przede wszystkim skupia się na duchowym aspekcie przeżywania świąt.

– Staramy się unikać otaczającej nas zewsząd komercji, kolorowych billboardów, krzykliwych reklam. Kościół i skupienie się na słowie Bożym w czasie pełnym przepychu i pośpiechu pomaga nam wyciszyć się oraz wejść w stan zadumy i refleksji, który jest nam potrzebny, by dobrze przygotować się na przyjście Jezusa – mówi mama Monika.

CZAS ADWENTU WIĄŻE SIĘ Z RORATAMI

– Gdy zjeżdżamy windą przez czternaście pięter, często towarzyszą nam jacyś sąsiedzi, którzy mimochodem spoglądają na zapalony lampion. Trwamy wtedy w takiej sugestywnej ciszy. Mam nadzieję, że światełko lampionu pozwoli tym osobom zatrzymać się w pędzie życia i zreflektować, że zbliża się czas niezwykły – zaznacza Monika.

W czasie Adwentu państwo Hajdukowie starają się szczególnie skupić na słowie Bożym, które słyszą danego dnia.

– Rezygnujemy na ten czas z rzeczy, które nas rozpraszają, na przykład z oglądania filmów czy słuchania głośnej muzyki. Więcej wtedy dobrych treści wpada do naszego serca, bo w ciszy możemy bardziej wsłuchać się w słowo Boże – opowiada Monika.

– Bo czas adwentu to czas zjednoczenia ze Świętą Rodziną podążającą do Betlejem i czas podejmowania wysiłku, by odpowiednio przygotować serce na przyjście Jezusa – dodaje mąż Hubert.

Nastolatki w tym czasie aranżują bożonarodzeniowe przedstawienie.

– Córki wraz z kuzynami potajemnie przygotowują jasełka, by zaskoczyć nas jakąś nową adaptacją, czasem tradycyjną, a czasem uwspółcześnioną, gdzie na przykład Pan Jezus rodzi się na Dworcu Centralnym wśród ludzi bezdomnych. W ten sposób młodzi pokazują, co ich porusza w Bożym Narodzeniu – wyjaśnia mama.

WIGILIA TO NIE ZWYKŁE RODZINNE SPOTKANIE

– Cały wysiłek, który wkładamy w przygotowania do świąt, w tym wstrzemięźliwość od rzeczy zbędnych, potęguje radość ze świętowania. Celebrujemy ten czas, spotykając się przy wigilijnym stole, składając sobie pełne miłości życzenia, kolędując, ciesząc się z upominków i z niecierpliwością wyczekując pasterki, która bardzo porusza nasze serca – mówi Monika.

Wysiłek, który wkładamy w przygotowania do świąt, w tym wstrzemięźliwość od rzeczy zbędnych, potęguje radość ze świętowania.

Coroczne przeżywanie tych wydarzeń pomaga nastoletniej Julii bardziej skupić się na ciągłym powracaniu i przybliżaniu się do Boga. Zosia zaznacza natomiast, że czas ten sprzyja pogłębieniu relacji nie tylko z Bogiem, lecz także z bliźnimi.

– W moim sercu odradza się Pan Jezus, jak po każdym przyjęciu Komunii Świętej, ale w czasie świąt odczuwam to mocniej – podsumowuje Ania, najmłodsza córka państwa Hajduków.

Kluczem do dobrego przeżycia świąt Bożego Narodzenia mogą być słowa adwentowej piosenki: „Przyjdź już, Jezu, przyjdź, Maleńki, już otwarte drzwi, wtedy jest największe święto, gdy przychodzisz Ty”.

UDOSTĘPNIJ

Filolog klasyczny, członkini Wspólnoty Dom w Warszawie i absolwentka Akademii Dziennikarstwa na AKW.