W poezji Romanosa Pieśniarza Maryja woła: „Pokonana jestem przez pełen miłości smutek i nie mogę znieść myśli o przebywaniu w moich komnatach, kiedy Ty jesteś na krzyżu. Nie mogę myśleć o byciu w domu, kiedy Ty jesteś w grobie. Pozwól mi przyjść do siebie! Twój widok łagodzi mój ból”. Chrystus Jej odpowiada: „Odłóż swój smutek, Matko. Z lamentów nie odniesiesz korzyści Ty, którą zwą «Błogosławioną». Swego wołania nie zaciemniaj łkaniem. Nie bądź podobna do przemądrzałych panien, co nic nie rozumieją. Przebywaj pośrodku mojej oblubieńczej komnaty”.

Napisany w VI wieku tekst wyjaśnia nam, że nie każde cierpienie jet współcierpieniem z Chrystusem. Jeśli brakuje nam „zrozumienia”, jeśli nasz ból ma jedynie ludzki wymiar i nie może go ukoić widok cierpiącego Zbawiciela, to stoimy na zewnątrz Jego Męki i nie przebywamy „pośrodku Jego oblubieńczej komnaty”…

Z poezji Romanosa wcale nie wynika, że Maryja wahała się pomiędzy tymi dwiema postawami wobec cierpienia. Tekst został skomponowany tak, aby uświadomić nam istnienie dwojakiej postawy i pomóc wybrać tę, którą przyjęła Maryja. Jest to trudniejszy wybór – nie chodzi nam o pociechę z przyglądania się cierpieniu z zewnątrz, lecz o wejście do „oblubieńczej komnaty Chrystusa”, a więc zjednoczenie z Nim, czyli pełne współcierpienie tak, by jego Męka stała się naszym udziałem – jak była udziałem Maryi.

Czy ktoś z ludzi – poza Maryją – jest w stanie wejść do tej krzyżowej komnaty Jezusa? Może tam zostać wniesiony na ramionach Matki ten, kto bez reszty Jej się oddał i stał się Totus Tuus także w Jej zbawczym współcierpieniu. Wtedy i on staje się na wzór swej Matki uczestnikiem cierpienia Zbawiciela.

Zaczynamy przeczuwać, dlaczego tytuł Mater dolorosa łączy się z doktryną o Maryi Pośredniczce. Kluczem jest zjednoczenie. Chrystus odkupił nas na krzyżu, a Maryja staje się Współodkupicielką przez swe zjednoczenie z Nim pod krzyżem. To nie były dwa oddzielne cierpienia – cierpienie Maryi jest cierpieniem Chrystusowym.

W drugiej części Różańca przechodzimy z rozmyślań nad wydarzeniami, w których na pierwszym planie jest Maryja, do tajemnic, w których na pierwszy rzut oka jest obecny tylko Chrystus. Kto zrozumie zjednoczenie Maryi z Chrystusem, Jej bycie „pośrodku oblubieńczej komnaty”, ten w tajemnicach bolesnych dostrzega Jej zbawcze współcierpienie – wielką tajemnicę Jej życia.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

O różańcu Maryi Od Sykstusa IV do Piusa V Angelus Maria Walz OP

O różańcu Maryi Od Sykstusa IV do Piusa V
Angelus Maria Walz OP

O początkach i rozwoju niektórych nabożeństw warto niekiedy pisać – po to, by w końcu zebrać nagromadzone o nich wiadomości i poszczyć o nowe, w międzyczasie odkryte, źródła, tak żeby dotyczący ich materiał ukazać w nowym świetle. Taki właśnie cel przyświeca niniejszemu przedstawieniu pewnego etapu historii modlitwy różańcowej.

Share.