W ostatnich dziesięcioleciach coraz częściej możemy usłyszeć, że wszyscy wierni – nie tylko duchowni, lecz także świeccy są Kościołem.
Jest to oczywiście prawda. Podkreślanie tej prawdy zaś jest podyktowane pragnieniem aktywizacji świeckich, ich większego zaangażowania i wzbudzenia świadomości odpowiedzialności za Kościół. Słyszymy zatem coraz częściej, również z ust zaangażowanych świeckich, słowa: „Kościół to my”. Niestety coraz częściej zdarza się, że te słowa z ust świeckich padają w kontekście pewnej opozycji względem ustaleń hierarchii Kościoła. Co więcej, z przeświadczenia, że wszyscy jesteśmy Kościołem, może zrodzić się już wprost heretycka teza, że to my tworzymy Kościół lub o nim stanowimy i decydujemy. Zanim jednak odpowiemy na pytanie, na czym polega ten błąd, przyjrzyjmy się historii budzenia się nowej świadomości świeckich.