W roku 1905 otworzyły się niespodziewanie w Królestwie Polskim nowe możliwości pracy społecznej. Ukaz tolerancyjny wydany w kwietniu tego roku zapewniał poddanym rosyjskim wolność religijną. Ks. Kłopotowski wykorzystał tę okoliczność dla nowych inicjatyw.
Już we wrześniu wystąpił do władz lubelskich z prośbą o zgodę na otwarcie własnej księgami religijnej, uzyskując pozytywną odpowiedź. W dwa miesiące później złożył u gubernatora lubelskiego prośbę w sprawie zorganizowania drukami katolickiej w Lublinie. Na początku grudnia 1905 r. gubernator wydał mu takie zezwolenie. Równocześnie wystąpił z inicjatywą wydawania takich czasopism katolickich, jak: „Polak-Katolik”, „Posiew”, „Dobra Służąca”.
Lubelski duszpasterz interesował się również szkolnictwem. W styczniu 1907 r. prosił o zezwolenie na otwarcie w Lublinie prywatnej ośmioklasowej szkoły. W kilka miesięcy później wystąpił z inicjatywą budowy szpitala dla dzieci.
W jego działalności można dostrzec kilka charakterystycznych rysów. Uderza przede wszystkim posłuszeństwo natchnieniom łaski, dynamika pracy, bogactwo pomysłów i inicjatyw. Napisał: „Jeśli człowiek pyta: «Panie, co chcesz, abym czynił?», Bóg sam wskazuje mu dzieło”. O. Honorat Koźmiński w jednym ze swoich listów pisał o ks. Kłopotowskim: „on zawsze pełen projektów”. Pracował w ciągłym pośpiechu. „Po Lublinie nie chodził, ale prawie biegał, aż mu peleryna wiewała” – wspominał jego kuzyn ks. Czarkowski.
„Pamiętam kiedyś – opowiadał – wpadł jak po ogień do swojej księgami w Lublinie (…), załatwił bardzo szybko to, co miał do załatwienia, i jeszcze szybciej wyszedł do innej pracy.” Najbliższe jego otoczenie powątpiewało w możliwość kontynuowania tak intensywnej pracy.
Kapłańską gorliwością na rzecz ubogich pozyskiwał ludzi dla swoich inicjatyw. Równocześnie sam włączał się w akcje społeczne podejmowane przez innych, ubogacając je własnymi projektami. Zdołał pozyskać dla lubelskich instytucji charytatywnych bogatych właścicieli ziemskich Lubelszczyzny. Często zwracał się do nich w imieniu Towarzystwa Dobroczynności o pomoc materialną. „Otrzymywane dary w pieniądzach i w naturze przekazywał według przeznaczenia” – zanotował w tajnym raporcie gubernator lubelski. Ta umiejętność współpracy i pozyskiwania innych dla swoich inicjatyw będzie widoczna również w późniejszej jego działalności.
Ks. Daniel Olszewski, Ks. Ignacy Kłopotowski, życie i apostolat, Warszawa 1996.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Kwiecień 1996
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
Tylko przed miłością otwiera się niebo
Czesław Ryszka
„Tylko dla miłości bramy nieba się otwierają” – zwykł mawiać bł. Ks. Ignacy Kłopotowski. W odniesieniu do swojego kapłaństwa dodawał: „Od początku pasterskiego życia aż do końca jedna jest, wciąż nagląca, pobudka, a tą pobudką jest miłość”. Żył i działał w przekonaniu, że miłość jest doskonałością Boga, dlatego też stanowi doskonałość człowieka.