Rozmowa z ks. dr. hab. Krzysztofem Siwkiem biblistą, wykładowcą na UKSW i PWTW oraz w Seminarium Duchownym Archidiecezji Warszawskiej, przewodnikiem po Ziemi Świętej, rektorem kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie.

Czym w ujęciu biblijnym jest serce?

Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu jest przepełnione różnego rodzaju określeniami organów ludzkiego ciała, którym nadaje znaczenie również symboliczne. Jednym z nich jest serce (po hebrajsku lew). Serce zawsze wiązało się z przestrzenią przeżywania emocji, pragnień, potrzeb, umiejętnością ich nazywania. Ale serce w symbolice ­biblijnej oznacza także miejsce podejmowania decyzji. I dlatego kiedy mówimy „zadrżało mi serce”, „staję przed Bogiem z drżącym sercem”, to z jednej strony przypominamy o świecie emocji, przeżywania relacji z Bogiem, ale z drugiej strony to przeżywanie nas ukierunkowuje, otwiera nas na podejmowanie decyzji. Dlatego można by powiedzieć, że jest to miejsce związane z wolą człowieka, z emocjami, ale również ze sferą decyzyjną.

Przebite Serce Jezusa… Co ono wyraża?

Przebite Serce Jezusa w dosłownym ujęciu oznacza śmierć Jezusa, czyli ten moment, kiedy Jezus przechodzi do domu Ojca. Natomiast wiemy dobrze, że z tego przebitego Serca – jak mówią Ewangeliści – wypłynęła krew i woda. Ojcowie Kościoła uczą nas, że ta krew i woda oznaczają początek, narodziny Kościoła i sakramenty Kościoła.

Pamiętajmy, że krew w pojęciu biblijnym ma znaczenie głęboko symboliczne, oznacza życie – krew należała tylko do Boga. Gdy w Starym Testamencie składano ofiary Bogu, to nigdy nie można było ich składać z krwią, zawsze należało ją przedtem usunąć. Krew była też nośnikiem genów i życia, które przekazywano innym. Natomiast woda to symbol człowieczeństwa, ale i oczyszczenia, który pokazuje, że Jezus swoją śmiercią oczyszcza świat z grzechu, przywraca mu zbawienie właśnie mocą tego, że jest Synem Boga, czego wyrazem jest krew.

Bolejące Serce Matki – co ono kryje?

Bolejące Serce Matki można rozpatrywać przede wszystkim w kontekście przeżywanej przez Nią śmierci Syna: Matka w ludzki sposób przeżywa dziejący się dramat. Ale gdy weźmiemy pod uwagę drugie znaczenie, czyli serce jako miejsce decyzji, to bolejące Serce Maryi można by zinterpretować następująco: z jednej strony Ona przyjmuje to, że po ludzku cierpi, ale z drugiej strony ma w sobie decyzję przyjęcia tego cierpienia, skoro taka jest wola Pana Boga. Wyraźnie pokazuje to św. Łukasz, gdy zamyka sekcję Ewangelii poświęconą dzieciństwu Jezusa. Jezus się gubi, Maryja i Józef Go szukają, wreszcie znajdują w świątyni. „Synu, czemuś nam to uczynił?”. W odpowiedzi słyszą: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”. I komentarz Ewangelisty: Maryja wszystkie te sprawy rozważała w swoim sercu (por. Łk 2, 41-51). Czyli Serce Maryi jest miejscem kontemplacji Boga, rozważania Jego tajemnic, niejako dojrzewania do przyjęcia woli Pana Boga. I to bolejące Serce Matki będzie zawierało z jednej strony obraz uczuć typowo ludzkich, ale z drugiej strony pełnię tej dojrzałości, pełnię ofiarowania siebie Bogu i pełnię w przyjęciu woli Boga.

W kontekście sceny pod krzyżem pozostaje jeszcze kochające serce Jana. Czy to wydarzenie ukazuje nam wyjątkową komunię trzech Serc?

W scenie pod krzyżem nie ma mowy wprost o sercu Jezusa, Maryi i Jana, ale pokazuje nam ona wyjątkowy rodzaj przeżywania tego wydarzenia i podkreśla komunię, czyli jedność z Jezusem jako głową Kościoła. Maryja jako Kobieta też reprezentuje ten Kościół – jako Matka Jezusa, jako pierwsza chrześcijanka, jako pierwsza, która należy do Kościoła Jezusa. Św. Jan reprezentuje całą rzeszę ludzi, którzy wchodzą do Kościoła w różnych rolach, posługach – jako Apostołowie, uczniowie, potem pojawiają się inne posługi. W tym sensie można mówić o komunii pod krzyżem, może nawet o swoistym przymierzu, które zostało tam zawarte między Jezusem, Maryją i tym młodym Kościołem, który uczy się przeżywania swojej wiary pod czujną opieką Matki Najświętszej. Apostołowie w Wieczerniku trwali na modlitwie razem z Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego. Czyli Maryja jest obecna jako pierwszy członek Kościoła i powiedziałbym, że wyznacza Kościołowi kierunek w ujęciu przynależności do Jezusa, oddania Mu wszystkiego.

Jan, umiłowany uczeń, który podąża za swoim Mistrzem do końca, może być przedstawicielem każdego człowieka…

Myślę, że ta scena została tak sportretowana przez Ewangelistę, żeby pokazać element bliskości, trwania pod krzyżem, oczekiwania, wierności. Autor w ten sposób podkreśla komunię z Jezusem, który oddaje swoje życie za Kościół i z tego życia rodzi się Kościół. Warto dodać, że scena pod krzyżem wypełnia całą drogę powołania Jana, o którym słyszymy na początku Ewangelii, kiedy Jezus powołuje pierwszych Apostołów. Teraz Jan otrzymuje bardzo konkretną misję do spełnienia po odejściu Jezusa: żeby wziąć pod opiekę Matkę, a więc tak naprawdę wziąć pod opiekę Kościół, który rodzi się w tym momencie.

Jak scenę pod krzyżem odnieść do swojego życia?

Scena ta uczy nas bardzo ważnej postawy – wierności aż do końca. Jesteśmy powołani przez Jezusa, stajemy się Jego uczniami, idziemy w ślad za Jezusem, jesteśmy świadkami cudów, które On czyni. Potem, tak jak inni uczniowie, jesteśmy z Jezusem w Wieczerniku, ­czyli przeżywamy szczególną bliskość z Nim. I wreszcie dochodzimy do tajemnicy krzyża, która czyni z nas ludzi dojrzałych, odpowiedzialnych nie tylko za swoje życie, ale również za Kościół i całe dzieło Kościoła, które Jezus nam powierza.

Rozmawiała s. Wioletta Ostrowska CSL

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – MAJ 2017 r.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Krew i Woda Dar Miłości Miłosiernej
Paweł Warchoł OFMConv

Książka wprowadza nas w tajemnicę Serca Jezusa. Z niego bowiem wypływa zbawienna krew i woda. Bez nich nie ma życia. Kto chce z tych zdrojów skorzystać, uświadamia sobie ich wartość oraz odkrywa prawdę, która zainspiruje go do pogłębiania wiedzy i życia duchowego. Tak postępowali wspomniani w książce święci, przewodnicy wiary, gdyż w Sercu Chrystusa odkryli prawdziwe szczęście.

Share.