Pierwsza Komunia święta to największe święto w życiu dziecka. Słusznie więc nadaje mu się w kalendarzu rodzinnym wyjątkową rangę – większą od dnia urodzin czy imienin, świąt Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy. Pierwsza Komunia święta – w odróżnieniu od pozostałych – nie jest świętem dorocznym. Pojawia się tylko raz i na zawsze zmienia życie dziecka. A przynajmniej powinna zmieniać.
Czytamy we wspomnieniach s. Łucji o wielkim pragnieniu przyjęcia Komunii świętej przez najmłodszą wizjonerkę z Fatimy – Hiacyntę. Łucja pisze: „Przyniosłam jej obrazek, na którym był Kielich i Hostia święta. Wzięła go, pocałowała i promieniejąc z radości powiedziała: «Jezus ukryty! Kocham Go bardzo. Chciałabym Go tak bardzo przyjąć w kościele. Czy w niebie też przyjmuje się Komunię świętą?» Kiedy czasami wracałam z kościoła i wchodziłam do niej, pytała mnie: «Przyjęłaś Komunię świętą?» Jeżeli mówiłam, że «tak», mówiła: «Przyjdź tu bliżej, całkiem blisko, masz przecież Jezusa ukrytego w swoim sercu»”.
Hiacynta była dzieckiem bardzo dojrzałym duchowo, gorliwie kroczącym drogą świętości. Stąd tak dobrze rozumiała wielkość sakramentu, do którego przystępowała Łucja.
Dojrzałość duchowa jest owocem chrześcijańskiego życia w rodzinie. We wspomnieniach Łucji czytamy o jej pierwszej Komunii świętej, radości, że będzie jej wolno przyjąć Pana Jezusa: „Moja radość nie miała granic. Klaszcząc w dłonie z radości, biegłam przez całą drogę, aby zanieść tę dobrą wiadomość mojej matce”. Matka Łucji odegrała wiodącą rolę w przygotowaniu dziecka do tego święta. Sama przygotowała ją do spowiedzi, poszła z nią do kościoła i modliła się przed wielkim ołtarzem za swoją córkę, kiedy ta po raz pierwszy uklękła przy konfesjonale, pouczyła, o co ma prosić Pana Jezusa, gdy Go będzie miała w sercu: „Nade wszystko proś Pana Jezusa, aby cię uczynił świętą”. Ani słowa o rzeczach zewnętrznych. Najważniejszy był Jezus.
TRUDNOŚCI W ZACHOWANIU WŁAŚCIWEGO CHARAKTERU ŚWIĘTA
Większość naszych dzieci nie wykazuje takiej dojrzałości. Niektóre nie rozumieją nawet istoty tego wielkiego wydarzenia, jakiego uczestnikiem stają się w dniu przyjęcia pierwszej Komunii świętej. Dzisiejszy świat nie pomaga im dojrzewać psychicznie i duchowo. Lansuje się model materialistyczny, nieraz wprost wyśmiewa się wartości chrześcijańskie. Smutne, że taką presję wywiera na dziecko nie tylko otoczenie rówieśników, ale także najbliżsi. Czy można temu zaradzić? Czy można pomóc dziecku właściwie przeżyć jego pierwszą Komunię świętą? Tak, nawet jeśli nasze dziecko ma przyjąć Pana Jezusa za kilka dni, nie wszystko jest jeszcze stracone.
DUŻO ROZMAWIAĆ
W oczach dziecka miarą święta jest wielkość oczekiwania na nadchodzącą uroczystość. Trudno przecenić rolę okresu oczekiwania, skoro w sposób decydujący ukierunkowuje ono sposób przeżycia święta. Jeśli oczekiwany dzień poprzedza narzekanie na nawał zajęć i na brak pieniędzy, dziecko z tym właśnie będzie kojarzyło święto. Jeśli natomiast będziemy mówić przy dziecku o tym, jak wielkim wydarzeniem jest przyjęcie po raz pierwszy w życiu Komunii świętej, nadchodzące święto będzie wypełnieniem oczekiwań, o których rozmawialiśmy.
Odpowiednio kierowana rozmowa jest zadaniem księdza i katechety, ale jeszcze bardziej zadaniem rodziców! Rozmowy z dzieckiem nic nie zastąpi. Taka religijna rozmowa stanowi jedyną przeciwwagę dla tego, o czym mówi się w szkole i na podwórku, gdzie dominują zupełnie inne wyznaczniki tego święto i rozmawia się o najmniej istotnej stronie uroczystości, gdzie dochodzi nawet do rywalizacji, kto będzie miał więcej gości i kto dostanie droższe prezenty.
Jak powinny wyglądać nasze rozmowy? Można zacząć od zapytania kiecka, co o tym święcie mówi ksiądz i spróbować rozwinąć temat, tłumacząc znaczenie religijne pierwszej Komunii świętej. Można opowiedzieć o własnej pierwszej Komunii świętej, o swoich oczekiwaniach i przeżyciach, o tym co w tamtym dniu było dla nas najważniejsze. Nie jest to wcale takie trudne! Kiedy słyszycie o mających przybyć gościach, mówcie o najważniejszymi Gościu, który zamieszka w sercu dziecka. Kiedy mowa o przygotowaniach – skierujcie uwagę na rolę spowiedzi przygotowującej duszę na przyjęcia Jezusa. Kiedy mowa o prezentach, jest miejsce na słowa o największym Prezencie: sam Chrystus nam się daje i przynosi z sobą swój największy dar – niebo, życie wieczne i łaskę.
Dni oczekiwania na dzień pierwszej Komunii świętej muszą być pełne takich rozmów. Dodajmy, że nie mogą być to słowa, w które sami rodzice nie wierzą. Dziecka nie da się oszukać.
DAĆ PRZYKŁAD
Dlatego słowa muszą być poparte przykładem życia. Swoim własnym przykładem musimy pokazać dziecku, że oczekiwany przez niego Gość jest bardzo ważny.
Najlepiej jeśli świadectwo naszego życia wypływa z wieloletniej obserwacji przez dziecko nas, dorosłych. Co jednak zrobić, jeśli nie jesteśmy ludźmi gorliwie praktykującymi i rzadko przystępujemy do Komunii świętej? Trzeba wówczas potraktować pierwszą Komunię świętą dziecka jako okazję do własnego nawrócenia i… powiedzieć o tym dziecku. Poczuje się ono tym bardziej ważne, a jego święto nabierze charakteru jeszcze bardziej rodzinnego.
Należy uczestniczyć we wszystkich przygotowaniach dziecka, co oznacza nie tylko zaprowadzenie dziecka do kościoła do pierwszej spowiedzi, ale – na oczach dziecka – przystąpienie tez samemu do niej! A już czymś absolutnie koniecznym jest przyjęcie Komunii świętej przez rodziców i chrzestnych podczas Mszy świętej, w której dziecko po raz pierwszy w pełni uczestniczy.
SKUPIĆ SIĘ NA PRZYCZYNIE ŚWIĘTA
A co zrobić z problemem prezentów, strojów itd.? Jeśli nie można temu zaradzić, bo presja środowiska jest zbyt wielka, należy w rozmowach o nich skupić się na przyczynie obdarowania dziecka wyjątkowymi prezentami Mówmy, że w ten sposób wyraża się radość z nadejścia tak wyjątkowego wspaniałego dnia. Skierujmy znowu uwagę dziecka na to, co najważniejsze: ze w sercu dziecka zamieszkał po raz pierwszy Najważniejszy Gość. Możemy wytłumaczyć, że kiedy ma nas odwiedzić ktoś dla nas ważny i kochany, to wtedy sprzątamy dom, przygotowujemy uroczysty posiłek, kupujemy upominek. Czynimy to, aby uhonorować gościa i wyrazić swoją radość z jego przybycia. Gościem w dniu pierwszej Komunii świętej jest sam Jezus.
BIAŁY TYDZIEŃ
Przez pierwszą Komunię świętą Jezus po raz pierwszy zamieszka w sercu dziecka. Pierwsza Komunia święta winna się stać kamieniem milowym w życiu duchowym dziecka. Może w tym bardzo pomóc „biały tydzień”, który jest przedłużeniem tamtego dnia. Jeśli ma on spełnić swoją rolę, musi być tygodniem dalszych rozmów o Jezusie, dzielenia się doświadczeniami z przyjmowania Komunii świętej, wspólnym uczestnictwem we Mszach świętych i wspólnym przystępowaniem do Komunii świętej. Jeśli dziecko przeżyje wewnętrzną radość z przyjęcia Pana Jezusa, musi mieć sposobność dzielenia się tym z najbliższymi. Jeśli przeżyje rozczarowanie – tym bardziej nie może zostać samo ze swym zawodem. Rodzice mogą mu wyjaśnić, dlaczego zmysły nie zawsze odczuwają spotkanie z Bogiem i że nie one są tu ważne.
Uroczystość pierwszej Komunii świętej jest surowym rachunkiem sumienia dla rodziców. Dzień ten pokazuje, czy w naszym wychowaniu nie zabrakło podstawowych elementów religijnych uwrażliwiających dziecko na kontakt z Bogiem. Dzień pierwszej Komunii świętej jest też wspaniałą szansą do „nadrobienia” braków w religijnym wychowaniu dziecka. Jest również daną nam od Boga okazją do osobistego nawrócenia.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Maj 1996
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
A co to? Dlaczego? pierwsze pytania o wiarę
bp. Józef Zawitkowski
Dzieci stawiają Rodzicom czasem bardzo trudne pytania. Dziecko poznaje świat, ogląda, dotyka i pyta: Mamo, a co to? Tato, a dlaczego? Wiara jest ze słuchania i z oglądania. Ta książeczka chce pomóc rodzicom w pierwszym nauczaniu wiary. Amen!