Eucharystia jest – jak naucza Sobór Watykański II – „źródłem i szczytem chrześcijańskiego życia”. Jednak liturgia Mszy świętej jest zazwyczaj dostosowana do jej dorosłych uczestników i nie pozwala małym dzieciom w pełni zrozumieć jej znaczenia. Pojawia się praktyczne pytanie: „Czy rodzice powinni brać ze sobą dzieci na Mszę świętą?”
Może ktoś uzna, że lepiej pozostawić dziecko w domu pod czyjąś opieką albo że rodzice winni chodzić oddzielnie do kościoła tak, aby jedno z nich mogło zawsze pozostać w domu z małym dzieckiem? Są to oczywiście możliwości warte rozważenia, każda z nich ma bowiem swoje „za” i „przeciw”. Jeżeli chodzicie jako rodzice oddzielnie na Mszę świętą, nie macie jednak możliwości wspólnego oddawania czci Bogu i dzielenia się waszym sakramentem małżeństwa ze wspólnotą. Ponadto, jeśli pozostawicie dziecko pod obcą opieką, może ono sądzić, że porzucacie je, aby móc być tylko dla siebie. Dziecko może czuć się głęboko dotknięte z powodu waszego chodzenia do kościoła bez niego.
MSZA ŚWIĘTA JAKO DOŚWIADCZENIE MIŁOŚCI
Skoro zdecydujecie się włączyć dziecko w spotkanie eucharystyczne, starajcie się obdarzyć je jak najpozytywniejszymi wrażeniami i doświadczeniami. Jeżeli Msza święta będzie dla małego dziecka nieprzyjemnym doświadczeniem, może bardzo utrudnić jego rozwój religijny w przyszłości.
Największym przeżyciem, jakie może się stać udziałem dziecka w kościele, jest doświadczenie miłości. Przychodzimy sprawować Najświętszą Ofiarę, by dziękować Bogu za Jego wielką miłość. Wasze dziecko uczy się o miłości Boga za pośrednictwem poznawania waszej miłości, którą widzi i czuje. Ta miłość, zawsze towarzysząca waszemu dziecku, powinna być przekazywana mu bardzo wyraźnie w kościele.
Dla wielu dzieci, które chodzą z rodzicami do kościoła, Msza święta oznacza siedzenie cicho, lęk przed karą, szturchańce i gniewne spojrzenia, czasem nawet wytarganie za uszy. Nie powinno dziwić, że dziecko, które doznało takich przeżyć, nie ma później ochoty chodzić do kościoła i często przy pierwszej możliwości wolnego wyboru zrywa z uczestnictwem we Mszy świętej.
SPOJRZEĆ OCZAMI DZIECKA
Nie znaczy to jednak, że dzieciom wolno robić w kościele wszystko, co im się podoba, przeszkadzać rodzicom, celebransowi i innym ludziom w modlitwie. Dzieci muszą nauczyć się właściwego zachowania na Mszy świętej, można ich tego nauczyć z miłością i łagodnie. Są sposoby, by uczynić chodzenie do Kościoła ważnym doświadczeniem w życiu dziecka, przeżyciem, za którym dziecko będzie tęsknić.
Przede wszystkim nie oczekujcie od swoich dzieci dorosłego zachowania. Nie można żądać od nich długiego pozostawania na klęczkach czy uważnego słuchania homilii od początku do końca. Spróbujcie znaleźć się w sytuacji dziecka. Dziecko nic nie widzi ponad ławką, skoro ma uklęknąć, a nawet kiedy siedzi, nie widzi nic poza plecami ludzi znajdujących się bliżej ołtarza. Poza tym dziecko może bać się pozostania samemu w tłumie, kiedy wy idziecie do Komunii świętej. Zaleca się więc zajęcie takiego miejsca w kościele, z którego widać całe prezbiterium oraz pójście z dzieckiem do Komunii świętej, by mogło z bliska obserwować przyjęcie Jezusa eucharystycznego przez rodziców i obudzić w sobie tęsknotę za Komunią świętą.
Stosujcie pozytywne sposoby oddziaływania, w ten sposób najlepiej pomożecie dziecku zachowywać się właściwie. Pozwólcie płynąć w jego serce miłości Chrystusa. Kiedy dziecko staje się niespokojne, przytulcie je zamiast nim potrząsać. Kiedy słuchacie homilii, posadźcie je na swoich kolanach. Zamiast krzyczeć: „Bądź cicho!”, przyłóżcie palec do ust, by przypomnieć dziecku o cichym zachowania Wasze ciepłe gesty z pewnością łatwiej uspokoją dziecko niż jego zastraszanie.
W wyjątkowych chwilach mówcie dziecku: „Muszę posłuchać tego, co mówi Bóg”, czy: „Chcę teraz porozmawiać z Bogiem”. Uczcie za pomocą miłości, nie lęku.
JAK SKUPIĆ UWAGĘ DZIECKA?
Wybierajcie właściwe przedmioty, by skupić uwagę dziecka. Pokażcie to, co ma znaczenie religijne: świętą figurę, chorągiew itp. Weźcie dla niego kolorową książkę religijną lub pozwólcie dziecku zabrać z sobą pluszowe zwierzątko. W odpowiednim czasie tłumaczcie treści Ewangelii i modlitw za pomocą słów zrozumiałych dla dzieci. Wyjaśnijcie sens homilii.
Zwracajcie uwagę dziecka na najważniejsze chwile Mszy świętej. Pomóżcie dziecku obserwować procesję z darami albo skierujcie jego uwagę na dzwony bijące podczas „Chwała” w czasie wielkich uroczystości. Zachęcajcie dziecko do odpowiadania „Amen” i śpiewania „Alleluja”. Przekazujcie mu z miłością znak pokoju i pomóżcie mu przekazywać go innym.
Upewnijcie się, że dziecko wie, jakiego zachowania oczekujecie od niego w kościele. Słowa: „Bardzo starałeś się zachowywać cicho”, czy „Cieszę się, że śpiewałeś «Święty, Święty»” są lepsze niż zwykłe: „Byłeś grzeczny” (albo „Byłeś niegrzeczny”).
DZIECKO JEST CZŁONKIEM WSPÓLNOTY
Może ktoś uważa, że próbując uczynić Mszę świętą ważnym przeżyciem dla dziecka, sam pozbawia się istotnego doświadczenia osobistego spotkania z Bogiem. Ale przecież uczenie waszego dziecka o Bogu jest waszym rodzicielskim powołaniem! Bóg powołał was na ojca i matkę tego dziecka.
Pamiętajcie również o tym, że liturgia jest modlitwą wspólnotową, a nie modlitwą prywatną i że wasze dziecko jest członkiem wspólnoty.
Może się zdarzyć, że dziecko nie będzie w jakimś dniu reagować na wasze najlepsze starania. Musicie wówczas uświadomić dziecko, że nie ma prawa przeszkadzać innym w modlitwie. Jeżeli zachowanie dziecka przekracza dopuszczalne normy, a próby pozytywnej reakcji zawodzą, należy wówczas wstać i wyjść z kościoła lub ukarać je klapsem Zawsze trzeba jednak pamiętać, że celem waszych działań wychowawczych jest ukazanie dziecku wartości uczęszczania na wspólną liturgię. Jeżeli niedzielna Msza święta będzie doświadczeniem miłości, wasze dziecko uczyni wszystko, by móc w nim uczestniczyć.
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Czerwiec 1996
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
Małżeńskie ABC według św. Jana Pawła II
Elżbieta Marek
Alfabet teologii ciała zaczerpnięty z „Miłości i odpowiedzialności” oraz wybranych katechezach środowych św. Jana Pawła II. Hasła uporządkowane według alfabetu w prosty i przystępny sposób opowiadają o małżeństwie i ludzkiej miłości. Zawsze warto wracać do źródła i przekładać treści trudne i mało zrozumiałe na prosty język. Takim właśnie tłumaczeniem ważnej nauki Jana Pawła II o małżeństwie i rodzinie jest ta książka. Doskonały prezent dla narzeczonych i małżonków.