Smutne dziś są czasy, dla wielu, bardzo wielu, ciężkie do przeżycia. Ludziom źle jakoś na świecie, a dlaczego? Nie dlatego, żeby Pan Bóg darów swym poskąpił, bo widzimy, że tego nie brakuje, ale dlatego, że ludzie o Panu Bogu zapominają, że się szerzy obojętność religijna, że niemoralność serce zatruwa.

W pogoni za majątkiem i uciechami życia, ludzie stają się twardego serca dla drugich, myślą tylko o sobie i nie tylko bliźnim nie spieszą z pomocą, ale często srodze krzywdzą i wyzyskują. Stąd źle na świecie i dopóki miłość serc nie zespoli, nie przeniknie wszelkich naszych stosunków, nie będzie szczęścia na ziemi. Jedni będą posiadać dużo, drudzy będą cierpieć niedostatek, jedni i drudzy nie znajdą pokoju i zadowolenia, bo tylko w miłości i zgodzie, pod promieniami błogosławieństwa Bożego szczęście mieć można.

Módlmy się więc, aby jak najwięcej było czcicieli Matki Bożej. Najświętsza Pani nasza wszystko nam u Boga uprosić może, przez Jej ręce Bóg wszystkie łaski na świat zsyła, Ją więc prośmy, a prośmy gorąco, aby jako łaskawa i litościwa, miłosierdzie Boże nam zjednała, aby cześć Jej i Jej Syna Przenajświętszego brzmiała po całym świecie.

ks. Ignacy Kłopotowski