Do wszystkich którzy modlą się na różańcu

W życiu Maryi było zwiastowanie, ofiarowanie Syna w świątyni i odnalezienie dwunastoletniego Jezusa. Jeśli Ewangelia mówi, że Ona wszystko to rozważała i zachowywała w swoim sercu, to znaczy, że Ona modliła się tymi wydarzeniami. To tak jakby odmawiała swój różaniec, i bez przesuwania paciorków, powracając wciąż pamięcią do tego wszystkiego, co było ważne w życiu Jej Syna i Jej własnym. Ona żyła i wydarzeniami radosnymi, i tymi, które wiązały się z męką i zmartwychwstaniem Jej Syna. To była Jej modlitwa. 

Jeśli modlisz się na różańcu, to modlisz się Jej modlitwą. Jesteś jakby obrazem Matki Bożej, i Naśladujesz Ją w tym zachowywaniu i rozważaniu tajemnic Syna i Matki. Ona jest pamięcią Kościoła, pamięcią każdego z nas o tamtych wydarzeniach. Każde z tych wydarzeń ma być i dla nas czymś żywym. Rozważając je, nawiązujesz kontakt z tymi tajemnicami i one stają się dla ciebie kanałem łaski. Umiłować i różaniec to umiłować Ewangelię, to umiłować również Maryję i wszystkie te sprawy, które Ona zachowywała i rozważała w swoim sercu, które były treścią Jej życia (ks. Tadeusz Dajczer, Rozważania o wierze).