Drodzy Rodzice! Z myślą o waszych pociechach drukujemy dalszy ciąg opowieści o trójce dzieci z Fatimy. Przeczytajcie im ją. Jeśli ta historia was zainteresowała, możecie sięgnąć do książki Icilio Feliciego „Fatima” i tam znaleźć jeszcze wiele innych szczegółów o wydarzeniach, które miały miejsce w małej, portugalskiej wiosce.

Odkąd najpierw Anioł, a później Matka Boska napomnieli całą trójkę dzieci, by modliły się za biednych grzeszników, którzy taką goryczą przepełniają Boskie Serce i ściągają na siebie straszliwe kary, nie mogły one zaznać spokoju.

Hiacynta myślała:

– Idą do piekła – i pytała Łucję – Co to jest piekło?

Łucja roztropnie odpowiadała:

– Piekło to miejsce, w którym na zawsze płoną grzesznicy.

To „zawsze” przerażało Hiacyntę.

– A jakże? Już stamtąd nie wyjdą, nawet po wielu latach? – dopytywała się dziewczynka.

– Nie – odpowiadała Łucja. – Nie wyjdą nigdy, ponieważ zostali potępieni na wieczność.

„Wieczność”, powtarzała Hiacynta, jakby chciała dobrze wyryć sobie w pamięci to słowo, tak przekraczające wszelką miarę.

– To piekło nie skończy się nawet po wielu, wielu latach? – pytała uparcie.

– Nie, nie skończy się nigdy, – odpowiadała Lucja.

– A jeśli będziemy się bardzo modlić za grzeszników, a jeśli będziemy się za nich poświęcać? …Wtedy Bóg nie będzie już ich posyłał do piekła, prawda? – pytała z troską w głosie Hiacynta.

Mogło się wydawać, że dziewczynka po widzeniu Matki Bożej przestała zachowywać się jak dziecko. Często siadała zamyślona i powtarzała sama do siebie:

– Piekło, piekło… jaki ból zadają dusze idące do piekła – wtedy klękała i modliła się. Prosiła też Frania i Łucję, by modliły się razem z nią.

– Trzeba dużo się modlić, tyle dusz trafia do piekła!… Dlaczego Matka Boża nie pokaże grzesznikom piekła? Gdyby je zobaczyli, nie grzeszyliby już i nie trafiliby tam. Musisz powiedzieć Pani, żeby pokazała piekło tym wszystkim ludziom, którzy przyszli na pastwisko. Zobaczysz, gdy to ujrzą, to się nawrócą, zobaczysz…

Najmłodsza z całej trójki siedmioletnia Hiacynta miała też wizję Papieża, który na podobieństwo Chrystusa cierpi za niewierności i zdrady, jakich dopuszczają się ludzie. Ujrzała go w bardzo wielkim domu klęczącego z twarzą ukrytą w dłoniach i płaczącego.

Na zewnątrz było bardzo dużo ludzi, niektórzy nawet sięgali po kamienie, inni rzucali przekleństwa i wykrzykiwali niegodziwe słowa.

Hiacynta widziała też Papieża w kościele przed Niepokalanym Sercem Maryi, jak modli się, gdy tymczasem na zewnątrz ulice, ścieżki i pola pełne były ludzi, którzy płakali z głodu i nic nie mieli dojedzenia.

Objawienia i wizje dzieci cieszyły się w okolicy wielkim zainteresowaniem, niektórzy wciąż ich o nie wypytywali. Inni wbrew wszystkiemu, nie chcieli dać wiary opowieściom.

Dzieci, które widziały Matkę Bożą, poruszyły cały okoliczny, i nie tylko, lud. Im bardziej jednak poszukiwano ich i czczono, tym bardziej się ukrywały. Bały się pochwał i uciekały przednimi.

Hiacynta zaś najchętniej spędzała czas z ukrytym Jezusem. Mówiła, że jest tak pięknie przebywać przed Najświętszym Sakramentem i że ma tak dużo do powiedzenia Panu Jezusowi, iż najlepiej nie ruszałaby się nigdzie więcej.

Tak bardzo kocham naszego Pana i Matkę Boską, że nigdy nie męczy mnie powtarzanie, jak bardzo ich kocham… Tak lubię powtarzać Jezusowi, że Go kocham… Kiedy powtarzam Mu to wiele razy, wydaje mi się, że mam w piersi ogień, ale ten ogień nie pali — szeptała drobnymi ustami Hiacynta, (wg Icilio Feliciego, Fatima)

Dla przypomnienia Rodzicom:

Portugalia czasów objawień Matki Bożej Fatimskiej była miejscem, w którym Kościół bardzo zwalczano. Po uchwaleniu w 1911 r. przez parlament ustawy o rozdziale Kościoła od państwa, jej twórca Alfonso Costa obiecywał, że w ciągu dwóch pokoleń katolicyzm zniknie z Portugalii. Na fali tych nastrojów dzieci trafiły w 1917 roku do więzienia Głodne i spragnione, spędziły w celi kilka tygodni. Wszystko to przepowiedziała dzieciom Maryja Niedługo potem 11-letni Franciszek zmarł w wyroku epidemii cholery, Hiacynta zmarła w wieku lat 10, wraku 1920. Najstarsza – Łucja-wstąpiła w 1921 r. do klasztoru w Coimbrze, gdzie żyje do dziś nosząc imię zakonne siostry Marii od Niepokalanego Serca.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Różaniec – Listopad 1995

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Przyjaciele Boga
ks. Janusz Stańczuk

Zapraszam na krótką podróż po historii przyjaźni. Dowiemy się z tej książki, w jaki sposób można zostać przyjacielem Pana Boga. A być nim to znaczy mieć klucze do wszystkich wspaniałych przygód i do wszystkich bogatych pałaców, które Bóg przygotował dla swoich przyjaciół. A zatem do dzieła!

Share.

„Różaniec” jest miesięcznikiem formacyjnym. Znajdziesz w nim treści, które pomogą Ci wzrastać na drodze życia duchowego. Głównym rysem pisma jest maryjny wymiar duchowości katolickiej.