W dniach 5-12 lutego br. Jan Paweł II odwiedził trzy kraje Ameryki Środkowej: Gwatemalę, Nikaraguę i Salwador oraz Wenezuelę w Ameryce Południowej. Była to jego 14. podróż apostolska do tego regionu, a 69. w ogóle poza granice Włoch. Ameryka Łacińska jest kontynentem najczęściej – poza Europą – odwiedzanym przez Ojca Świętego. To szczególne zainteresowanie obecnego Papieża tamtą częścią świata ma kilka podstaw. Przede wszystkim jest to największy terytorialnie i najludniejszy obszar, zamieszkany przez katolików. Według różnych obliczeń co najmniej 90 proc. jego mieszkańców należy, przynajmniej nominalnie z racji chrztu, do Kościoła łacińskiego, stanowiąc już obecnie mniej więcej połowę ogółu katolików na świecie.
Ojciec Święty wrócił ze swojej podróży do Ameryki Środkowej 12 lutego. Zgodnie z tradycją po powrocie do Watykanu, najpierw w podziemiach bazyliki nawiedził grób św. Piotra, by podziękować za łaski Ducha Świętego.
Prasa światowa bardzo wysoko oceniła całość tej papieskiej podróży. Milionowe tłumy Ameryki Środkowej ze szczerą życzliwością oklaskiwały starszego już o trzynaście lat Papieża; tego samego przeciw któremu wtedy wznoszono wrogie okrzyki w Gwatemali, San Salwadorze i Nikaragui. Tym razem nie było już wprowadzonych w błąd oponentów. Wtedy na tych terenach walczyły o wpływy dwa mocarstwa: komunizm radziecki i chiński oraz Amerykanie broniący wolności i niepodległości, ale także i swoich wpływów w tych krajach. Dziś wszędzie umacnia się młoda demokracja, a narody wracają do swoich korzeni, czyli do chrześcijaństwa. Mówił o tym także po przylocie na audiencji generalnej sam Papież. Spotkanie odbyło się w auli Pawła VI przy prawie całkowicie wypełnionej sali.
W katechezie głównej Ojciec Święty podsumował ostatnią podróż. Rozpoczął swoje wystąpienie od podziękowania Chrystusowi Panu za to, że mógł ponownie odwiedzić ziemie Ameryki Środkowej jako apostoł Ewangelii i pielgrzym nadziei. Dziękował też pasterzom i władzom za zaproszenie i zorganizowanie całej pielgrzymki. Jej celem było odwiedzenie dwóch źródeł: ognia duchowego Chrystusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej. Ten Chrystus Ukrzyżowany był w Esąuipulas w Gwatemali, krew Chrystusa w katedrze w Managui, a Matka Boża w sanktuarium w Coromoto w Wenezueli. Papież podkreślił z radością, że nareszcie Ameryka Centralna przestała być poligonem wpływów i konfliktów dwóch supermocarstw.
„Ta podróż przebiegła – mówił Papież – w atmosferze autentycznej wolności, w przeciwieństwie do tej z 1983 r. W sposób widzialny również wzrosła więź i poczucie łączności tych kościołów z władzą kościelną. W Gwatemali – mówił dalej Papież – wszystkie uroczystości przekształciły się w święta rodzinne.” Ojciec Święty przypomniał swoją modlitwę u stóp Chrystusa Czarnego za miliony biednych w Ameryce Centralnej i Łacińskiej, ukoronował też obraz Matki Bożej Wniebowziętej. Ojciec Święty mówił, że bardzo pragnął wrócić również do Nikaragui. Trzynaście lat temu miał kłopoty z podróżą do tego kraju. Teraz radość była tym większa, że ten najuboższy lud tak bardzo garnął się do Papieża ze wszystkich stron. Na spotkanie przychodziły całe rodziny. Była też Msza święta w ich intencji. Papież zamknął tu kongres eucharystyczno-maryjny. Modlił się w katedrze przed Chrystusem w kaplicy Krwi Chrystusowej w Managui.
„Pragnęliście – powiedział do zgromadzonych wiernych – aby w tej świątyni, sercu archidiecezji Managui, gdzie czcicie sprowadzony ponad trzy wieki temu z Hiszpanii wizerunek Chrystusa na krzyżu ofiarującego Ojcu wszystką swoją Krew i całe swoje człowieczeństwo, dominował Chrystus Zmartwychwstały ze znamieniem zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. Nie zapominajcie o tej tajemnicy śmierci i zmartwychwstania, kiedy zmęczenie, samotność czy niezrozumienie ze strony innych mogą osłabić wasz entuzjazm czy zachwiać waszego ducha. Nie podawajcie w wątpliwość faktu, że Pan was miłuje i że Jego miłość towarzyszy wam zawsze. Jego zwycięstwo jest gwarancją naszego zwycięstwa”
W Salwadorze pasterze płacili ofiarę krwi za swoje przekonania, tu zginął arcybiskup Oscar Romero. Włożono wiele wysiłku w przywracanie sprawiedliwości i pokoju w tym kraju. Dlatego Papież odprawił tutaj Mszę świętą w intencji sprawiedliwości i pokoju.
„W tym regionie waszego kontynentu rozpętała się w ostatnich dziesiątkach lat ciągła walka o szerokim zasięgu strategicznym celem wprowadzenia # również przemocą -I przeciwstawnych ideologii politycznych i ekonomicznych, takich jak marksizm i nieokiełznany kapitalizm. Ideologie te, obce waszemu charakterowi oraz tradycji wartości ludzkich i chrześcijańskich, rozdarty tkankę waszego społeczeństwa i rozpętały okropności nienawiści i śmierci. Są to ideologie, które w swych najbardziej radykalnych formach nie respektują osoby i nieraz gwałtownie godzą w świętość ludzkiego życia. (…) Przebaczenie nieprzyjaciołom, tak jak przebaczali męczennicy wszystkich czasów, jest ostatecznym dowodem i autentycznym przejawem radykalizmu miłości chrześcijańskiej. Mamy przebaczać, bo Bóg nam przebacza i odnawia nas w Chrystusie. Jeśli nie przebaczymy wszystkiego, nie możemy wymagać, aby i nam przebaczono” – powiedział Papież.
„Wenezuela wzywała do modlitwy i przemyślenia na nowo Ewangelii, wzywała do nowej ewangelizacji” – mówił Papież. Szczególnie wyczuwało się to w sanktuarium maryjnym w Coromoto. Czczą tu mały obrazek Matki Bożej koronowany w 1652 r. W ostatnim dniu Ojciec Święty w Wenezueli w Caracas odprawił Mszę świętą w intencji nowej ewangelizacji. Spotkał się również z przedstawicielami świata polityki i z młodzieżą. Na koniec swojej homilii Ojciec Święty zachęcał do modlitwy cały tamtejszy Kościół przez wstawiennictwo Maryi, Matki ludu latynoamerykańskiego, gwiazdy ewangelizacji.
.Drodzy księża kardynałowie – mówił podczas środowej audiencji generalnej tuż po powrocie z podróży Ojciec Święty – drodzy Rodacy, możemy dziś przeżyć w czasie tej audiencji obecność Polski pośród narodów. Bo tutaj są reprezentowane różne narody i języki z całego świata. W szczególności przeżywamy łączność duchową nas, Polaków, katolików z Kościołem Ameryki Łacińskiej z tymi krajami, które dane mi było odwiedzić. Dziękujemy Bogu za to wielkie bogactwo kultur, tradycji, języków, przez które wypowiada się jedno i to samo Słowo przedwieczne, Słowo Dobrej Nowiny. Jest to dla nas wymowne zwłaszcza w dniu dzisiejszym, kiedy Kościół przypomina świętych Cyryla i Metodego, apostołów Słowian. Byli apostołowie różnych ludów, języków, kultur, kontynentów i krajów. Ci apostołowie – św. Cyryl i Metody – którzy przyszli na ziemie słowiańskie z Grecji, Konstantynopola, z Tesalonik, dla nas są znakiem tego Słowa oświecającego każdego człowieka, przychodzącego na ten świat Dziękujemy Bogu po stuleciach za to, że z tego światła czerpiemy. Prośmy o to, abyśmy czerpać nie przestawali. ”
(wg korespondencji z Rzymu dla Radia Maryja – 15 lutego 1996).
Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Kwiecień 1996
Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA
Pociągnij Mnie Za Sobą! Pobiegnijmy! Słowa Jana Pawła II Do Młodzieży + CD
św. Jan Paweł II
Zbiór tekstów do młodzieży; orędzie „Pokój i młodzi idą razem”, List do młodych, a także wszystkie orędzia na Światowe Dni Młodzieży oraz homilie wygłoszone z okazji wspólnych spotkań w różnych częściach świata. Na płycie zaś znajdują się zapisy spotkań z polską młodzieżą, wspólne śpiewy, żarty i niezapomniany okrzyk Jana Pawła II z Krakowa