„Odnów znaki i znów uczyń cuda…” Tak po powrocie Izraela z niewoli modlił się Syrach. Tak może i my dzisiaj wołamy, stęsknieni za Bogiem, „który swą moc objawia”, choćby przez jakiś grom spuszczony z nieba. Czyżby Pan Bóg zamknął worek z cudami?

Cuda nie są sprawą Pana Boga, ale naszą, ludzką. Może to bizmi nieco dziwnie, dlatego postaram się to zdanie uzasadnić. Tak naprawdę cud w Biblii to „znak”. Bóg kocha człowieka. A ponieważ miłość ma swoje znaki, więc również miłość Boża w ten sposób się objawia. Mnóstwo tych znaków wokół nas; dla jednych znakiem jest dziecko, dla innych kwiat, pory roku czy Obłok Magellana oglądany przez teleskop. Są też znaki specjalne, które – jak się wydaje – jeszcze bardziej jednoznacznie mówią o dobroci Boga: kapłańskie rozgrzeszenie w spowiedzi, chleb i wino w Eucharystii… Problem jednak w tym, że wszystkie te znaki można zinterpretować opacznie. Można pomylić znaczenia, można nie zauważyć Nadawcy, można wreszcie znaki zupełnie zignorować.

Dziecko? To tylko dowód na to, jak bardzo ludzkie geny chcą przetrwać (ktoś niedawno z tryumfem ogłosił, że życie jest tylko i wyłącznie przejawem egoizmu genów). Pory roku? To nie żadna poezja kwitnących łąk czy zasypanych śniegiem chat, ale efekt wady astronomicznej (Ziemia, obracając się wokół Słońca, pozostaje nieco pochylona). Eucharystia? Tu chyba niezrozumienie znaku najłatwiej pokazać: gdyby wszyscy rozumieli ten Boży znak, wtedy wszyscy kapłani na ziemi padliby ze zmęczenia (choć z pewnością padaliby szczęśliwi).

Pan Bóg daje znaki. Cuda są! Niestety, brakuje tych, którzy cuda widzą i je rozumieją. Skarżył się na to Jezus, kiedy chodził wśród nas: .Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł?” (Mk 8,17). Ano mamy… I dlatego właśnie największym cudem, jaki można sobie wyobrazić, jest cud przemiany człowieczego serca Za nim idzie przemiana wzroku, słuchu – odzyskanie przez człowieka wrażliwości na Boże znaki. Przemiana ludzkiego serca to zatem „cud, który otwiera na cuda”, pozwala je widzieć (i czynić).

Kiepski to kierowca, który nie dostrzega znaków na drodze. Jest zagrożeniem dla samego siebie i dla ludzi wokół Podobnie człowiek, który nie widzi Bożych znaków – sam jest nieszczęśliwy, bo nie wie, dokąd idzie, i swoim nieszczęściem innych zaraża. Kiedy widzimy takich ludzi, módlmy się słowami Syracha: „Odnów znaki i znów uczyń cuda…” To będzie przede wszystkim modlitwa o cud odkrycia tego, że nasz Bóg jest Bogiem Żywym, który jest z nami, pośród nas działa, na naszych ulicach się przechadza. I niech to będzie modlitwa najpierw za nas samych, byśmy nasze prywatne cuda widzieli, byśmy „wielkich dzieł Boga nie zapominali”. Bo też – pamiętajcie – wielkim cudem jest człowiek wierzący Bogu. To cud, który nawet niewiążących wyrzuca ze świątyni niewiary, w której się zamknęli.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Luty 1997

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Dzieci Boga Świadectwa Matek

Dzieci Boga Świadectwa Matek
Magdalena Kamińska

„Dzieci Boga Świadectwa Matek” to zbiór świadectw o «życiu jako dialogu pomiędzy Stwórcą a stworzeniem». Dwanaście matek jak dwanaście plemion Izraela i jak dwunastu Apostołów opowiada kobiecymi i matczynymi zarazem ustami o pasji życia, jaką Bóg wszczepił w serce człowieka.

Share.