„A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” (Łk 1,43)

Takie słowa cisną się dziś na usta w czas nawiedzenia Rosji przez Matkę Pana w Jej fatimskim znaku. Należało tego oczekiwać jako oczywistej konsekwencji nawrócenia Rosji zapowiedzianego przez Maryję przed osiemdziesięciu laty w Fatimie. Któż wtedy wiedział, co czeka świat ze strony tego państwa? Mali pastuszkowie sądzili, że Rosja to imię jakiejś niedobrej kobiety, ale i ówcześni politycy w najgorszych scenariuszach nie zakładali chyba, że kraj ten zyska sobie miano nieludzkiej ziemi, imperium zła.

Trzy pokolenia ludzi czekały na upadek bezbożnego państwa sowieckiego, które na świat sprowadziło ocean nieszczęść, w okrutny sposób pozbawiło życia miliony swych obywateli, bezwzględnie prześladowało wiarę, dokonało straszliwych spustoszeń we wszystkich dziedzinach, zwłaszcza w sferze moralnej. „Pani Fatimska – powiedział pasterz odrodzonego Kościoła katolickiego w Rosji europejskiej, abp Tadeusz Kondrusiewicz – była przez te wszystkie lata ucisku bolszewickiego Gwiazdą Nadziei”. To, że dokładnie w siedemdziesiątą dziewiątą rocznicę przewrotu październikowego Matka Boża w swym fatimskim znaku nawiedziła miasto św. Piotra nad Newą, które jeszcze niedawno nosiło nazwę Leningrad, określił jako dziejący się na naszych oczach cud Tak też odbiera to nawiedzenie cały katolicki świat, tak postrzegana jest fatimska peregrynacja na Wschodzie przez Polaków, jakże bardzo związanych z losami Kościoła katolickiego na rozległych obszarach europejskiej i azjatyckiej Rosji.

Szlak peregrynacji figury Matki Bożej po ziemi rosyjskiej jest na miarę ogromu tego kraju. Rozpoczął się w miesiącu różańcowym, w październiku ubiegłego roku nad Bałtykiem, na ziemi pruskiej, uświęconej przed tysiącem lat męczeńską śmiercią św. Wojciecha. Znad Bałtyku wiódł następnie na ziemie starorosyjskie. do Nowogrodu Wielkiego, Pskowa. Moskwy, Tweru, Kaługi, Włodzimierza nad Klaźmą, na Powołże, gdzie po rewolucji były liczne kolonie protestanckich i katolickich Niemców, nad Don, twierdzę prawosławia złożoną z odrodzonych stanic kozackich. Była figura Matki Bożej Fatimskiej nad Morzem Białym oraz nad Morzem Czarnym i Kaspijskim. Nawiedziła Kaukaz z jego mozaiką państw i narodów, doszła do granic Czeczenii.

Jest to pochód przez ziemie naznaczone cierpieniem i nasiąkłe krwią męczeńską ludzi, wśród nich tysięcy kapłanów różnych wyznali, także księży, zakonników i zakonnic katolickich, zamęczonych w kazamatach Czeki, NKWD, KGB, w rozsianych od polarnego kręgu aż po stepy azjatyckie i wybrzeża Oceanu Spokojnego sowieckich łagrach. Nawiedzając odrodzone niedawno parafie katolickie w Smoleńsku czy Twerze, była na ziemi szczególnie bliskiej naszej pamięci. Są to bowiem parafie obejmujące miejsca z cmentarzami pomordowanych przez władze sowieckie oficerów polskich w Katyniu i Miednoje. Przeszła Pani Fatimska przez Golgotę Wschodu. Była w miejscu, które śmiało można nazwać ostatnim kręgiem piekielnego zła – na Łubiance w Moskwie.

Ale jest to też peregrynacja zwycięstwa dobra nad złem, zwycięstwa Boga, zwycięstwa, które przyszło przez Maryję – jak powiedział za prymasem Hlondem abp Tadeusz Kondrusiewicz. Przyjmowały figurę Wędrującej Madonny podniesione z ruin i profanacyjnego poniżenia świątynie. Obecna była przy ich poświęcaniu (na przykład w Łudzę koło Petersburga) i na pierwszych po dziesiątkach lat odprawianych w nich Mszach świętych, jak to było w dawnej prokatedrze archidiecezji mohylowskiej w Sankt Petersburgu. W tymże mieście nad Newą nawiedzenie połączone było z inauguracją nowego roku akademickiego w odzyskanym przed dwoma laty Wyższym Seminarium Duchownym, przygotowującym nowych kapłanów nie tylko dla Rosji europejskiej, lecz także dla Syberii i środkowoazjatyckich republik.

Znamienne jest, że to właśnie ze wszystkich krajów byłego Związku Sowieckiego Fatimską Panią podejmuje obecnie Federacja Rosyjska, a nie na przykład katolicka Litwa czy leżące w tzw. pierwszej zonie – jeśli chodzi o względnie dobre warunki dla ludzi wierzących – republiki Białorusi, Ukrainy czy Łotwy. Kościół w Rosji podjął tę niezwykle doniosłą dla ożywienia i umocnienia swych wspólnot akcję duszpasterską, mającą na celu duchowe odrodzenie ludzi. Abp Kondrusiewicz powiedział, że odrodzenie to może dokonać się – jak głosi orędzie fatimskie – przez nawrócenie i pokutę. Ono uczyni nas ludźmi prawdziwie wolnymi. Mieszkańcy Rosji, podobnie jak innych krajów byłego obozu socjalistycznego, wyzwalając się z komunistycznych okowów, popadają często w inne zależności, których przyczyną jest chęć bogacenia się za wszelką cenę, nastawienie konsumpcyjne, uzależnienie od nałogów, urządzanie się kosztem innych, a nawet zadawanie śmierci, w tym zabijanie nie narodzonych dzieci.

Wymowne jest również to, że Fatimska Pani przybyła do Rosji zaraz po zakończeniu peregrynacji w Polsce. Jest to świadectwo, jak żywe i silne są związki wzajemne między Kościołami w tych krajach. Są to nie tylko historyczne zależności. W oparciu o Kościół rzymskokatolicki na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej katolicyzm rozszerzył się w ubiegłym wieku i na początku obecnego stulecia na całe imperium carskie, aż po Ocean Spokojny. Dziś Kościół rzymskokatolicki w Rosji odradza się głównie w oparciu o kapłanów i siostry zakonne z Polski, o nasze wzory duszpasterskie. Przejawem tego jest m.in. ruch pielgrzymkowy, zwłaszcza wśród młodzieży, z którym spotyka się niejako i przenika go Maryjne nawiedzenie.

***

OSOBISTE POŚWIĘCENIE SIĘ NIEPOKALANEMU SERCU MARYJI

Módlmy się o dobre i trwałe owoce nawiedzenia Rosji przez Maryję w znaku Jej cudownej figury. Wspierajmy modlitwą nasze pobratymcze narody i prośmy Boga, by serca ludzkie otwierały się przed Matką przybywającą ze swoim orędziem nawrócenia i pokuty. Kto czuje się do tego wezwany, niech odmówi poniższy akt oddania się Matce Bożej, by stać się maryjnym narzędziem w wypełnieniu się zapowiedzi fatimskich, w tym również cudu nawrócenia Rosji, (red.)

Maryjo, nasza Matko i Królowo! Ty, ukazując się w Fatimie, pozostawiłaś obietnicę, że Rosja się nawróci, a całemu światu zostanie udzielony pokój, jeśli tylko ludzie Cię usłuchają. Z radością poświęcam się Twemu Niepokalanemu Sercu. Z ochotą oddaję się Tobie na własność, aby przez Ciebie całkowicie należeć do Jezusa. Naucz mnie coraz mocniej kochać Jezusa, dla Niego żyć i działać! Przyrzekam Ci codziennie odmawiać Różaniec, przynajmniej jedną tajemnicę, rozważając przy tym tajemnice życia Pana Jezusa. W duchu zadośćuczynienia pragnę także przyjąć każdą ofiarę, która jest niezbędna w chrześcijańskim wypełnianiu moich codziennych obowiązków. Wspomagaj mnie, Maryjo, w wiernym zachowywaniu tego przyrzeczenia. Amen.

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Pod Jej płaszczem

Pod Jej płaszczem
kard. Mauro Piacenza

W dzisiejszym świecie coraz częściej zauważamy postawę utraty świadomości grzechu, nawet ciężkiego, stąd wielu nawet wierzących dyspensuje się od ich sakramentalnego wyznawania lub z korzysta z niego sporadycznie. Kardynał Piacenza, świadomy takiego stanu rzeczy, pragnie w swoich relacjach zachęcić do częstszej spowiedzi w świetle fatimskiego orędzia miłosierdzia, jakie sam Bóg kieruje do ludzkości. „Mam nadzieję – pisze Autor – że te refleksje pomogą wielu penitentom przystępować do sakramentu pokuty z wiarą i radością”. Zachęca też i samych spowiedników, „aby sprawowali go z chęcią i oddaniem, aż do całkowitego poświęcenia się dla dusz (por.2 Kor 12,15)”.

Share.