Gdy na morzu ginie jakiś rozbitek, rzuca mu się koło ratunkowe, aby się zaczepił i mógł zostać wyciągnięty na pokład czy na brzeg.

Nasze życie jest takim rozszalałym żywiołem, który wciąga mnóstwo ludzi w odmęty grzechu, nałogów, namiętności, niewiary. Jest ktoś, kto dba, aby te zawirowania były coraz większe i niebezpieczniejsze. Pismo Święte często mówi ó szatanie, który „krąży jak lew, szukając, kogo by pożarł”. Widzimy wokół siebie tak wielu ludzi tonących w morzu alkoholu, rozpusty, niewiary. Widzimy – może nawet w najbliższym otoczeniu – jak wielu utraciło wiarę, przestało się modlić, chodzić do kościoła, przystępować do Sakramentów świętych.

I niestety, przyzwyczailiśmy się do tego, nie robi to na nas żadnego wrażenia. Równie często odpowiadamy Bogu jak Kain: „Przecież nie jestem stróżem brata mego”. Czasem tak zachowują się nawet rodzice wobec własnych dzieci, dbając wyłącznie o ich potrzeby cielesne. Już ich nic nie obchodzi, że dziecko nie uczęszcza na Mszę niedzielną, do miesięcznej spowiedzi i Komunii świętej, że nie modli się rano ani wieczorem.

Na naszych oczach giną dusze, a my mówimy, że to ich osobista sprawa. W La Salette ukazała się Matka Boża jako Matka płacząca nad swymi dziećmi – płacząca właśnie nad tym, że jej dzieci nie płaczą nad własnym grzechem, nad własną zgubą. Matka Boża trzymała w swoich rękach różaniec, jako koło ratunkowe dla świata, staczającego się w przepaść. Potem Matka Boża ukazywała się jeszcze kilkakrotnie, a zawsze z różańcem w rękach np. w Lourdes, w Fatimie.

Nie wolno nam popełniać Kainowego błędu: nic mnie nie obchodzą dusze ginące, idące w otchłań piekielną. Dzieci fatimskie natychmiast podjęły pokutę i Różaniec. Zobowiązały się pomagać Matce Bożej w ratowaniu dusz nieśmiertelnych. Maryja pokazała im na chwilę otchłań piekielną i tego widoku nie zapomniały już do końca życia I nam nie wolno zapomnieć o orędziu Matki Bożej zmierzającym do ratowania dusz.

Rzucam hasło: codziennie Różaniec – osobisty, a jeszcze lepiej wspólny, rodzinny. Możemy odmawiać go indywidualnie albo razem z Radiem Maryja. Wtedy modlimy się z całą Polską, niesieni na falach Rodziny Radia Maryja Uchwyćmy to koło ratunkowe rzucone z nieba przez samą Maryję i pozostańmy mu wierni na każdy dzień Nikt nie pożałuje tej decyzji. Z każdym dniem będzie spływał do duszy głębszy spokój i radość: pomagam Matce Bożej ratować moją rodzinę, moją parafię, moją ojczyznę i wreszcie cały świat odkupiony przez Chrystusa.

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Luty 1996

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Modlitwa moja jest czysta. Rozważania o modlitwie

Modlitwa moja jest czysta
ks. Zbigniew Sobolewski

Modlitwa może być czysta – gdy płynie ze szczerego serca, które pragnie otwierać się na działanie Boga. Czasem nie wiemy, jak się modlić, czujemy się w tym nieporadni, niezręczni, znudzeni. Podsłuchując modlitwy zapisane w Biblii, możemy nauczyć się oczyszczać naszą modlitwę ze zbędnych naleciałości, tak by stała się autentyczna, otwarta, prawdziwie skupiona na Bogu.

Share.