W klasztorze kapucynów w Macerata we Wszech 6 maja 1970 r. zmarł w wieku 88 lat Alessandro Serenelli, który w roku 1902 zamordował dwunastoletnią Marię Goretti, męczenniczkę czystości – świętą. Jej zabójca skazany na długoletnie więzienie nawrócić się, a gdy zwolniono go z więzienia, zgłosił się do klasztoru, gdzie też po latach zmarł. Przełożony klasztoru o. Urban znalazł w celi zmarłego zabójcy św. Marii Goretti testament duchowy napisany własnoręcznie przez niego, datowany 5 maja 1961, a więc dziewięć lat wcześniej. Testament jest adresowany głównie do młodzieży. Oto jego tekst.

TESTAMENT ZABÓJCY

Jestem już stary, prawie 80 lat, u schyłku życia. Spoglądając w moją przeszłość muszę stwierdzić, że w mojej młodości wkroczyłem na złą drogę, na drogę nieszczęśliwą. Z prasy i widowisk dowiadywałem się, a także złe przykłady potwierdzały to, że wielu młodych bez namysłu obierało tę właśnie drogę. Toteż i ja nie zastanawiając się wiele wszedłem na nią. Miałem obok siebie osoby wierzące, żyjące zgodnie z wiarą, ale nie doceniałem ich rad ani przykładu, zaślepiony lekturą, lekkością trybu życia sprowadzającego mnie na złą drogę. Mając lat 20 w przypływie namiętności dopuściłem się zbrodni. Obecnie wzdrygam się na samą myśl o tym. Maria Goretti, teraz już święta, była jakby dobrym aniołem dla mnie posłanym przez Opatrzność Bożą dla ocalenia mnie. Jeszcze teraz odzywają się w sercu moim jej słowa przebaczenia. Modliła się za mnie, orędowała za swego zabójcę. Skazano mnie na 30 lat więzienia. Gdybym nie był tak młodym, byliby mnie skazali na dożywocie Przyjąłem zasłużony wyrok. Ze skruchą odbywałem swoją karę, pokutowałem za swoją winę. Mała Maria była mi naprawdę orędowniczką. Przy jej pomocy dobrze przeżyłem 26 lat więzienia. A gdy mnie zwolniono, starałem się żyć porządnie, wdzięczny, że mnie społeczeństwo znowu przyjęło do swego grona Kapucyni w Macerata przyjęli mnie do siebie nie jako sługę, ale jako brata Wśród nich żyję już tyle lat i teraz spokojnie czekam na chwilę, gdy stanę przed obliczem Boga. Ci, którzy będą czytać ten list, niech z niego zaczerpną tę zbawczą naukę, że trzeba strzec się zła, zawsze szukać dobra, i to już od dzieciństwa.

Alessandro Serenelli

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Wrzesień 1996

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Sezon na życie

Sezon na życie
ks. Krzysztof Pawlina

Piękno ma w sobie coś z sacrum. Jest tajemnicą pociągającą i inspirującą. W otoczeniu piękna chce się żyć. Raz na jakiś czas potrzebujemy zachwytu, żeby móc żyć dalej. Doświadczając piękna, wyczuwamy, że za nim kryje się coś lub Ktoś. Szukanie tego Kogoś dla mnie osobiście jest sezonem na życie. Odkrywanie piękna jest życiem.

Share.

„Różaniec” jest miesięcznikiem formacyjnym. Znajdziesz w nim treści, które pomogą Ci wzrastać na drodze życia duchowego. Głównym rysem pisma jest maryjny wymiar duchowości katolickiej.