Jesteśmy Kościołem pielgrzymującym. Wędrowanie wpisane jest w ludzką naturę. Jako pielgrzymi dostępujemy u kresu drogi oczyszczenia i odnowienia, choć wcześniej był kurz i trud. Najważniejsze było jednak niewidzialne, które dokonywało się w sercu.

Wchodzimy na szlaki Maryi, aby zaczerpnąć sił i odnaleźć dawną ufność dziecka. W tym roku nasze drogi prowadziły do tak wielu sanktuariów. Była Święta Lipka, Kalwaria Zebrzydowska, Niepokalanów, Licheń, Gietrzwałd, Skępe, Piekary Śląskie, Kodeń, Loretto k. Wyszkowa i oczywiście Jasna Góra.

Znów czuliśmy się wielką wspólnotą, a jest nas wielu. Gdy było trudno w drodze, nie odmawialiśmy potrzebującym. Im bliżej byliśmy Maryi, tym bliżej było nam do siebie.

H. K.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Różaniec 10/1995

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Mój Różaniec Pielgrzyma
Roman Zięba

Jeśli złożymy broń, zostawiając różaniec, będziemy pokonani, a diabeł, zwycięzca naszej słabości, który teraz zostawi nas w spokoju, nie zaniedba tego, by w dzień sądu wymówić nam naszą starość i niewierność. (…) Kiedy więc poczujemy większą trudność w odmawianiu różańca najlepiej jest przedłużyć odmawianie go. W ten sposób będzie można powiedzieć o nas to, co jest powiedziane o Jezusie modlącym się, chociaż był w agonii: ,,Pogrążony w udręce, jeszcze usilniej się modlił” (Łk 22, 44). – św. Ludwik Maria Grignion de Montfort –

Share.

„Różaniec” jest miesięcznikiem formacyjnym. Znajdziesz w nim treści, które pomogą Ci wzrastać na drodze życia duchowego. Głównym rysem pisma jest maryjny wymiar duchowości katolickiej.