Głównym motywem, który przewija się przez teksty liturgiczne i śpiewy święta Ofiarowania Pańskiego jest światło rozpraszające mroki nocy grzechu. Wszyscy pragniemy żyć w świetle, nikt z nas nie lubi ciemności. Dlatego szczególnie umiłowaliśmy to święto światła, tak bardzo nawiązujące do słów Chrystusa: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8,12).

Procesja odbywająca się w to święto jest przypomnieniem drogi Maryi niosącej Zbawiciela wszystkim ludziom. W Polsce jest stary zwyczaj, że w dniu święta Ofiarowania Pańskiego wierni przynoszą do kościoła pięknie przybrane świece zwane gromnicami, które podczas Mszy świętej zapalają od paschału, aby światło to, symbolizujące Chrystusa, wraz z wiarą zanieść do swoich domów. W zwyczaju tym też zawiera się wielka cześć dla Maryi i pragnienie naśladowania Tej, która jako pierwsza z ludzi niosła to światło, chroniła je i w blasku tego światła żyła tu na ziemi.

GROMNICA TO NIEZWYKŁA ŚWIECA

Inna niż wszystkie, świeca znajdująca się w każdym chrześcijańskim domu jako ochrona na różne złe chwile zagrażające człowiekowi w życiu. Wiara polskiego ludu oplotła tę świecę niezliczoną liczbą podań, wierszy, legend, w których przejawia się wielka miłość do Niebieskiej Opiekunki.

Gromnica chroni od gromu i stąd jej nazwa Gdy w letnie upalne dni zbliżała się burza, gdy nawałnica i pioruny rozpościerały się złowrogo nad światem, pobożna ręka umieszczała przed obrazem Maryi gromnicę, a usta szeptały komę słowa modlitwy: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie”.

Gromnice po poświęceniu wierni starają się zanieść zapalone do domu, by od ich ognia rozpalić domowe ogniska, co ma zapewnić zgodę i miłość w rodzinie. Z zapaloną gromnicą obchodzili dawniej gospodarze całe obejście przyklękając na każdym progu i na każdym rogu, by 2łe moce nie miały dostępu do zagrody. Powszechny był w całym kraju zwyczaj wypalania gromnicą krzyża na belce sufitowej, co miało chronić przed letnimi piorunami cały dom.

Umiera człowiek, kończy się jego ziemska wędrówka, przy jego łożu gromadzi się rodzina, która zapala gromnicę. Powszechnie wierzy się, że z tym światłem lżej mu będzie umierać. Cała rodzina modli się, by światło to było dla umierającego odbiciem światła doskonałego, jakim jest Chrystus przyjmujący swego wiernego sługę. Płomień świecy jest jakby przedłużeniem tchnienia człowieka u bram wieczności, jest świadectwem jego wiernej służby Bogu. Człowiek staje się spokojniejszy, znika gorycz przeżytych lat, giną w morzu niepamięci doznane krzywdy i upokorzenia, niestraszny jest lęk przed sądem Bożym. W serce wstępuje ufność, że u jego łoża stoi Pani Gromniczna, by swego wiernego czciciela przeprowadzić przez bramę śmierci ze światłem gromnicy w ręku. Pragnieniem każdego Polaka było umierać z gromnicą w dłoni, z tą szczególną świecą, uzdalniającą do walki ze złem, z szatanem, bo duch ciemności nie lubi światła

KULT MATKI BOŻEJ GROMNICZNEJ

Nasz polski malarz Piotr Stachiewicz namalował serię obrazów do znanych legend Mariana Gawalewicza, związanych z kultem Matki Bożej w Polsce. Jest wśród nich obraz zatytułowany „Gromniczna”, w którym artysta wyraził niezachwianą wiarę ludu w czułą opiekę Matki Boskiej nad każdym człowiekiem. Uśpiona wieś pogrążona jest w ciszy nocy, zasypane śniegiem wiejskie chaty, pod który skradają się zgłodniałe o tej porze wilki. Przez uśpioną wieś, nie przeczuwającą zagrożenia, między opłotkami, idzie Maryja w zwiewnej szacie z gromnicą w dłoni i odgania tym światłem złe bestie od chat.

Duchy ciemności chcą nas opanować jak złe wilki i dlatego tak bardzo jest nam potrzebne światło miłości Maryi. Daje nam ono pewną obronę i pozwala iść przez życie w jego blasku. Światło niesionej prosto świecy jest tego symbolem, a jej jasny płomień ma wyrażać naszą gorliwą wiarę. Dziś niezgoda, alkoholizm, narkomania, brutalność codziennego życia, kłamstwo i niesprawiedliwość, trudności ekonomiczne i ekologiczne sieją spustoszenie w duchowości narodu. Są jak złe wilki z obrazu Stachiewicza. Nie bójmy się ich jednak, bowiem Maryja stoi na straży naszych rodzin jako nasza Wspomożycielka, której Polska oddała się w niewolę wierząc w Jej macierzyńską pomoc.

Gdy życie nasze dobiegnie końca
Gdy Bóg ostatnie godziny policzy
Niech nam zaświeci jak promienie słońca
– Światło gromnicy.

Gdy nasze czoło pot śmiertelny zrosi
Gdy nasze łoże obstąpią szatani
Twojej obrony niech każdy uprosi
Gromniczna Pani!

Kiedy nad nami zwisną czarne chmury
Gdy na wsze strony lecą błyskawice
Gdy ciemność straszna od dołu do góry
Święćmy gromnice!

Matko Najświętsza! My nędzni grzesznicy
Pod Twoją obronę się uciekamy
Przed Twym obrazem przy świetle gromnicy
Ciebie błagamy!

Tyś jasna gwiazda na morzu żywota
Pokus się o Cię rozbiją bałwany!
Kto się ucieka do Cię Matko złota
Jest wysłuchany.

Bądź nam Matką w życiu i przy zgonie
Niech Twoja łaska zawsze nam przyświeca
Niech nasza miłość ku Tobie zapłonie
Jako gromnica!

Józef Strug

Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Luty 1996

Wydawnictwo Sióstr Loretanek POLECA

Czas umierania Ostatnie dni życia mnichów

Czas umierania Ostatnie dni życia mnichów
Nicolas Diat

Od Citeaux po Lagrasse, od Wielkiej Kartuzji po Solesmes, Nicolas Diat wysłuchał zwierzeń mnichów o końcu ich życia. W toku niezwykłych rozmów przeprowadzonych w ośmiu klasztorach, w bliskości „synów milczenia”, dostrzegamy, że każdy z nich umiera inaczej: bywają śmierci proste, szczęśliwe, piękne i jasne, bywają konania powolne czy bolesne.

Share.