Drodzy Czytelnicy!
Rozmawiając z pewną panią podczas wizyty duszpasterskiej o tym, jaki ten dzisiejszy świat jest dziwny, zażartowałem: „Pewno będzie koniec świata”. Na to starsza pani pokiwała poważnie głową i powiedziała: „Nie, proszę księdza, jeszcze nie. Teraz ludziom jest za dobrze, muszą przyjść cięższe czasy, by ludzie zwrócili się do Boga”.

Znam osoby, które są przekonane, że żyjemy w czasach ostatecznych. Niektórzy nawet w niecodziennych zjawiskach astronomicznych upatrują biblijne „znaki, które ukażą się na niebie”. Wielu też wiąże przypadającą w tym roku rocznicę stulecia objawień Matki Bożej w Fatimie z ostatecznym wypełnieniem się słów Maryi dotyczących końca świata i triumfu Jej Niepokalanego Serca.

A ja, słuchając tych wypowiedzi, czuję się bezpiecznie i nie boję się, nawet gdyby któraś z nich miała okazać się prawdą. Wiem, że z różańcem w ręku jestem pod czułą opieką Maryi na krawędzi czasu, na jakiej może przyszło nam żyć. Bo tak pojmuję wezwanie św. Jana Pawła II: „Nie lękajcie się – otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi, otwórzcie drzwi Jego zbawczej władzy, otwórzcie jej granice państw, systemów ekonomicznych, systemów politycznych, szerokie obszary kultury, cywilizacji i rozwoju. Nie lękajcie się – Chrystus wie, co jest we wnętrzu człowieka, tylko On jeden wie”. I wczytuję się w orędzie fatimskie, które ukazuje tak naprawdę dwa scenariusze do wyboru, dla ludzkości i dla każdego z nas. Jeden to wizja piekła, które Maryja ukazuje przez chwilę dzieciom, i los tych, którzy świadomie wybrali życie – i to na ziemi, i przez całą wieczność – bez Boga. Drugi scenariusz jest całkowitym przeciwieństwem pierwszego: to ostateczne zwycięstwo Boga i triumf Niepokalanego Serca Maryi.

Obydwa scenariusze są jak najbardziej możliwe do spełnienia. Wybór należy do nas. Dlatego przez cały rok na łamach naszego miesięcznika będziemy wracać do przesłania, jakie Matka Boża przekazała dzieciom w Fatimie. Czytajmy i rozważajmy je uważnie. Dzielmy się nim z innymi. Słowa Maryi mogą zmienić świat, jeśli tylko jak najwięcej z nas przyjmie je z wiarą i wróci do Boga, pozwalając się ogarnąć Jego Miłosierdziu. „Chrystus wczoraj i dziś, początek i koniec, Alfa i Omega. Do Niego należy czas i wieczność, Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków. Amen”.

ks. Szymon Mucha
redaktor naczelny